Pomogła: 29 razy Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 655
Wysłany: Czw 02 Kwi, 2009 21:20
Dokładnie, taki rasowy szczeniak to tylko taka maskotka dla Ciebie.
A ja szczerze mówiąc, gdybym tylko nie miała alergii na psią sierść o wiele bardziej wolałabym mieć właśnie takiego kundelka ze schorniska niż jakiegoś kanapowego snopka.
_________________ and so the lion fell in love with the lamb.. what a stupid lamb... what a sick, masochistic lion...
Shaunri ja po prostu chcę z chodowli . Moja koleżanka ma psa ze schroniska i o boże lepiej nie piszę. Nie chcę mieć psa ze schroniska.
[ Dodano: Sob 04 Kwi, 2009 19:29 ]
Aha nie macie racji.Kiedyś miała moja mama psa rasowego i nie myślcie że ja kundelka nie chcę.Ja je uwielbiam.A dla mnie psy rasowe to nie maskotki.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2009 11:34
Ehh.. Shaunri, każde zwierze może być kochane, ale sama przyznam, że ze schroniska bym nie wzięła. Dlaczego? Nigdy nie wiesz, jakie przejścia mają za sobą? Większość psów będzie wierna, doceni troskę, ale znajdą się takie, które nie będą potrafiły zaufać, albo co gorsza będą pamiętać, że to człowiek zrobił im krzywdę. Wiadomo, nie każdy jest taki, ale nie wiesz na jakiego trafisz. A nie oszukujmy się, nikt Ci nie powie w schronisku, że pies może się w rodzinie nie przyjąć, że może być agresywny. Narzeczony miał kiedyś, lata temu psa ze schroniska, ale właśnie przez ukrycie w schronisku jego 'defektu' musiał go oddać. Tyle dobrze, że udało mu się znaleźć miejsce na wsi, gdzie po prostu nie przeszkadzało, że był.. nadpobudliwy. Pies po prostu nie miał jądra, nikt o tym nie powiedział wcześniej, a psiak po prostu nie nadawał się do domu. Agresywny nie był, ale nadpobudliwy, demolował wszystko.. nadmiar hormonów. A schroniska są tak zapchane, że nikt nie będzie opowiadał o przeszłości psa oraz jego chorobach..
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2009 11:57
nasty - Jeden na ile psów się taki zdarzy? Myślę że styczność ze zwierzętami ze schroniska mam wystarczającą, aby powiedzieć że takie psy to rzadkość i w większości wykrywa się to jeszcze w schronisku i po kilku miechach takiego psa usypia.
Większość psów ze schronisk to zwierzaki które idealnie nadają się do domu. Tylko przepraszam, powiedz mi - Ty płacąc 1000-2000 zł za psa rozumiem płacisz za taką pustą puszkę, w którą pakujesz takie informacje jakie Ci się podoba, tak? No i oczywiście koniecznie musi umieć się turlać. Koniecznie.
Już nie wspominam o tym że popyt = podaż, tak więc im więcej takich ludzi jak wy, tym więcej baranów którzy będą chcieli na tym zarobić. Im więcej takich baranów, tym więcej topionych po rzekach psów, oraz takich które trzeba będzie po schroniskach usypiać.
Wybacz - nie zmienię zdania. Jeśli ktoś uważa że MUSI mieć rasowego psa z rodowodem, to moim zdaniem chomika mieć nie powinien, bo się do tego nie nadaje po prostu.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2009 12:36
Nie, nie mówię, że pies ze schroniska kategorycznie nie. Po prostu ja bym się nie zdecydowała. Jak już bym chciała kundelka, wolałaby, szczeniaka bezpośrednio od osoby, której się urodziły. Znam kilka osób, które brały psiaki ze schroniska - po to, żeby im pomóc chociażby weterynaryjnie, odrobaczyć itd. Bo często były w tragicznym stanie, a potem znaleźć dla zdrowych już psiaków dom. I wiem, w jakim stanie potrafią być psy ze schroniska. Z nimi jest jak z ludźmi - jeden zostanie skrzywdzony, będzie wdzięczny za normalną rodzinę. Inny będzie pamiętał, nie będzie ufał itd.. Ty wiesz swoje, ja wiem swoje. Jakby nie było, to ryzyko.. na pewno większe, niż przy przygarnięciu zwierzaka bez trudnej przeszłości.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Nie 05 Kwi, 2009 13:33
Kupowanie psa za 2 kafle tylko po to, żeby był rasowym ładnym szczeniaczkiem z pusiatą mordką to czysty snobizm. Wmawianie potem wszystkim dookoła że chodziło o to żeby miał "dobrą przeszłość" to już kretynizm.
Kwestia Polskich schronisk i ich organizacji to już w ogóle inny temat : )
[ Dodano: Sob 11 Kwi, 2009 13:57 ]
Moja ciocia,wzięła psa ze schroniska.Był mieszancem owczarka niemieckiego i chyba labradora. Był cały czarny. Niestety ciotunia myślała że bedzie wszystko dobrze lecz, nie dało się go uratować.Jego dawny właściciel robił mu coś naprawdę złego. Bał się każdego dźwięku, bał się wychodzić na dwór. Ciocia wydała na niego kupe kasy na leczenia psychiczne. Nie dało się już uratować. Musiała go uśpić. Dlatego nie chcę psa ze schroniska.
[ Dodano: Pią 17 Kwi, 2009 14:34 ]
A... ja rodowodowego za żadne skarby nie kupię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach