| Dzieci OnLine | Suwałki | Gry online | Maluch |

Dzieci OnLine  Strona Główna Dzieci OnLine
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.

RegulaminRegulamin   FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
Eliza i jej świat!Długie i ciekawe!
Autor Wiadomość
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Pon 15 Gru, 2003 22:52   Eliza i jej świat!Długie i ciekawe! Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Wstałam rano,umyłam się i zeszłam na śniadanie.Przy stole siedziała tylko moja mama i barat Artur.Usiadłam przy stole i powiedziałam:
-A gdzie tata?
-Nie wrócił na noc i już chyba nie wróci.Odpowiedziała ze łzami w oczach mama.Artur wyszedł z kuchni i wydawało mi się,że on wiedział o co chodzi.
Wtedy krzyknełam:
-Co mu się stało,mamo powiedź!
-Tata odszedł od nas i ma nową rodzine.
-Co?Jak to możliwe,przecież...
Przerwała mi mama:
-Eliza zrozum to twój ojciec już od dawna mnie zdradzał i ja to podejrzewałam,więc zapytałam czy z ma kogoś innego.Tata powiedział,ze tak i ze odchodzi.Eliza rozwodze się z tatą.
W tym momencie wszedł Artur i wzioł kanapki do szkoły.Mama złapała go za ręke i powiedziała:
-Dzieci nie idźcie dziś wyjątkowo do szkoły,bo musze z wami poważnie porozmawiać.Arti(Artur) odłożył kanapki i usiadł przy stole.
Mama rozmawiała z nami półtorej godziny.Mówiła nam o wszystkich problemach związanych ze sprawą rozwodową i otym,ze opieke nad nami sąd moze powieżyć ojcu,bo ona nie ma pracy i nie ma z czego nas utrzymywać.Ja i Artur poszliśmy do swojch pokojów,a mama do zabrała się do gotowania obiadu.Weszłam do pokoju i położyłam sie na łóżku.Zaczełam płakać i mówić sama do siebie:
-Przecież wszystko było dobrze między rodzicami,dlaczego tata nie powiedział nam tego wcześniej,dlaczego zostawił nas? W tym momencie do mojego pokoju weszła mama,aby poprosić nas na obiad.Wstałam z łóżka,otarłam łzy i zeszłam na dół,gdzie przy stole siedział Artur,którego oczy też były załzawione,a policzki czerwone od płaczu.Niegdy nie widziałam go w takim stanie,bo nigdy nie płakał.Obiad zjedliśmy w całkowitej ciszy.Odstawiliśmy talerze i poszliśmy do pokoju.Przez drzwi było słychać szlochanie mamy,która była w najtrudniejszej sytuacji.Chciałabym jej pomóc,ale nie wiedziałam jak.Pomyślałam,ze znajde ojca i pójde do niego i wytumacze co zrobił mnie i naszej mamie.
Zeszłam na dół i powiedziałam:
-Mamo,ide po lekcje do Ewki.
-Eliza nie bedziecie chodzić do szkoły do końca tygodnia.Musimy to sobie połukładać,ale idź dowiedź się może bedzie jakaś klasówka.
-Dobrze mamo.
Mama spojrzała na mnie podejrzliwie i powiedziała:
-Lizo(tak nazywała mnie mama,kiedy była zdenerwowana)wiem,ze idziesz do ojca i prosze nie ukrywaj tego przedemną,on jest twojm ojcem.Nie rób tak więcej.
-Przepraszam już nie będe,ale ja musze iść do taty i mu coś powiedzieć.
Ubrałam płaszcz i wyszłam na ruchliwą ulice.Szłam ulicą Lnianą na której mieścił się nasz dom,potem Zachonią,aż do Długiej,gdzie pracował ojciec.
Ojciec był derektorem wielkiej firmy,więc miał wiele papierkowej roboty.
Weszłam do zatłoczonego holu,aż znalazłam się pod pokojem numer 15,gdzie pracował mój ojciec.Podeszła do mnie jego sekretarka i zapytała:
-Dziecko,co ty tu robisz?
-Jestem córką dyrektora tej firmy prosze pani,pana Lenarczyka.
Sekretarka spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała:
-To ty jesteś córką Wojtka,miło mi mam na imię Ulszula Zięba.
-Mi również,ale kiedy będe mogła spotkać się z tatą,bo to pilne.
-Moja droga,nie wiem,ale wiem jedno jeśli chcesz rozmawiać o tym,ze wasz ojciec was zostawił to lepiej wogóle nie wchodź do tego pokoju.
-Skąd pani to wie?Co panią to interesuje!
-Owszem intereuje młoda damo,bo niedługo będe twoją przybraną mamą.To dla mnie twój ojciec opuścił Ciebie,twojego brata i twoja matke.
W tym momencie z sali nr.15 wyszedł mó ojciec.Zdziwił się na mój widok,ale zaprosił mnie do środka.
Nie przywitałam się z nim,ani nie pocałowałam na powitanie tylko krzyknełam:
-Dlaczego nam to zrobiłeś?TDlaczego?
-Elizo zrozum wasza matka nie była tak naprawde dla mnie,ja jej nigdy chyba tak naprawde nie kochałem.Zrozum prosze,ze ja mam teraz kogoś innego i przychodząc tu nie zmienisz naszej sytuacji.Rozumiesz?
-Nie,bo jeśli nie kochałeś mamy to i nas.Jeste okropny.Jak mogłeś?
-Lizo nie będe Ci znowu powtarzał tego samego.Mam Ule i kocham ją.Nie mów tak prosze.
-Nie mów do mnie Liza,bo tak mówił do mnie mój ojciec który odszedł od nas do jakiejś zdziry!
krzyknełam na cały głos,bez opamiętania.
-Eliza nie mów tak o Uli i jeśli masz odstawiać mi tu jakąś szopke to wyjdź,zrozumiałaś?
-Tato,ale ty nas zostawiłeś i nawet jeśli na sprawie rozwodowej opieka nad nami przypadnie tobie my i tak zostaniemy z mamą,a jeśli to nie możliwe,poprostu uciekniemy,przynajmniej ja.
-Moja droga wyjdź nie mam zamiaru z tobą rozmawiać.
Odwróciłam się i wyszłam z gabinetu "pana Lenarczyka",którego nie chciałam znać po tej rozmowie.Spotkałam panią Ulszule i powiedziałam:
-Odebrała pani mojego ojca,ale nas pani nigdy nie obłaskawi i nie zakręci wokół palca jak mojego ojca,rozumiesz zdziro?Nidy nie będziesz moją przyszywaną matką,nigdy!
-Zobaczymy gówniaro,zobaczymy!
Stwierdziła kpiąco.
Wróciłam do domu i poszłam do sowojego pokoju.Mama weszła do mojego pokoju i powiedziała:
-Spokojnie wszystko będzie dobrze,nie martw się jutro poszukam jakieś pracy i będzie dobrze.
Uśmiechnełam się do mamy prawie przez łzy.Mama musiała to załóważyć,gdyż spojrzała na mnie dość dziwnie.Zapadał zmrok,a ja byłam zmęczona po tych wszystkich wrażeniach i ciągłym płakaniu.Poszłam spać.
Obudziłam się póżno i odziwo miałam już lepszy humor niż poprzedniego dnia.Ranek wygladał normalnie,oprócz śniadania i wolnego krzesła przy stole,na którym siedział zawsze nasz ojciec.Mama była bardzo zadowolona,nie wiadomo dlaczego.Mama po skączeniu jedzenia oznajmiła,ze dostała prace jako szwaczka kostiów kąpielowych.Mama świetnie szyła,a praca była w domu,więc dla naszej mamy była idealna.Prace załatwiła jej ciocia Agnieszka,której też nie raz pomagaliśmy w trudnych sytuacjach.

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!


Ostatnio zmieniony przez CHOMICZKAAA dnia Pią 06 Lut, 2004 22:40, w całości zmieniany 1 raz
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Wto 06 Sty, 2004 19:03   Dalszy Ciąg! Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Przez następne dni w naszej już trzy osobowej rodzinie wszystko układało się pomyślnie.Mama pracowała zawzięcie,a ja z Artim chodziliśmy do szkoły.Tylko jedno nas niepokojło,a mianowicei to,ze zbliżała się sprawa rozwodowa rodziców i przydzielenie opieki nade mną i Arturem.Szczególnie te ostatnie dni niepewności były okropne.Wszyscy byli znerwicowani,a mama nie wiedziała co ma zrobić,żebyśy to jej przyznano opieke nad nami.
26.06.03r.
Nadszedł dzień rozprawy.Rodzice rozwiedli się,a Artur był "przydzielony" dla ojca.Sąd wahał się co ma zrobic ze mną.Na szczęście wybrał mame.Bylam przeszczęśliwa,chodź smutno było mi z tego powodu,że Arti musi pozostać z ojcem.Ojciec powiedział do mnie po sprawie:
-Kochanie nie mart się przecież możesz nas odwiedzać.
-Nie mów tak do mnie.Nie chce Cie widzieć już Ci mówiłam.Pa
odwrócilam się na pięcie i poszłam zatłoczonym korytarzem do mamy,która zapytała:
-Elizo co on od Ciebie chciał?Nie musisz mi tego mówić,ale chciałabym wiedzieć.
-On pytał,czy będe ich odwiedzać.
-I co odpowiedziałaś?
-Że będe spotykała się z Arturem,a nie z nim.
-Dobrze córeczko to twój wybór,więc prosze.Smutno Ci,że Artur musi mieszkać u waszego ojca?
-Tak,ale ja chce być tutaj i nie mam zamiaru o to płakac,bo to nic nie zmieni.Powiedziałam z wielką powagą. Mama tylko przytakneła głową i razem pojechaliśmy do domu.Znów czekała mnie długa rozmowa z mamą,która mówiła,ze cieszy się,ze to jej przyznano mnie,chociaż będzie tęsknić za Arturem.Ja pocieszałam ją,że będzie napewno sie z nim widywać i że wszystko będzie dobrze.Poszłyśmy spać.

27.06.03r.
To był ostatni dzień "normalnej" szkoły,bo jutro było zakończenie roku szkolnego.Dziś miałam tylko 4 lekcje,bo byłam zwolniona z dwuch matematyk,bo rozchorowała się pani.Była bardzo wesoła.Na przerwie przyszli licealiści,którzy chcieli odwiedzic swojch dawnych nauczycieli.Zainteresował mnie jeden chłopak był to blondyn z zielonymi oczami.Był bardzo ładnie ubrany i był bardzo ładny.Od razu mi się spodobał,ale od razu wiedziałam,ze nawet nie mam po co podchodzić do niego gdyż napewno miał dziewczyne,a po drugie wstydziłam się.Nagle on zaczoł iść w moją strone.Podszedł do mnie i zapytał:
-Mała wiesz może gdzie jest pani Derko od matmy?
-Jest chora i nie ma jej w szkole.
-A dzięki,będe czekał w szatni po lekcjach.O której kończysz?
-O 12:30.
Nieznajomy odszedł,a ja nie mogłam uwieżyć w to co zrobiłam,bo "umówiłam" się z zupełnie nieznajomym chłopakiem i to starszym odemnie o 3 lata.Byłam poprostu happy,że ktoś taki jak on zainteresował sie mną.Moje szczęście na chwile przerwała Amelka z Agatą,które zapytały:
-Fajnego masz chłopaka!Z takimi staruchami się zadaje.
-A co zazdrościsz?
Odpowiedziałam drwiąco.
Ostatnia lekcja się skończyła byłam zdenerwowana i nie wiedziałam co mam zrobić.Maznełam usta błyszczykiem i weszłam do szatni.Tam go nie było.Ubrałam się i wuyszłam przed szkołe,tak to był on! Podszedł do mnie i powiedział:
-Cześć jestem Adam,a ty?Sorka,ze nie przedstawiłem,ale wolałem załatwić to w ten sposób.
-Mam na imię Eliza.
-Okej Eliza,więc może pójdziemy do parku?
-Dobrze,tylko musze gdzieś zadzwonić sorka.
Wyciągnełam telefon i zadzwoniłam do mamy:
-Cześć mamo,to ja Eliza.Będe w domu o 14:00 najpóźniej,bo ide z kolegami do parku.
Dobrze.Pa,ale nie wracaj później.
-Pa mamo.
Podeszłam spowrotem do Adama i powiedziałam:
-Mozemy już iść.Sorki,ze tak długo czekałeś.
-Spoko mała.
Złapał mnie za ręke i szlismy ulicą.Czułam się strasznie dziwnie,bo chłopak,którego prawie nie znam wzioł mnie za ręke.Doszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce i zaczeliśmy rozmowe:
-Elizko,gdzie mieszkasz?
-Ja na Lnianej,wiesz gdzie to jest?
-Tak.To blisko mojej ulicy-Długiej.Koło takiego dużego biurowca.
-Wiem.
-Co sie dzieje Elizo dlaczego tak posmutniałaś uraziłem Cie?
-Nie,nie nic się nie stało.Spoko.
Wtedy przysunoł sie do mnie i przytulił mnie.
-Powiedź o co chodzi.
Odsunełam się od niego troszke i powiedziałam:
-Nie moze innym razem.Wiedzą o tym tylko mi najbliższe osoby,a ciebie znam tylko 15 minut.
-Sorka.Nie chciałem.Dlaczego się odsunełaś przeszkadza CI to?
-Nie no,bo ja nie jestem do tego przyzwyczajona i dlatego się odsunełam.
Rozmawialismy jeszcze długo,aż wkoncu zbliżał się czasz rozstania,bo musiałam wracać do domu.Wymieniliśmy
On wtedy zbliżył się do mojego ucha i wyszeptał:
-pocałuj mnie w policzek na pożegnanie prosze.
Ja nie wiedziałam co robić,ale wysuchałam jego prośby i drasnełam go w policzek.To było cudowne.Adam powiedział:
-Czy mozemy zawsze sie tak witać i żegnać?
-Tak.
Pożegnaliśmy sie i poszłam do domu.Przyszłam do domu i zjadłam obiad.Następnie poszłam do mojego pokoju.Stwierdziłam,ze zakochałam sie w nim i że musze sie z nim jutro spotkać.Spotykałam się z nim przez 10 dni w parku zawsze na tej samej ławce,aż on zadzwonił do mnie i powiedział:
-Eli,przyjdź do mnie na Długą 12 m.16 .Mam dzisjaj wolną chate.
-Przyjdziesz po mnie?
-Tak.Pa.
-Pa.
Założyłam na siebie super sukienke i bluzke.Pierwszy raz będziemy naprawde sami,a nie w obecności przechodniów,czy jakiś dzieci bawiących sie na górce w parku.Umalowałam sie.Chciałam mu zrobic niespodzianke i iść do niego sama.Powiedziałam mamie,ze ide do kolegi.
Mama odparła:
-Elizko ty masz chyba chłopaka a nie kolege.Ja uśmiechnełam się i wyszłam.Szłam ulica Długą i nagle z zarogu wyszedł mój ojciec z Ulką i małym dzieckiem na ręku.Wmurowało mnie.Przecież po tej Ulce nic nie było widac,że jest w ciązy jak to mozliwe?Chciałam przejść obojętne,ale ojciec mnie zatrzymał:
-Elizo nie udawaj,że nie widzisz swojej rodziny.
-Kogo?Moją rodziną jest mama i Artur.A was to nie znam,a tego bachora szczególnie rozpłakałam się.Ojciec zaczoł na mnie krzyczeć.To było okropne.Dar sie na całą ulice.Wtedy z bloku w którym mieszkał,wybiegł Adam i powiedział:
-Może pan ją zostawić w spokoju.
-Nie!Odejdź z tąd!
Wtedy Adam obioł mnie i skierowaliśmy sie do jego bloku.
Ojciec krzyczał:
-Popamiętasz to ty gówniaro!
Byłam cała roztrzęsiona i płakałam.Weszliśmy do jego domu,a potem do pokoju.On potem przytulił mnie i namiętnie pocałował.

Prosze narazie nic nie pisać,bo CDN!!!

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
Alice_10 Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy


Dołączyła: 11 Lip 2003
Posty: 231
PostWysłany: Sob 10 Sty, 2004 00:50    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

wow !! ale fajne Very Happy czekam na dalsza czesc Wink

_________________
Haha! Wrucilam! Dzieci.Best mi sie "odnudzilo Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Sob 24 Sty, 2004 20:20    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Kiedy to zrobił poczułam się jak w niebie.Wiedziałam,że go kocham.Kiedy skączył mnie całować,powiedział:
-Mała,o co w tym wszystkim chodzi,co on od Ciebie chciał i tak wogóle to kto to jest?
-To mój ojciec-powiedziałam ze łzami w oczach.
-Nigdy nie mówiłaś,że masz młodsze rodzeństwo!
-Bo ja nie mam!Ojciec nas zostawił!
-Przepraszam kochanie,ale dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
-Bałam się,że odejdziesz!
Wtedy ponownie mnie pocałował i zaczoł rozpinać moją sukienke.
-Przestań krzyknełam.Ja mam niecałe 14 lat!
Adam przestał i powiedział:
-Przepraszam,ale ja mam 16 i już chciałbym "to" zrobić.
-To zmień sobie dziewczyne!Wybieraj albo ja albo "to"!
-Kocham Cię i chce to zrobić z tobą i teraz.
-Nie,moze po wakacjach!
zgodził się,przeprosił mnie za tą niezbyt zręczną sytuację i przestaliśmy o tym rozmawiać.Wyszłam póżnym wieczorem i od razu poszłam spać,bo byłam strasznie zmęczona.Chodziłam z nim i spotykałam do końca wakcji.Poznałam jego kolegów i koleżanki,a on moją matke i brata.Wszystko układało się bardzo pomyślnie.
26.08.03r.
Z rana zadzwoniła do mnie Ewka(koleżanka Adama,którą chyba najbardziej lubiłam):
-Cześć tu Ewa.Musze się z tobą spotkać.
-Ale po co?
-Nieważne.To o której?
-Dzisjaj o 15,może być?Ale nie możesz powiedzieć mi tego przez telefon?
-Nie!Okej będe w parku.
-Dobrze pa!
Niewiedziałam o co jej chodzi i dlatego bardzo sie zdenerwowałam się jej dziwnym tonem głosu.Poszłam o 15:00 na umuwione miejsce i zobaczyłam tam zmartwioną Ewke i powiedziałam:
-Cześć.Co się stało?
-Nie wiem czy powinnami Ci to mówić,ale Adam Cię zdradza.
-Co?Z kim?
-Tak.Z Darią(była to również bliska koleżanka Adama).
Nic,więcej nie musiała mi wyjaśniać,a nawet jeśli próbowała by i tak nic bym nie słyszała,bo się popłakałam.Ewa próbowała mnie pocieszać,ale ja nie chciałam jej słuchać i szybko pozegnałam sie z nią i pobiegłam do domu.Przed domem otrłam łzy,aby mama nie załważyła,że jestem cała czerwona i że płakałam.Od razu po weściu do domu pobiegłam do swojego pokoju i zamknełam się w nim.Zadzwoniłam do Adama i krzyknełam:
-Ty idioto,czy z każdą dziewczyną tak się obchodzisz?
Mówiła i płakałam jednocześnie.
-Co?Oszalałaś?
-Ewa mi o wszystkim powiedziała.Nie udawaj,że nie wiesz o co mi chodzi!
-Eliza uspokuj sie!O co Ci chodzi?
-Wiem,że zdradzasz mnie z Darią!
-Co ona Ci nagadała!Ewka chodziła ze mną rok temu,ale zerwałem z nią i teraz mści sie na każdej mojej dziewczynie.
-Kłamiesz!
-Nie!Mała uwież mi!
-Przepraszam,może masz rację,ale jeśli to prawda zrywam z tobą.

CIĄG DALSZY NASĄPI!NIC NIE DOPISYWAĆ!

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Pią 06 Lut, 2004 22:37    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Byłam łatwowierna i wiedziałam otym doskonale.Nie chciałam zaufać Adamowi,ale ja go kochała i sama nie wiedziała jak to zrobić!Zadzwoniłam do Dari i powiedziałam:
-Cześć!Musze się z tobą spotkać w ważnej sprawie.
-Cześć!O co chodzi?
-Powiem Ci jak się spotkamy.To kiedy?
-Moge nawet dziś za godzinke!
-Bardzo dobrze.To w parku.Na ławce
-Okej będe za godzinke
-Pa
-Papa
Bałam się tego,że Daria potwierdzi moje przypuszczenia i będe zmuszona przez samą siebie do zerwania z Adasiem.Mineło 40 mnut.Zaczełam sie przebierać i wyszłam z domu.Kiedy doszłam do parku i usiadłam na brudnej,zielonej ławce.Po chwili usiadła na niej Daria,która była w świetnym chumorze.Powiedziałam jej o wszystkim i o telefonie,który otrzymałam od Ewy.Daria wyśmiała mnie i powiedziała:
-No co ty oszalałaś,przecież Ewka każdej dziewczynie wciska takie kity.Wcześniej powiedział jedej dziewczynie,że Adam chodzi z Grażyną,wiesz którą prawda?Ja chodze z Łukaszem i bardzo go kocham.Tylko nikomu nie mów,ok?To bedzie nasza tajemnica.
-Okej.Dzięki za to co mi powiedziałaś.Przepraszam musze już iść.
-Idź.Wiem,że chciałaś dowiedzieć się tylko tego.Pa
-Jeszcze raz dzięki.Pa.
Była przeszczęśliwa.Poleciałam do Adama i przeprosiłam go za to wszystko i za to,że uwieżyłam w te brednie.Adam przyjoł przeprosiny i jeszcze zaprosił mnie na lody,zeby to uczcić.Stwierdziłam,ze moje życie jest całkiem w porządku:mam wspaniałego chłopaka i kochaną mame.Żal mi było tylko tego,że Artur mieszka z ojcem,a nie ze mną i mamą.

Następnego dnia kiedy wstałam i zeszłam na dół.Przy stole siedziała mam i... Artur.Rzuciłam mu się na szyję,bo nie widziałam sie znim kilka tygodni.Artur też był szczęśliwy,że widzi mnie i mame.Artur miał zostać z nami tydzień,bo ojciec razem ze swoją nową żoną i dzieckiem w podróż poślubną.Mame zszokowała wiadomość o tym,że ojciec ponownie wyszedł za mąż.Nie przejmowała się tym,ale poczuła się troche nieswojo.Naszczęście nie dyskutowaliśmy o tym długo,więc mama znowu rozmawiała normalnie.Byłam taka szczęśliwa,ze Artur wrócił do nas chociaż na ten tydzień i stwierdziłam,że marzenia jednak się spełniają.
Teraz miałam wszystko chłopaka,brata i mame.

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Sob 06 Mar, 2004 18:20    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Artur pewnego dnia zaprowadził mnie do pokoju i powiedział poważnym tonem:
-Eliza pilnuj mamy,żeby miała na twoje utrzymanie,bo inaczej opieka nad tobą przypadnie ojcu,a ty nie wytrzymasz tego psychicznie!
-Dobrze,ale o co Ci chodzi?Jak nie wytrzymam?
-Elizo ojciec ciągle się na mnie drze,nie pomaga mi w lekcjach i nie rozmawia ze mną normalnie.A do tej Ulki musze zwracać się mamo,bo inaczej ojciec mnie leje!A ich bachor ciągle płacze i wogółe.Ja już nie moge wytrzymać i chyba uciekne z domu.
-Nie wierze!Nasz ojciec?On zawsze był taki kochany i wogóle,a teraz? Gdzie ty niby chcesz uciec,bo jak masz zamiar do anszego domu,to mame mogą posądzić,że Cię do tego zmusiła i ani ja ani ty nie będziemy z mamą!Zostań tam i nie pozwól sobą rządzić masz przecież 16 lat!
-Wiem siostro,ale ja już chyba nie wytrzymam!Prosze nie mów o naszej rozmowie mamie,bo będzie się denerowować,a to raczej nic nie pomoże.
-Dobrze.
W tym momencie do pokoju weszła mama i poprosiła nas na kolację.
Tydzień ten minoł bardzo szybko i Artur musiał wracać do ojca tyrana.

5.10.03r.
Cały czas kochała Adasia i wszystko układało się okej.Mama go znała i wiedziała,że jesteśmy razem.Pewnego dnia mama oznajmiła:
-Do domu obok wprowadza się mój szef,który ma syna,który jest w twojm wieku i będzie chodził do tej samej klasy co ty.Masz się z nim zaprzyjaźnij i oprowadzić go mieście i waszej szkole.
-Mamo ty oszalałaś?Co pomyślą inni i Adam?
-Że jesteście przyjaciółmi!
-Nie,że z nim chodze,a dla jakiegoś chłopaka nie mam zamiaru stracić Adama!
-A ja nie mam zamiaru stracić przez ciebie pracy,rozumiesz?
-Tak mamo,przepraszam.
-Dobrze, idź do swojego pokoju.Zawołam Cię na obiad.
Natychmiast zrobiłam to o co mnie prosiła mama,ale jeszcze w ostatniej chwili,na schodach zapytałam:
-A kiedy oni się wprowadzają?
-Po jutrze!
Weszłam do pokoju i byłam szokowana,że mama dopiero teraz to mi powiedziała!

7.10.03r.
Mineły trzy dni i od samego rana na podwórku był straszny szum:podjeżdzały ciężarówki,wykładano meble itd. Naszczęście była sobota,więc nie musiałam rano wstać,ale za to siedziałam do 12:00 w sowim pokoju,żeby mama myślała,że śpię i zębym nie musiała zapoznać się z nowym sąsiadem i oprowadzić go po mieście.Potem zachciałó mi się jeść,więc zeszłam na dół.Mamy co dziwne nie było w domu i musiałam śniadanie zrobić sobie sama.Kiedy zjadłam śniadanie do dzwi zapukała mama i powiedziała:
-Cześć!Nie chciałam Cię budzić i poszłam do Maćka i umówiłam Cię z nim na 14:00.Ubierz się ładnie i masz się dobrze zachowywać!
-Co???Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś?
-Ubieraj się masz niecałą godzine.
Poszłam do pokoju i szybko się przebrałam.Załóżyłam dżinsy i wyciągnięty sweter.Tak ubierałam się zawsze,więc stwierdziłam ten strój za całkowicie odpowiedni.Następnie zeszłam na dół i pokazałam się mamie,która wrzasneła:
-No dobrze,ale mogłaś ubrać ten nowy sweter.
-Mamo,ja przecież nie ide na pokaz mody!
Czekałam jeszcze 10 minut i do drzwi zadzwonił dzwonek.Otworzyłam i zobaczyłam opalonego bruneta o brążowych oczach,który powiedział:
-Cześć,jestem Maciek,a ty?

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Nie 14 Mar, 2004 18:36    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

-C...z..e...ś..ć
-I co gdzie idziemy?
Nastała długa cisza.Maciek strasznie mi się podobał,ale nie wyobrażałam sobie tego,że mogłabym zdradzić z nim Adama.Chciałam,abyśmy zostali przyjaciółmi.Poszliśmy na lody,a potem do parku.Rozmawialiśmy bardzo długo i kiedy wiedzieliśmy o sobie prawie wszystko,zaczeło robić się ciemno i musieliśmy wracac do domu.Na porzegnanie Maciek powiedział:
-Jeśli jutro masz wolne...(minuta ciszy)może się umówimy?
Byłam umówiona z Adamem i miałam u niego pierwszy raz spać,ale powiedziałam:
-Tak mam wolne.
Pożegnaliśmy sie i poszłam do domu.Byłam poprostu zszokowana tym co zrobiłam:olałam Adama dla jakiegos Maćka,którego znam jeden dzień.Niewierzyłam w to co zrobiłam.

8.10.03r.
Rano obudził mnie telefon.Odebrałam i powiedziałam rozespanym głosem:
-Halo?
-Oj...spałaś?Sorka,że Cię obudziłem!
-Maciek?A to ty.Wiesz co nie mogę się dzisjaj z toba spotkać,no bo...
-Jaki Maciek?
Nagle uświadomiłam sobie kto do mnie dzwoni,to był Adam,tylko ja nigdy nie słyszałam głosu Maćka w telefonie i nie byłam zbyt przytomna.Zamórowało mnie.
-Eliza?Wytłumacz mi to!Masz kogoś innego?
-Nie,ale...
Zabrakło mi słów,żeby mu to wytłumaczyć i usłyszałam tylko krótkie:
-i..i..i...
Adam się porostu rozłączył.Byłam załamana.Ubrałam sie i kiedy skączyłam śniadanie,dostałam sms-a o treści:
-Będe u Ciebie za 10 min.Przygotuj sobie jakąś skąplikowaną wymówkę,żebym w nią uwierzył.
Ucieszyłam się,że chce wysłuchać mojch wyjaśnień,a nie olewa mnie.
Nagle do dzwi ktoś zapókał,a ja myślałam,że to Adam chce mi zrobić niespodzianke.Bez wachania i patrzenia kto to otworzyłam dzwi.W nich stał...Maciek!Zupełnie zapomniałam o tym,że sie z nim umówiłam.To była katastrofa,za kilka minut miał przyjść mój chłopak,któremu mam się tłumaczyć,a ze mną siedzi główna przyczyna tego sporu czyli Maciek.Nie mogłam przecież zamknąć mu dzwi przed nosem,ale kiedy zaczełam mówic:
-Wiesz co,ale ja jednak nie mam dzisjaj czasu...
Przyszła mama i zaprosiła go do sirodka i kazała nam iść do mojego pokoju...

CDN

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Czw 17 Cze, 2004 20:31    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Weszliśmy do pokoju,ja niby poszłam do kuchni po coś do picia,a naprawdę pobiegłam do mamy,żeby wszystko jej wytłumaczyć.Mama powiedziałaże spróbuje mi pomóc i wyprośić Maćka i powiedziała:
-Maciek bardzo Cię przepraszam,ale musze iść z Elizą na rynek,musi iść po warzywa,pomóże mi nieść torby.
-O to się dobrze składa mama prosiła mnie,abym kupił jej troche ziemniaków na zimę to pójde z wami i pomogę nieść torby.Lece do domu.
-Dobrze Maciek!powiedziałam ze zgrozą i rozgoryczeniem.
Bardzo lubiłam Maćka za to,że jest miły i nawet próbuje mnie podrywać.
Kiedy ja krzyknełam stojąc w dzwiach domu,a Maciek schodził po schodach z zarogu domu wychylił się Adam.To już był poprostu koniec.Adam wszedł odważnie na schody (Maciek zatrzymał się) i powiedział:
-Nie przeszkadzam Wam?Eliza?
-Adam to nie jest tak ja tylko,przecież wiesz ja tylko Ciebie...
Maciek patrzył na mnie z niedowierzaniem,on myślał,że ja nie mam chłopaka tym bardziej o 3 lata od siebie starszego.Ja rozpłakałam się.Adam załuważył,że Maciek ma zamiar mnie pocieszyć,ale sam szybciej zainterweniował i powiedział:
-Przepraszam,chodź na góre wytłumaczysz mi to.
-A co z rynkiem?wtrącił pospiesznie Maciek,który sam już nie wiedział co ma zrobić,abyśmy się nie pogodzili.
-Nie idzie na rynek chłystku!
-Odwal się od niej!Niszczysz ją!Ja ją...
-Nie dokańczaj,bo dostaniesz w morde!
-Uspokujcie się,przepraszam Maciek,musiałam Cię jakoś zpławić i poprosiłam mamę,aby powiedziała,że idziemy na rynek.Adam chodź już.
-Okej nic się nie stało,a potem pójdziesz ze mną na rynek?
-Nie nie mogę.Pa
Poszłam z Adamem do swojego pokoju.Adam zrozumiał,że porostu go kocham,ale powiedział:
-Ten chłystek się w Tobie zabujał?!
-Heh,jak widać.
-Dlaczego Cię to śmieszy?
-A ciebie nie?Widzisz,jaką masz fajną dziewczyne wszyscy na mnie lecą nawet takie chłystki jak Maciek.On jest synem szefa mojej mamy i jestem poprostu zmuszona do tego,aby sie z nim spotykać,ale on chyba nie wiem o tym,że ja robie to tlyko dla tego,aby mamy nie wyrzucili z roboty!(tak naprawde nawet lubiłam Maćka)
Adam uśmeichnoł się i przytulił mnie.Potem poszliśmy do parku na lody i wogóle Love
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jakbyłam w pokoju z Maćkiem umówiliśmy się,że zadzwoni do mnie około 19:00,bo chciał umówić się do kina na jutro.Nie dzwonił,kiedy wysłałam mu SMS-a,bo bałam się,że się obraził(tak powiedziała mama).Oto sms:
Maciek,dlaczego nie dzwonisz do mnie?Mieliśmy umówić się do kina.Wiem,że się zawiodłeś,ale to nie jest moja wina.Odpisz!
Maciek nie miał swojej komórki,więc wysłał tego sms-a na telfon jego mamy i z tego samego dostąłam odp.:
Wiesz co ja wam tylko przeszkadzam,teraz wiem dlaczego się ze mną spotykasz,dla forsy,żeby ty i twoja matka miał za co żyć.Powiem ojcu,że jesteś gupia i na mnie bluźnisz i obgadujesz twoja matka będzie miała po pracy!A do tego gupiego kina idź z tym idiotą Adamem!
CDN!

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Wto 27 Lip, 2004 20:12    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Kiedy zobaczyłam co on napisał poprostu myślałam,że mnie cos trafi:jednocześnie chciałam iść do niego i mu wkopać za to co napisał,a z drugiej strony bałam się o posade mamy-byłam rozbita i wtrząsnięta.Nie wiedziałam co zrobić.Poszłam do mamy i powiedziałam jej o wszystkim.Mama poszła do ojca Maćka,wytłumaczyłam mu wszystko i jako dowod przedstawiła mu sms-a od Maćka,który był w mojm telefonie.Pan Jarosław(tata Maćka),powiedział:
-Dobrze,że pani mi o tym powiedziała,niech się pani nie martwi nie wyrzuce pani tylko dla tego,że nasze dzieci mają jakieś tam kaprysy i "ekscesy miłosne"(powiedział z uśmiechem pan Jarek),dobrze pani pracuje,a to najważniejsze,a teraz przepraszam...,musze porozmawiać z synem.
Mama natychmiast wstała,wzieła mnie za ręke i wyszłyśmy.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wstałam rano i pełna szczęścia,że zaraz zobacze Adama,który miał po mnie przyjść za 20 min., ubrałam się i po zjedzeniu pysznego śniadanka,umalowałam sie,ale potajemnie (przed mamą) i bardzo delikatnie,no bo do szkoły.Nagle zadzwonił dzwonek i pobiegłam do dzwi,zobaczyłam tam różyczke z karteczką:
Moja droga Elizo,przepraszam za tego sms-a i za tą wczorajszą akcje,zrozumiałem jak bardzo Cię kocham i jak mi na tobie zależy jak zobaczyłem tego Adama z tobą.Mam nadzieję,że ty czujesz do mnie to samo,ale jeśli nie to chce żebyś była szczęśliwa,nawet jeśli z tym Adamem!Maciek.

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
Girl Zone Płeć:Kobieta
Junior
Junior


Dołączyła: 12 Wrz 2004
Posty: 111
PostWysłany: Sob 13 Lis, 2004 18:12    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

to jest super Exclamation Exclamation Exclamation kiedy będzie dalsza część


najlepszy jest ten kawałek

Kiedy ja krzyknełam stojąc w dzwiach domu,a Maciek schodził po schodach z zarogu domu wychylił się Adam...

_________________
Na twarzy uśmiech
a w sercu ból
to najtrudniejsza z życiowych ról...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
9927062
CHOMICZKAAA Płeć:Kobieta
Dociekliwy
Dociekliwy

Dołączyła: 29 Wrz 2003
Posty: 250
PostWysłany: Sob 20 Lis, 2004 15:03    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Byłam zbyt szkokowana całą akcją,żeby co kolwiek zrobić,więc mnie wryło i przez około minute stałam z otwartymi dziwami i trzymałam w ręku kartke i róże.Nastepnie poszłam do swojego pokoju schowałam prezent i liścik i postanowiłam iść do Maćka.Nie wiedziałam co mu powiem i miałam nadzieję,że rozmowa sama się nasunie.Wyszłam z domu,podeszłam do domu Maćka i poprosiłam,aby zszedł na dół,zrobił to o co poprosiłam i kiedy mnie zobaczył powiedział:
-A jednak przyszłaś.Ładnie wyglądasz i wiesz...
Przerwałam,bo neichciałam,aby dokończył zdanie i dalej się jąkał:
-Dziękuje.Mam mało czasu.Przyszłam Ci powiedzieć,że wcale niechce żebyśmy się już nie przyjaźnili,chociaż powinnam tego chcieć po tym co zrobiłeś,mam nadzieję,że twój tata wytłumaczył Ci to,że tak nie podrywa się dziewczyn.
-Wiem,ale ja Adam nie chce,żebym był twoim przyjacielem,prawda?
-Tak,ale nie martw się bedzie ok,przekonam go,ale pamiętaj bedziemy tylko przyjaciółmi i jak wykręcisz jeszcze jeden taki numer to koniec.
Nagle z zarogu wyszedł Adam i podszedł do moich dzwi,ja wtedy krzyknełam:
-Adaś tutaj!
Odwrócił się i przyszedł do mnie szybkim krokiem i powiedział:
-Co ty tu robisz Eli(tak do mnie nieraz mówił)?Miałaś się nie zadawać z Maciusiem.
-Wiem,że tak mówiłam,ale ja chce,żebysmy zostali przyjaciółmi,ja i Maciek,rozumiesz?Lubie go!-powiedziałam zdecydowanie.
-Co?Wczoraj mówiłaś,że...
-Cicho bądź!Ważne co mówie dzisiaj,dobrze?
-Tak Eli,ale on jest chłystkiem,gówniarzem...
-Stop!On jest w moim wieku,więc ja też w takim razie jestem chłystkiem...
-Eli!Nie dziewczyna,a chłopak to inna sprawa,ale jeżeli tego chcesz dobrze,jak tak stawiasz sprawe to ok,ale nie licz na to,że będziemy razem we trójke gdzieś chodzić,czy się spotykać!
-Tak jesteś kochany.
Maciek znowu poczuł niesmak,a ja poczułam się strasznie,że Maciek mne kocha,a ja tak się zachowuje i tak go ranie,ale cóż ja nie zrezygnuje z Adasia tylko dlatego,żebym ja się męczyła,a Maćkowi było dobrze.Adam jeszcze zwrócił się do Maćka:
-A ty nie zarywaj do niej,bo ci buzie rozkwasze,kapujesz młody?Możesz już do domciu wracać,bo my idziemy do szkoły maluśki.
-Ale on pójdzie znami,przeciez chodzi ze mną do klasy,dobrze?
Maciek odpowiedział:
-Nie ja ide na nastepną lekcję,bo mam dentyste zaraz.
Wiedziałam,że mnie okłamuje,ale nie chciałam go zmuszać,on poszeł do domu,a ja pobiegłam z Adamem po plecak i do szkoły.W szatni oczywiście spotkałam Maćka,do którego jak stwierdził "nie przyszedł dentysta".Poprostu telenowela brazylijska...

_________________
Wejdź na moje forum:
http://members.lycos.co.uk/psiarka/forum/

Zapraszam do redagowania mojej stornki dla nastolatek!!!Szczegóły w dziale "O wszystkim"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
4990808
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group

| Dzieci OnLine | Suwałki | Gry online | Maluch |