Długo zastanawiałam się, czy napisać ten post, czy nie...
Od pewnego czasu mam dość. Nie chcę żyć. Wracam do domu po udanym dniu i myślę sobie "Wszystko jest bez sensu. Mam dość". Jeśli przypadkiem tak się nie stanie, rodzina na pewno zadba o to, żebym płakała. Nie pamiętam dnia bez łez i kłótni. O byle co, byleby się tylko przyczepić. Kiedyś się cięłam, ale kiedy to odkryli... Zero zrozumienia. Wrzeszczeli tylko, wypytywali czemu. W szkole?... Uczę się dobrze. Ale układy z kolegami mam nie najlepsze. Mam tylko dwie dobre koleżanki. Reszta? Laleczki z rozpływającym się na wfie fluidem (co na ten wiek i tak wygląda śmiesznie) które tylko komentować i złośliwie się czepiać potrafią. Ich rozmowy?... Dzisiaj kupuję nowe spodnie, dziś będę się lizać z Boczkiem, a do eks Tomka zadzwonię i powiem, ze jest dziwką. Mam dość. Wszystkiego. Jeszcze niektóre rzeczy mnie cieszą, ale jest tego niewiele. Czuję, że nienawidzę rodziców i brata, oraz kolegów. Nienawidzę świata.
Hej
Dobrze ze to napisałaś.Teraz pewnie na sercu czujesz małą ulge ze to napisałaś.A po to jest to forum zeby sobie pomagać.Kazy z nas w zyciu ma dość zycia.Ja tez tak mam czasami.Ale poto nam dano zycie abysmy tu zyli i spełnili jakąś misje na tej ziemi.Zgodze sie z twoim zdanie ze "Wszystko jest bez sensu" Czasami tak jest.Bo to zycie jest chwilami niesprawiedliwe.Ale z jednej strony mogło by być gorzej trzeba sie cieszyć z tego co ma sie.Napewno jestes spoko dziewczyną.A co do twoich rodziców to oni cie kochają chcą dla ciebie jak najlepiej.Rodzicom jest czasami trudno mają na głowie duzo spraw praca dom dzieci czasami im nerwy puszczają.I chcą dla nas jak najlepiej.Abysmy w zyciu mieli dobrze niczego nam nie zabrakło, a brat tez cie kocha czasami bywaja w rodzenstwie kłótnie ale napewno cie kocha jako brat.ie przejmój sie resztą.Wybieraj zawsze dobro a nie patrz na zło.Ciesz sie z tych rzeczy które cie cieszą.I nie poddawaj sie.I nie rób nic głupiego.Bo napewno tam komus na tobie zalezy.Zyj dalej i ciesz sie z tego co masz.
Wydaje mi się, że każdy z nas przechodzi taki okres w życiu. Ja również tak miałam. W 6 klasie. Przez ponad pół roku, codziennie albo co drugi dzień kłóciłam się z rodzicami. O byle co. Nigdy nie potrafili mnie zrozumieć. Ale gdy prosto w oczy powiedziałam im, że mam wszystkiego dość, że zachowują się jakby nigdy nie byli w moim wieku, poczym uciekłam do babci, to zrozumieli wszystko. Twoi rodzice też w końcu zrozumieją co czujesz. A co do koleżanek to się nie przejmuj. Ważne, że masz te dwie. Masz z kim pogadać. U mnie w szkole jest kilka osób, które nie mają nawet tego jedego przyjaciela...
No cóż....ja też często się kłucę z rodzicami, bo oni się o wszystko czepiają...ale tak ejst chyba w niemal każdej rodzinie... a co do koleżanek no to u mnie też są niemal same wredne dziwki....no ale tak to już jest...zabijać i ciąć się nie jest warto...no bo po co?Masz...ee(ile amsz lat?)....dobra dajmy 14,15 przed tobą całe życie....początki zawsze są trudne...ale za 5 la...zastanów się...może spotkasz wspaniałych przyjaciół, będziesz pełnoletnia więc rodzice się nie będą czepiać, wszystko się ułoży za pare lat,,,poczekaj...jakoś teraz przez ten okres przejdziesz...chociasz pewnie będzie pod górkę....ale potem....jak sie zabijesz stracisz kawał życia...nie warto....naprawdę nie warto...
Gg mi nie działa... Bo mam zepsuty komputer, niedługo trzeba będzie wymienić, bo coś jeszcze działa, ale już niedużo... Ale ostatnio jest lepiej. Dzięki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach