Lol, u mnie w klasie na 16 chlopcow tylko... 3 ma mutacje i jeden juz mial (kiblowal rok i w tym roku do nas doszedl). Oczywiscie to klada 2 gim
Ej, czy wam tez sie podobaja meskie glosy? Tzn. ja mam jakiegos bzika
KoT Gość
Wysłany: Czw 11 Lis, 2004 06:30
Witam.
2 gimnazjum i jeszcze nie mieli mutacji. Hm...No mają jeszcze ze 2 lata, jak nie więcej. W każdym razie ja jestem w tym wieku...I już po. Może już mieli?
Pozdrawiam
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Czw 11 Lis, 2004 09:37
a mi się podobają męskie głosy ^^ moj kumpel ma taki głęboki mmmmm =D (kumpel z klasy) hyhy i serio mi sie jego głos podoba. No męskie głosy są fajniutkie => ^^
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
mężczyźni przechodzą mutację jak mają ok 13 lat ale kolega mojego brata ma 21 lat i ma głos jak moja mama
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 11 Lis, 2004 11:40
KoT - nie, jeszcze nie mieli. Bo brzmią jak mali chłopcy.
Co do męskich głosów, to uuuh ^^ Coś co kocham U mnie w klasie "zmuszam" znajomego zeby mi mruczal tym glosem, lol
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 11 Lis, 2004 19:49
Siostra siostry mojej koleżanki z klasy ma chłopaka, który ma dwadzieścia pare lat, a głos ma jak dziesięciolatek, co z jego wyglądu wynika, że powinien mieć gruby niski głos.
Jak byłam na koloni, to taki chłopak miał prawie 20 lat i miał mutacje. Miał taki raz piskliwy głos, a raz miał taki grubszy. Spoko to było
Chłopacy byli sami starsi ode mnie, a jeden młodszy o rok. Jedna dziewczyna w moim wieku i tak taka głupia, a druga 17, ale za to fajna. Byłam w grupie z Bielsko - Białej, bo z Tarnowa były tylko chłopacy. Jechałam w przedziale (nad morze pociągiem), z panią, a jak już wracaliśmy, to był przecdział tylko jeden wolny, a reszta zajęta przez inną kolonię. Na początku było beznadziejnie, taki jeden mi dokuczał i powiedział: 'Uwaga, uwaga, z peronu trzeciego odjeżdża wózek inwalidzki dla Natalii'. Co za cham "-
Ale późiej wszyscy nawiązaliśmy kontakt, a jak babka wyszła, to pokłóciłam się z takim jednym, co mi dokuczał i zaczęłam go rysować =P
He, he, było spoko, a jak się wkurzył! Wziął tą kartkę i potargał, ale potem mnie przeprosił i się pogodziliśmy. Nawet dał mi swetr do przykrycia się w nocy, a mi było gorąco i tak. Wisiał mi ten swetr na kolanie. He, he =]
Graliśmy jeszcze wcześniej w karty, w makao. Było spoko =]
Ostatnio zmieniony przez sami10 dnia Pią 12 Lis, 2004 13:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach