Wysłany: Sro 26 Sty, 2005 11:56 Re: Mam dosyć całego świata 2
Sztona napisał/a:
Wiesz. Ja terz mam dosyć całego świata. I to nie dla tego że matma, mama. To dla tego że dojżewam. Cały czas myslę o śmierci. Ma babcia jedzie na 4 dni do Paryża i straszliwię się o nią martwie choć jedzie,a raczej leci dopiero w kwietniu. Boje się że zestrzelą lub porwą samolot. I nigdzie nie czuję się bezpiecznie, nawet w kościele bo myśle że zaraz tu wejdą terroryści i nas zastrzelą. To ci przejdzie, słowo.
PS Proszę o porade podpisując się pod mr anonimem.
Eeeeee ty masz inny problem wiesz czym stą stany lękow i paranoja... Przesadzasz słonko niczym zawodowy ogrodnik....
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
Ja mam też moenty w których sie załamuje. np. dzisiaj jak to pisze to jestem an pół spita a dlaczego? Bo mam podobnie jak ty wszytskiego dość. Ale nie radze. Wiem nie będe dawała ci adr w stylu pogudź sie z mamą popraw ocenki. Najlepiej idz na spacer z kims komu mozesz wyżalić niech ten ktoś Cię przytuli wysłucha tak bedzie lepiej ulży Ci 3m się
_________________ Słowami nie określe tego co czuje,
i wciąż myśle że coś zepsuje.
Ze coś pujdzie nie tak,
i znów zostane sama jak wrak.
Chce byś wyszeptał słowa,
dzięki którem mój smutek się schowa.
Byś słał uśmiech swój,
I był cały mój!!
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 27 Sty, 2005 14:27
ja tez mam czasem wszystkiego dosyć, ale nie "pomagam" sobie alkoholem. to nie jest lekarstwo na problemy tylko trucizna.
Nie przejmuj sie,,,,ja tezmam takei [problemy ż enie raz chcialam skonczyć z esobąale siepowstżymalam pomyśl że masz przyjaciol i tlye jeszce życia przed sobą że nie po co sie marnowac....a ja też teraz to nosto kłócę siez rodzicmai z sisoatsrami i mam ich dośc i isetlyko na mnie drą że pyskuje i woóle....
Chyba kazdy ma takie chwile kiedy ma dosc życia tylko że u niektórych te chwile sa codziennością... Ja tez czasami tak mam że odechciewa mi sie żyć... Kłoce sie z rodzicami... jest mi smutno z powodu nieszczesliwej miłości... Wspominam dawną klase która była super (chodze do gim i jest mi smutno o sie z nia rozstałam) ... kłoce sie z siorką (normalka) i takie inne i czasami mam ochote sie zabic ale tez sie powstrzymuje... Przecie mam jeszcze tyle życia przed sobą... Jest tyle rzecy ktore jeszcze chce zrobić... Sadze że własnie takie argumenty jak moje powinny cie powstrzymac od odebrania sobie życia... a sadze ze problem z mama da sie rozwiazać może rozmowa by pomogła ( chociaz u mnie nie zawsze skutkuje bo rzadko sie jej podejmuje ) albo po prostu konflikt kiedys sam przejdzie...
_________________ ==> ...::: JeSt Mi SmUtNo JeSt Mi ŹlE Bo TaK BaRdZo KoChAm CiĘ :::... <==
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 28 Sty, 2005 21:03
najgorzej jest uciekać do używek wierząc że pomogą. to złudzenie. trzeba dużo rozmawiać z zaufanymi ludźmi. to najlepiej pomaga.
najgorzej jest uciekać do używek wierząc że pomogą. to złudzenie. trzeba dużo rozmawiać z zaufanymi ludźmi. to najlepiej pomaga.
Jasne używki są [cenzura].... te pare godzin jest ci fajnie bo o tym neimyśłisz.. potem wrócisz do dom posiedzisz chwile samemu i taki e smuty i doły cie wezmą ze się potniesz..... Również polecam ten sposób...
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 31 Sty, 2005 13:53
nie dość że ma się potem doła, to jeszcze łatwo popaść w nałóg. już jednorazowe użycie narkotyku powoduje trwałe zmiany w mózgu.
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 31 Sty, 2005 18:58
Ave..
Pffff ja juz kiedys trzymałam nóż w reku ale sie powstrzymałam ;p zaluje tej decyzji ;D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach