Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009 21:22 Problem z bratem...
Ostatnio mój brat zaczął pusczać muzykę z komputera na głośnikach. Dzień w dzień te same piosenki, tak samo głośno, i tak samo DENERWUJĄCO! To naprawdę wkurza! Nie mogę w spokoju poczytać książki, nie wspominając o lekcjach i nauce- cały czas muzyka. Próbowałam rozmawiać o tym z nim i z mamą- nic nie pomogło. Ja już naprawdę nie wytrzymuję... Co ja mam zrobić???
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
A jak on nie będzie chciał słuchać przez słuchawki, kup sobie ochronne nauszniki słuchu stosowane tam gdzie jest głośno. W ostateczność możesz mu zrobić małe zwarcie na głośnikach, siądzie mu końcówka mocy i przez jakiś czas będziesz mieć spokój, a jak się wyda, będziesz mieć lanie na kolanie.
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 30 Sty 2009 Posty: 550
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009 09:41
Lepiej nie kupuj mu słuchawek, bo jak przez nie też będzie tak samo głośno słuchaj muzyki, to mu się słuch pogorszy Poroszmiawiaj z rodzicami niech wam ustala ile macie siedzieć przy komputerze i do jakiej do jakiej godziny. Np. jak będzie twoja kolej to możesz grać w kompie albo w spokoju poczytać i pouczyć. W końcu to twój czas w pokoju. Mozna wiedzieć ile lat ma brat?
_________________ Łap chwile, jakby Świat miał się jutro skończyć!
Kochaj życie <3
Twilight ;*
Riaga -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009 09:47
@siex- mój brat ma 16 lat (i umysł trzylatka).
Shaunri- Gdyby to tak wyglądało, to nie miałabym problemu.
A on ma słuchawki... tylko teraz sobie podłączył głośniki. Niedawno narzekał, że zepsuła mu się MP3 i wydał całą kasę na muzyczny telefon, którego i tak nie używa do słuchania muzyki. Dogadać z nim naprawdę się nie da- a mama oczywiście po jego stronie, bo jak ja podam dobry argument, żeby nie słuchał ("Nie pomyśli, że innym to przeszkadza!") to ona milczy. A jak odłączę kable od głośników, to Riaga odejdzie w niepamięć 3 metry pod ziemią... Może jakieś inne pomysły...?
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 655
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009 12:14
Ahh to zazdroszczę Shaunri ^ . Aaa mam jeszcze starsza siostrę ;p
_________________ and so the lion fell in love with the lamb.. what a stupid lamb... what a sick, masochistic lion...
Twilight ;*
Riaga -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009 19:34
Shaunri- posiedzę sobie w kibelku... (albo raczej na, wystarczy zbyt dużo bigosu xD)
A poza siedzeniem w toalecie? Pogadać z nim? Nawrzeszczeć na niego? Pogadać z mamą? Pomóżcie, zaczął puszczać coś typu "Moje skrzydła porwał wiatr, moje serce pękło na pół" tzn TrÓÓ ImOł song. Zaraz wykituję O.O
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009 23:21
Riaga - Ale prawda jest taka że co tu możesz? Albo się z nim kłócisz, dajesz mu po twarzy, a wszystkie płyty lecą za okno, albo szukasz sobie innego miejsca w domu, albo znosisz to cierpliwie.
To tyle, jeśli rozmowa naprawdę nie wchodzi w grę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach