_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 25 Maj, 2005 17:56
albo zetrzyj róż
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 26 Maj, 2005 09:23
Nie czuje sie Chrzescijaninem, ani nie czuje przynaleznosci do jakiejkolwiek religii.
Absolutny brak dowodow sprawia, ze moj mozg nie przyjmuje takich mozliwosci.
Uwazam, ze w sprawach religii (w stadium szukania wlasciwej drogi, bo potem jest juz nieco inaczej) nalezy podejmowac decyzje "na zdrowy rozum", a ten niestety, nie pozwala mi uwierzyc w Boga na zasadach Chrzescijanstwa.
ja wlasnie jestem zmuszona do sluchania mszy z okazji bozego ciala.. znaczy sie okno zamknelam ale to nic nie daje.. ehh pomysleli by o ludziach ktorzy nie maja ochoty ich sluchac..
to ze ktos jest ministrantem przeciez od razu nie znaczy znaczy ze ksiedzem zostaie moj chlopak byl kiedys a jaki grzeczny chlopiec z niego wyrusl hehe a procesja se poszla.. i juz jest cicho :d
Nom, wiedziałam już wcześniej że jest ministantem ale pierwszy raz widziałam go w "akcji" bo w sumie gdybym ja do kościoła chodziła to bym akurat do tego w którym jest ministrantem wiec bym mogla se popatrzeć. Ta zaczne chodzić bede wstawać jak wstają i siadać jak siadają non problem moze se kiedyś pójde z koleżanką tylko żeby popatrzeć
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 28 Maj, 2005 00:21
A jak nazwac osobe, ktora wiwerzy, ale nie chodzi co niedziele do Kosciola, tylko "od swieta" i na spowiedz?
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 28 Maj, 2005 00:24
Wierzacy,ale nie praktykujacy.
scv -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 28 Maj, 2005 07:03
HeyaH napisał/a:
A jak nazwac osobe, ktora wiwerzy, ale nie chodzi co niedziele do Kosciola, tylko "od swieta" i na spowiedz?
Na dobrą sprawę taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ponieważ "wierzący, ale nie praktykujący" to tak jak "żyjący, ale nie oddychający" jedno z drugim jest powiązane i nie można tego rozdzielić.
mam gleboko wierzacego znajomego, ktory na dzwiek slowa 'kosciol' spluwa, bo nie moze zdzierzyc tej skorumpowanej i wypaczonej intytucji. Czy to, ze nie zapieprza do jakiegos fikusnego budynku zeby dac na tace, a modli sie w domu, czyni z niego osobe niewierzaca or sth? Propaganda koscielna ci sie na mozg rzucila scv, i nie dostrzegasz mnogosci aspektow sprawy.
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 28 Maj, 2005 11:42
scv napisał/a:
HeyaH napisał/a:
A jak nazwac osobe, ktora wiwerzy, ale nie chodzi co niedziele do Kosciola, tylko "od swieta" i na spowiedz?
Na dobrą sprawę taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ponieważ "wierzący, ale nie praktykujący" to tak jak "żyjący, ale nie oddychający" jedno z drugim jest powiązane i nie można tego rozdzielić.
Więc co powiesz o narodzie francuskim? Wierzący, ale nie praktykujący...
Nasienie Szatana?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach