A ja nic nie robie albo strzelam z rurki do celu ew. gadam z kolegami lub z nauczycielem i wtedy lekcja odbiega od tematu ;p
albo drzemie:)
Szkoly natomiast nie lubie z wielu powodow:) Ale niektore lekcje jak religia polski historia czy wos sa przyjemne.
ua stary ten temat az sobie o rysowaniu komiksow przypomnialem ;] Mozna by do tego wrocic. Chociaz teraz cierpliwosci nie mam straszny len sie ze mnie zrobil.
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
Hm, dziewczyny, i'll give you an advice - zamiast zabijac czas, postarajcie sie go wykorzystac. O czym mowie? Albowiem cala ta nauka, poczynajac na j. polskim, przez wszelakie matematyki, fizyki i biologie, na jakichstam historiach i jezykach obcych konczac, JEST NAPRAWDE CIEKAWA I FASCYNUJACA! Jest fajnie cos umiec, wiedziec, potem wykorzystac to w zyciu. Zamiast traktowac to jako 'beznadziejny obowiazek', starajcie sie traktowac to jako przyjemnosc, imo takie podejscie daje o wiele lepsze efekty we wszystkim. Pozniej juz nie bedziecie mieli drugiej okazji nauczyc sie tego za darmo i od kogos. To tyle.
Jak ja się cieszę, jak ja sie baaardzo cieszę, ze już nie mam lekcji
W każdym razie mam duzą zdolnośc do zapadania w letarg, więc zwykle nudy przesypiałem z otwartymi oczami (czasem mnie na tym łapano, bo jak ktoś gapi się przez 45 minut w wyłączony telewizor to może się to wydac podejrzane) albo zajmowałem się robieniem rzeźb z gumy do rzucia. Naprawdę fajne stworki da się zrobić, nawet jak się nie ma talentu.
Kumpela z którą siedziałem nosiła w piórniku rózne małe zabawki, więc czasem jeszcze bawilismy się nimi. W każdym razie mówienie, że wszystkie lekcje są interesujące to, moim skromnym zdaniem, gigantyczne nadużycie. Z autopsji wiem, że najłatwiej przychodzi nauka wtedy, gdy jest potrzebna, a nie gdy jest darmowa.
W każdym razie mówienie, że wszystkie lekcje są interesujące to, moim skromnym zdaniem, gigantyczne nadużycie.
fakt, aczkolwiek jezeli nastawisz sie tak, jak proponowalem [jestem hipokryta. Sam takim idealem nie jestem, poza tym, ze ogolnie wszystkim, co jest na lekcji, sie interesuej i uwazam, to nie moge usiedziec na przedsiebiorczosci/wosie/kazdej lekcji po godzinie 14.00]
Cytat:
Z autopsji wiem, że najłatwiej przychodzi nauka wtedy, gdy jest potrzebna, a nie gdy jest darmowa.
ja wiem, ze bedzei potrzebna, by dobrze zdac mature+przyda sie na studiach i w zyciu codziennym.
Ja mam juz chyba jakis uraz po lekcjach histori z gima ... ze teraz w LO siedze podpierajac sie rękoma badz doslownie leze na lawce = = nie moge sie skupic na tym nudnym gadaniu ... tak wiec ... na historii albo cos rysuję ( lol tak jak ostatnio rysunek dla teczy hahaha ) albo nic nie robie nudzac sie strasznie
Ostatnio zmieniony przez Kinga dnia Czw 22 Wrz, 2005 14:48, w całości zmieniany 1 raz
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 22 Wrz, 2005 14:47
a my mamy mikrourazy a wy nie-e
wiec sposobem na nudne lekcje biologi jest wykrywanie mikrourazów [mamy nowe ławki w sali wiec pani podpisała kazde miejsce i nakleila kartke na której zapisuje wszystkie urazy ławki, np. mikrouraz w górnym rogu 8cm od brzegu [taka dziurka jakby wbić tylko ostrze cyrkla] lekko odgięta śruba czy 3 gumy pod ławką w ogległości... tak ona jest pedantyczką bo po każdej lekcji sprawdza wszystkie mikrourazy i mikrouszczerbki]
a my mamy mikrourazy a wy nie-e
wiec sposobem na nudne lekcje biologi jest wykrywanie mikrourazów [mamy nowe ławki w sali wiec pani podpisała kazde miejsce i nakleila kartke na której zapisuje wszystkie urazy ławki, np. mikrouraz w górnym rogu 8cm od brzegu [taka dziurka jakby wbić tylko ostrze cyrkla] lekko odgięta śruba czy 3 gumy pod ławką w ogległości... tak ona jest pedantyczką bo po każdej lekcji sprawdza wszystkie mikrourazy i mikrouszczerbki]
e, a normalna ona jest? nastepny semestr to chyba ja poucza, w psychiatrycznym
NA studiach obowiązuje ‘4Z’. Zakuć- Zdać- Zapić- Zapomnieć. Dziobie się tylko na sesje i na koła (ewentualnie na dziadowskie wejściówki, ale jak się zda koło to laczki z wejściówek przestają mieć znaczenie). W międzyczasie na większość wykładów i część ćwiczeń można nawet nie chodzić (choć wypada iść choć raz, by potem nie pomylić egzaminatora, jak to się czasem zdarza). Zresztą w wielu wypadkach ćwiczenia nie mają nic wspólnego z egzaminami, tak że ledwo 3 z ćwiczeń zupełnie nie przeszkadza mieć 5 z egzaminu z tego samego przedmiotu, a w końcu najważniejsze są egzaminy. Uczenie się regularne nic z zasady nie daje, bo po półrocznym okresie od nauczenia się czegoś nie pamięta się szczegółów a tylko ogólne zasady (przynajmniej ja tak mam), a na studiach wymagane są już niestety raczej drobiazgi, więc sprzyja temu szybkie, intensywne dziobanie na chwilę przed sesją. Za to gwarantuje, że jak ma się jedną noc na nauczenie do egzaminu, to człowiekowi wchodzi do głowy więcej w te parę godzin niż jakby się miało na to pół roku. Adrenalina robi swoje.
Taka jest przykra prawda. Szkolny tryb pracy zupełnie przygotowuje do studiów. Wiem, ze to co napisałem jest niepedagogiczne, ale niestety prawdziwe.
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 23 Wrz, 2005 17:16
Robal napisał/a:
NA studiach obowiązuje ‘4Z’. Zakuć- Zdać- Zapić- Zapomnieć. Dziobie się tylko na sesje i na koła (ewentualnie na dziadowskie wejściówki, ale jak się zda koło to laczki z wejściówek przestają mieć znaczenie).
o jakich studiach mówisz? może tak jest w jakiejś "Wyższej Szkole Wielkiego Biznesu i Marketingu" ale w na większości uczelni państwowych nie wystarczy tylko zakuć.
Zawsze jest coś do robienia na nudnych lekcjach. Zaczynając od spania po dopytywanie nauczyciela- " a co dokładnie ma Pani/Pan na myśli?"
rzucanie w innych papierkami...(niby klasa maturalna )
Raz wkręciliśmy nauczycielke z angielskiego w POKEMONY (te karty z wizerunkami pokemonów).Powiedzieliśmy,że jak rzuci z całej siły pokemonem o podłoge...i krzyknie "POKEMONIE DZIAŁAJ!" he,he,he,he,he,he,he,he,.......zrobiła tak:d.....i co?
i nic:]
wzbudziła paniczny śmiech w klasie
było śmiesznie,potem i ona się śmiała
ja to najcześciej wyrywam kartke z zeszytu i maluje kolorowe komiksy najcześciej są kumpele są na tych komiksach ale tez bohaterowie HAPPY TREE FRIENDS!! a i czasami piszemy do siebie karteczki i jeszcze szperam se w komie i pisze sms
_________________ juz nie liczysz sie dla mnie, nic nie liczy sie, ty już odszedles więc żegnaj ,nie wracaj tu juz więcej prosze nie sprawiaj mi juz bólu....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach