Simon - nie każda choroba jest wynikiem kazirodztwa.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
kosciol nie jest zadnym autorytetem jezeli chodzi o takie sprawy, wiec przemilczmy. a jezeli juz ktos wkracza na taki grunt jak wiara to wypadaloby napisac KOSCIOL KATOLICKI, bo akurat nie kazdy tutaj jest katolikiem.
Mam takie pytanie... jestem z kuzynem mojej mamy... tzn dokładniej, tata mojej mamy, i jego mama, to rozeństgwo... wyczytałam, ze wolno nam byc razem... tylko czy orientuje się ktoś w genetyce, jak to jest, jeżeli kiedyś chcielibysmy mieć razem dzieci? czy jest jakieś wieksze prawdopodobieństwo na choroby u dzieci? bardzo mi zależy na odpowiedzi:(
no jak, jej dziadek ma siostre, ktora ma dzieci. i to jedno z tych dzieci.
dziadek + babcia (inne geny) = mama lub tata (inne geny) + drugi rodzic (inne geny) = ona (inne geny)
no i siostra dziadka + jej maz (inne geny) = ten chlopak (inne geny).
zestaw genow w tym momencie jest tak wymieszany ze prawdopodobienstwo choroby genetycznej czy wady jest minimalne. juz wiekszosc hindusow ma blizsze pokrewienstwo poprzez pochodzenie czy jemenici (moja babcia i moj dziadek to swoja droga dosc bliscy krewni) wiec ja bym nie przesadzala. ;p
No właśnie też mi się tak wydawało, bo jesteśmy na tyle daleko spokrewnieni, ze i prawo kanoniczne i cywilne zezwala bez żadnych większych problemów na małżeństwo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach