_________________ Wisła Kraków duma wszystkich Polaków!!!
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 08 Lut, 2003 19:46
* Deg:
A jak zrobić ten link z tekstem "Między nami kobietkami" ? Niepotrafię ! Mam to zapisane. Opisz mi wszystko po kolei jak zrobić ten link.
* Szalona:
Jak się Naoko pyta co to jest miesiączka to odpowiadam. Widocznie jeszcze nieczytała tego tekstu, więc mu wysyłam. Przecież po to tu jestem, aby pomagać.
Czemu nagle dowiaduje sie ze idize sie po pierwszym okresie!!!!? przieciez wszedzie pisze ze w wieku 16-20 lat! Jak to?! Moja przyjaciolka ktora dostala okres sniebyla u gienkologa, to bzdury?! jak to???
ZACYTUJE:
Czy od razu - w wieku 15 czy 16 lat - iść do ginekologa dla dorosłych? Nie. Jeżeli to możliwe, radzimy zdecydować się na wizytę u lekarza specjalizującego się w problemach ginekologii rozwojowej. Inne jest bowiem podejście tego lekarza do pacjentek, które nie są ani emocjonalnie, ani psychicznie dojrzałe. Inny też jest sposób rozmowy, lepsze zrozumienie psychiki młodej dziewczyny.
Ginekologia wieku rozwojowego jest integralną częścią ginekologii oraz położnictwa i zajmuje się dziewczynkami do 18. roku życia. Ma za zadanie głównie działania profilaktyczne.
no wiec? czemu mowisz zze idzie sie do ginekologa:O ?
Wizyta u ginekologa po pierwszym okresie nie jest konieczna, choć zalecana. Osobiście jestem zdania, że dobrze jest zobaczyć się z ginekologiem (dziecięcym czyli "ginekologiem wieku rozwojowego") po pierwszym okresie.
Opinia lekarzy na ten temat nie jest jednolita, stąd mogą wynikać nieścisłości.
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Sob 22 Lut, 2003 12:55
Czytalam ze ginekolog dla dzieci jest bardziej delikatny jesli chodzi o psychike(badanie chyba tez),ale od 18 roku zycia przechodzi sie do ginekologa dla dotoslych.
czy to ze nowy ginekolog nie bedzie tak uwazal na psychike kobiety, jej nie wystraszy?
podobno są ginekolodzy ktorzy przyjmuja i dziewczyny i kobiety czy to prawda?
Jak pozbawic sie leku przed ginekologim?
W dziale sex deg napisal ze sa kobiety ktore nie maja blony dziewiczej od urodzenia.
jak mozna sprawdzic czy nie jest sie jedna z tych dziewczyn/kobiet?
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
Ginekolog to też człowiek. Ludzie są dobrzy, ale są też niezbyt dobrzy. Wszystko zależy do jakiego ginekologa trafisz. Najlepiej najpierw przeprowadzić "wywiad" i iść do sprawdzonego ginekologa.
W wieku 18 lat jesteś już dość odporną psychicznie kobietą i rozumiesz, że badanie jest konieczne i uzasadnione zdrowotnie. Dlatego też i ginekolog może zachować się bardziej jak lekarz niż jak psycholog.
Lęku (a raczej strachu) przed ginekologiem się nie pozbędziesz. Oczywiście - jak to zwykle bywa - strach ma wielkie oczy i najgorszy jest ten pierwszy raz bo nie wiesz co będzie się działo (dlatego też w miarę dokładnie starałem się opisać na czym polega badanie ginekologiczne). Cudza "ingerencja" w narządach płciowych nigdy nie będzie przyjemna, zatem nigdy do ginekologa nie pójdziesz z przyjemnością. Zawsze będzie towarzyszył Ci strach. Oczywiście - z każdą wizytą mniejszy, bo będziesz wiedziała, czego masz się spodziewać i będziesz wiedziała, że ostatecznie nie jest to takie złe .
Lekarze opisali kilkanaście różnych form błony dziewiczej. Mam gdzieś szkice poszczególnych form, ale nie mogę ich tu zamieścić, aby nie być posądzonym o szerzenie pornografii. Czasami błona dziewicza ma kształt małego półksiężyca, którego sama bez doświadczenia nie będziesz w stanie rozpoznać. Dlatego też najlepiej zapytać o to ginekologa. Jednak przypadki urodzeń dziewczynek bez błony dziewiczej są naprawdę sporadyczne i nie powinnaś się o to martwić.
A tak poza tym, to osobiście uważam, że dziewictwo nie jest związane z posiadaniem lub nie błony dziewiczej, lecz z nieodbywaniem stosunków płciowych. Tylko i wyłącznie biologiczna definicja dziewictwa mówi o posiadaniu błony dziewiczej. Więc uszy do góry
I jeszcze jedno - kiedy uważacie, że ginekolog do którego przyszłyście nie spełnia Waszych oczekiwań, jest oschły i gburowaty, nie jest w stanie wzbudzić Waszego zaufania - natychmiast zrezygnujcie z jego "usług". Ginekologów jest sporo, więc można sobie wybrać dobrego, który solidnie się Wami zajmie. Poniżej historia, która przydarzyła nam (mojej żonie i mnie) się w tym roku - zmienialiśmy ginekologa na takiego, który miał gabinet blisko miejsca gdzie mieszkamy - przy ciąży to bardzo ważne. Poniżej cytat z fragmentu postu mojej żony na łamach forum dla matek.
Cytat:
(...)jest 2 styczeń, "to dziś ten dzień" i wesoło z mężem pędzimy do przychodni... jeszcze dobrze nie weszłam do gabinetu, parę razu usłyszałam "słucham" w stylu niegrzecznego "czego??" chciałam aby usiąść, przecież nie przyszłam do urzędu... nie muszę chyba stać nad siedzącym facetem... jak już usiadłam, pod wpływem zniecierpliwionych ponagleń lekarza, wypaliłam, że jestem w ciąży, a facet groźnie "to się cieszyć!", a potem zwrócił się do męża "a pan tu czego?" mąż, że przyszliśmy razem, a facet pyta dlaczego... (czy my z mężem naprawdę jesteśmy nienormalni, że chcieliśmy odbyć wizytę razem??). spytał o OM, i stwierdził że badać mnie nie będzie bo za wcześnie i nie ma sensu... (była to połowa 7 tygodnia!). na recepcie wypisał zestaw witamin dla kobiet w ciąży i dość dużą dawkę foliku. zdziwiałam się dlaczego aż tyle... a tu wiązanka: czy on nie wyraźnie mówi; jak mówi, że tyle to ma być tyle; że ta wizyta jest od początku dziwna; że jeszcze z kimś takim nie miał do czynienia... wypaliłam spokojnie, że sam nie zachowuje się zachęcająco... a on, że mam sobie zmienić lekarza, że w zeszłym roku miał 5 tysięcy pacjentek "i jedną w tą czy w tamtą" nie robi mu różnicy...
popatrzyliśmy z mężem na siebie, wstaliśmy i wyszliśmy (zostawiając mu oczywiście te recepty), a on jeszcze za nami wykrzykiwał, że najlepiej tak będzie (że sobie wychodzimy) i bardzo się cieszy (że go zostawiamy).
.....
to jest moja pierwsza ciąża (o to też zdążył łaskawie zapytać).. jego pierwszy roboczy dzień roku... byliśmy w środku "dniówki", nie miał żadnych pacjentek w kolejce, nie spieszył się... czytał gazetę...
jeżeli ktoś - gdzieś założy "czarną listę ginekologów" - bez namysłu go tam wpisuję...
co tym sądzicie... chyba coś nie tak? mam nadzieję, że jednak nie z nami
gdyby ktoś mi to opowiadał, ciężko było by mi w to uwierzyć, bo jak długo żyję ja i mój mąż, nie spotkaliśmy takiego lekarza... byli gburowaci, ironiczni, zmęczeni, ale nikt chamski i to aż tak...
Jestem pewna ze gdy dostaniesz okres, i przyznasz sie do tego mamie to wezmie cie do ginekologa. Sama byla w twoim wieku, i wie jak to jest... Jej mama tez napewna wziela ja na badania. Taka juz kolej rzeczy.
Hmmm... a moja mnie nie wzieła.. mimo, że miesiączkuje ponad 2 lata...
_________________ ... to wszystko zależy od ciebie, do kogo będziesz strzelał
to wszystko zależy od ciebie, za co i kogo bedziesz umierał ...
girl_in_black: To całkiem normalne - każdy by się wstydził. Pamiętaj jednak, że to po prostu lekarz i nie bawi go oglądanie cudzych narządów płciowych - to tylko jego zawód.
Bike_chan: Są dwie szkoły - jedna mówi, że ginekologa powino się odwiedzać po pierwszej miesiączce. Druga mówi, że pierwsza wizyta powinna nastąpić ok. 18 roku życia. Nie jestem w stanie osądzić, która z nich jest lepsza.
Jedno jest pewne - dziewcyny po 18 roku życia powinny przyjamniej raz w roku odwiedzać ginekologa profilaktycznie. Raz w roku ginekolog powinien zbadać piersi (jeśli tego nie zrobi, poproście go o to!) i zrobić wymaz cytologiczny. To bardzo ważne dla zdrowia - pamiętajcie, że z wyciętą macicą nie urodzicie już dzieciaka, a tylko ginekolog jest w stanie odpowiednio wcześnie wykryć problemy.
Dziewczyny, które zaczynają już współżyć z chłopakiem powinny porozmawiać z ginekologiem o antykoncepcji. Przez ostatnie lata wiele się w tej branży zmieniło i obecnie dostępne są skuteczne środki antykoncepcyjne praktycznie nie mające skutków ubocznych - tabletki z maluteńką dawką hormonów, specjalne dla młodych dziewczyn. Jeśli planujecie w miare regularne współżycie, naprawdę warto pomyśleć o skutecznej ochronie. Prezerwatywy nie są ani wygodne, ani też super skuteczne.
nemeia ja juz ma miesiaczke i jak poweidzilam o tym mamie to wcale mnie nie zabrala do ginekologa ! ja uwazam to za zbedne bo ze mna jest wszytsko w porzadku (przynajmiej mam taka nadzieje) i moja mam chyba tez tak stiwerdzila wedlug mnie do ginekologa chodzi sie jak cos jest nie tak .... to po co ma tak pojsc dziewczyna po pierwszej miesiaczce??!!
_________________ zakochalam sie w 2 chlopakach .. i co ja mam zrobic?
Do ginekologa chodzi się właśnie po to, aby stwierdził, czy wszystko jest OK.
Macica jest organem nieunerwionym, więc kobiety nie czują, gdy coś złego się z nią dzieje. Jak więc mają same stwierdzić czy wszystko jest w porządku?
BTW: Namów mamę, aby jednak odwiedzała przynajmniej raz w roku ginekologa. Wystarczy już tych wszystkich przypadków nowotworów narządów rodnych i piersi!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach