Wysłany: Sro 27 Cze, 2007 11:48 Palenie papierosow i lanie
Sluchajcie.
Widzialem wczoraj mojego kolegę Adriana jak palił papierosy i u niego w domu za jakieś 20 min.bylo słychać krzyki domyślam się,że dostal pewnie lanie.
Ponieważ on często dostaje lanie.
Chcialem was prosić o wypowiedż w tym temacie.
O napisanie czy macie za sobą próbę palenia i czy rodzice sie dowiedzieli i co wam zrobili.
I czy dostaliście kiedyś lanie.Jak tak to ile i za co.
Ja zacznę.
Zacząłem palić 2 lata temu.W końcu rodzice sie dowiedzieli i dostałem 15 pasków.
Moje pierwsze lanie dostałem za kradzieżmamie 100zł.Dostalem wtedy 20 pasków.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 26 Cze 2006 Posty: 1270
Wysłany: Sro 27 Cze, 2007 15:56
nasty_girl napisał/a:
patologia?
Ironia? ; )
Osobiście nie palę i nie mam zamiaru, lania też nie dostaję, nawet zbyt często nie mam jakichś kar. Za to moja koleżanka nawet za to, że czasem nie chce dopuścić rodziców do komputera : D, ma szlaban na wszystko. Kiedyś prawie do mnie nie przyszła, bo w ostatniej chwili dostała karę. Potem mama jej odwołała i chyba na coś przełożyła, ale efektem tego było to, że koleżanka przyszła po trzech godzinach.
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Sro 27 Cze, 2007 18:39
Ja również nie palę i nie mam zamiaru palić w przyszłości.
Rodzice mnie nigdy nie bili i nie biją do tej pory. Ale zapewne gdy dowiedzieliby się, że palę/biorę narkotyki/piję alkohol to lanie byłoby chyba najmniejszą karą. ;p
nigdy nie dostałam lania za palenie, LOOOL. tyle że nie byłam taka zdemoralizowana i upośledzona żeby dotykać fajek w podstawówce.
zresztą co to za metoda, na mnie nigdy nie działało jak dostałam, wręcz odwrotnie. bez sensu jest bicie dzieci.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Czw 28 Cze, 2007 07:28
Nie, nie ironia, po prostu nie rozumiem czegoś takiego, picie, kradzieże, a rodzice którzy zamiast rozmawiać leją, chyba coś jest nie tak?
I nie żebym sama kiedyś nie popalała, i była super grzeczna, ale sądząc po tym co napisał to ma z 12 lat, i problem leży i po jego i rodziców stronie, klaps klapsem, ale lanie pasem to przemoc.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 26 Cze 2006 Posty: 1270
Wysłany: Czw 28 Cze, 2007 09:15
nasty_girl napisał/a:
Nie, nie ironia, po prostu nie rozumiem czegoś takiego, picie, kradzieże, a rodzice którzy zamiast rozmawiać leją, chyba coś jest nie tak?
Myślałam, że chodzi Ci o post joasi, i do Niego odnosiła się moja wypowiedź.
nasty_girl napisał/a:
problem leży i po jego i rodziców stronie, klaps klapsem, ale lanie pasem to przemoc.
Też nie wydaje mi się to zbyt normalne, zwłaszcza, że w środowisku, w którym bywam (dom, szkoła, mieszkania znajomych itp.) nie ma czegoś takiego jak przemoc w tym stopniu, najwyżej jakiś klaps (w stosunku do młodszych dzieci, bo przecież nie do mnie ; ) ), który przemocą nie jest. Ci rodzice nadal wychowują dzieci tak, jak wychowywało się jeszcze parędzieścia lat temu, tak jak napisałaś: zamiast rozmową, to biciem.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 28 Cze, 2007 11:21
Eee, takie tam bicie, xx pasków, to żadne bicie - Lanie, czyli wasza patologia, to całkiem, całkiem co innego.
To jeszcze podchodzi pod pewną metodę wychowawczą - Złą, bo złą, ale metodę wychowawczą. Dla jednych skuteczna, dla innych nie - Jedne dzieciaki na myśl o poważnej rozmowie z rodzicami leją po nogach, a drugie trzeba trzepnąć dla opamiętania przez łeb, a dla trzecich szlaban na komputer jest najgorszą karą. Patologia to nieco co innego.
Eee, takie tam bicie, xx pasków, to żadne bicie - Lanie, czyli wasza patologia, to całkiem, całkiem co innego.
To jeszcze podchodzi pod pewną metodę wychowawczą - Złą, bo złą, ale metodę wychowawczą. Dla jednych skuteczna, dla innych nie - Jedne dzieciaki na myśl o poważnej rozmowie z rodzicami leją po nogach, a drugie trzeba trzepnąć dla opamiętania przez łeb, a dla trzecich szlaban na komputer jest najgorszą karą. Patologia to nieco co innego.
Zgadzam sie z wypowiedzia Shaunri, np moj wujek ma 4 synow i zeby utrzymac swoja "dominacje" nad nimi stosuje kary cielesne typu wlasnie pas, bo niestety tylko one pomagaja gdyz moi kuzyni boja sie swojego ojca dlatego moim zdaniem wyrosli na porzadnych ludzi, a u innych wystarczy rozmowa, kazdy rodzic ma inna taktyke wychowawcza.
A co do palenia to nigdy nie palilam i nie zamierzam bo to jest swinstwo, i niechce myslec co by sie dzialo jakby moj ojciec sie dowiedzial o tym ze pale (dla sprostowania moj ojciec i ojciec moich kuzynow to sa bracia wiec wszystko jasne )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach