Hmm... ja czasami mam myśli samobójcze, sam nie wiem czemu... Poprostu nachodzą mnie (dość często) takie chwile, że uważam iż życie nie ma sensu, jest takie smutne i może lepiej z nim skończyć... Z reguły jak mnie coś takiego nachodzi to staram się o tym nie myśleć... Ale może kiedyś nie dam rady...
Też czasami mam takie głupie myśli...naszczęście póki co kończy się tylko na myśleniu a nie na czynach!
Nigdy niezastanawiałam się nad tym co jest po "drugiej stronie", za to często się zastanawiałam (i nadal zastanawiam) jak to jest skoczyć z bloku....gdy przed oczami coraz bliżej ziemia, a ty wiesz ze nie ma już odwrotu...w twojej głowie przewija się całe dotychczasowe życie i raptem...koniec.
Jak bardzo musi być człowiek zdeterminowany...wtedy właśnie chcę poznać jak to jest...ale do tej pory żyję w niepewności gdyż nie mam na tyle odwagi bu stanać na krawędzi i rzucić się w dół....
Idda: To nic z tego. Mieszkamy na dwóch przeciwnych krańcach Polski . Ale poszukaj w bibliotece - napewno będzie, bo to jedna z ważniejszych pozycji.
Marcinek: Myśli samobójcze nachodzą każdego człowieka. Na szczęście mamy rozum, który zazwyczaj panuje nad sytuacją i nie dopuszcza do nieszczęścia. Samobójcą jest człowiek który w nieodpowiednim momencie (kiedy był słaby psychicznie) znalazł się w nieodpowiedniej sytuacji. W każdym innym przypadku kończy się tylko na myślach lub próbach w których zwycięża rozsądek.
panienka_wierzba: PW
Nastka: Widzisz, cały problem tkwi w tym, że nie ma odwrotu. Jeśli skoczysz z bloku i metr przed ziemią uznasz, że jednak lepiej było warto żyć - i co? Na szczęście człowiek ma silny instynkt samozachowawczy.
Wysłany: Sob 27 Wrz, 2003 00:10 Re: Boję się śmierci!
Idda napisał/a:
Cześć.Mam poważny problem ,z którym nie mogę sobie poradzić już od miesąca!Strasznie boję się śmierci!Nie mam mysli samobójczych!Po prostu boję się!Wieczorami płaczę,we dnie czasem też!Dlaczego-bo nie wiem,co będzie po tym życiu!Czy będzie życie wieczne,czy może nirvana...BŁAGAM POMÓŻCIE MI!!!!!!!!
Tak śmierć to ciekawy temat!
Tematy związane z naszym "wiecznym życiem" są ciekawie opisane w ostatnim numerze "Nieznanego Świata"
Wynika z nich że nie jesteśmy sami w kosmosie, ale Ziemia jest jedyna w swoim rodzaju i nie warto rezygnować z szansy jaką nam dały siły wyższe
by tu przebywać .
Ponadto rodzimy sie tutaj żeby doskonalic siebie (swą duszę) i podnosząc swoje wibracje zbliżyć się do wibracji Stwórcy (czyli stajemy się bardziej boscy) Przychodzimy na świat (rodzimy się)z własnej woli i za przyzwoleniem sił wyższych, więc wykorzystajmy to!
Prawdopodobnie samobójcy jesli mają się powtórnie narodzić , to są kalekami !! Reinkarnacja jest już dawno udowodniona.Więc śmierć to tylko przejście na drugą stronę .
Śmierć i diabeł to wymysły ludzi więc nie ma czego się bać.
Twórzmy wokół siebie pozytywne nastawienie do otaczenia, rozsyłajmy miłość i dobroć a w zamian otzymamy zadowolenie z życia.
A zresztą z kim ja będę dyskutował jak p o u m i e r a c i e !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wysłany: Sob 27 Wrz, 2003 09:51 Re: Boję się śmierci!
Idda napisał/a:
A zresztą z kim ja będę dyskutował jak p o u m i e r a c i e !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hejka
Też rackja....ludzie,nie zabijajcie się!Chciałaby jednak mieć z kim gadać na forum [/quote]
Ze mną możesz w każdej chwili pogadać tu i na gygy;-)))))))))))
Hmmmm po śmierci niema nic. tylko 2 metry ziemi i koniec egzystencji......
Co w tym strasznetgo ? tak było od zawsze ludzie umierali i umierać bedą.... nie martwił bym się swoją śmiercia ale swoim życiem, aby przeżyć je jak najlepiej i wtych ostatnich chwilach niczego nieżałować.....
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Czw 30 Paź, 2003 20:06
Pan_Feanor napisał/a:
tylko 2 metry ziemi i koniec egzystencji......
.
CHodziło mu o to, że po śmierci (p;owiem może za niego bo znam bo od ponad 13 lat mojej nędznej egzystencji) że po śmierci po prostu cie zakopują dwa metry pod ziemią. i sie kończy
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
To znaczy że po śmierci jest kaput. finish nie ma zmartwień bólu zmartwień obowiązków złości, marzeń myśli, wspomnień jest tylko a może aż pustka czyi "cos"* zwanego nicośc
*ale paradoks
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
Śmierć czeka każdego człowieka.Czy chce czy nie chce spotka go to napewno.Każdy snuje myśli : Co będzie jeśli się w trumnie obudzę , nikt nie będzie pewny do końca umarłam , o czym bedzięmy myśleć lub czy wogóle będziemy o czymś myślec jeśli będziemy już na tym "durgim świecie".Ja osobiście boję się śmierci.Bo kto by chciał umrzeć?Samobójstwo a śmierć naturalna to co innego.Zastanawiamy się czy jest "życie po życiu" kto wie?Dla jednych to ludzka wyobraźnia a dla innych ciekawy temat w który wierzą.Tak jak Deg polecam te książki [ sama muszę je przeczytać ].
Gość
Wysłany: Pon 29 Gru, 2003 17:26
Wieć bawcie się, myślcie i "żyjcie" puki czas bo potem może być zapóźno i licho wie co czeka was after death
Gość
Wysłany: Wto 30 Gru, 2003 02:24
Heh. Z tym zdaniem, że człowiek ma "instynkt zachowawczy" zgadzam się w 100%.
ja tam nie boje sie WLASNEJ smierci bo wierze w boga i mysle ze pojde do nieba a tam podobno jest raj... najbardziej boje sie smierci moich bliskich. dlaczego?? kiedy zmarla mi mysz ryczalam przez kilka dni... nawet jak teraz o niej pomysle lzy mi naplywaja do oczu... strach pomyslec jak bedzie kiedy umrze jakis czlonek mojej rodziny. czasem mysle ze jak umrze np. moja babcia to ja popelnie samobojstwo. kiedy o tym wszystkim mysle, a robie to najczesciej przed pojsciem spac, to nie moge spac cala noc i placze w poduszke
ja tam nie boje sie WLASNEJ smierci bo wierze w boga i mysle ze pojde do nieba a tam podobno jest raj... najbardziej boje sie smierci moich bliskich. dlaczego?? kiedy zmarla mi mysz ryczalam przez kilka dni... nawet jak teraz o niej pomysle lzy mi naplywaja do oczu... strach pomyslec jak bedzie kiedy umrze jakis czlonek mojej rodziny. czasem mysle ze jak umrze np. moja babcia to ja popelnie samobojstwo. kiedy o tym wszystkim mysle, a robie to najczesciej przed pojsciem spac, to nie moge spac cala noc i placze w poduszke
Mam podobnie..chodziaż ja się boje własnej śmierci tez..mniej i to o wieeeele mniej niż śmierci rodziny i bliskich ale jednak trochę też. Każdy tak myśli, że jeśli ktoś z jego rodziny by umarł...to pepełniłl by samobójstwo...ale w żeczywistości żadko tak jest..robią to tylko ludzie słabi psyhicznie...ja jestem trochę odporna i mam nadzieję, że na tyle że raczej nigdy tego nie zrobię bo w końcu tyle osób na swiecie co dnia umiera a samobójstwa z tego powodu są żadkością. Popełniając samobójstwo z tego powodu trzebaby było pamiętac że w ten sposób ranimy tych bliskich co nam jeszce zostali i z kolei oni by mogli sobie coś z tego powodu zrobić i ten łańcuch mógłby sie tak ciągnać wiecznie..rany ale się rozpisałam..
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach