Wysłany: Wto 30 Mar, 2004 20:39 wzrost-cos nie tak
mam 170 wzrostu(no i pol centymetra:P) i jestem straasznie szczupla, tzn waze 47 kilo. nie wiem jak mam zgrubnac bo jush mi pare osob mowila zebym zgrubła, ale ja nie moge!! co mam zrobic zeby zgrubnac, lub ewentualnie zmalec? Aha ejszcze jdno, wiekszosc osob mowi ze jestem ladna, choc ja sie uwazam za najbrzydsza i najgorsza, dlaczego mam taka niska samoocene ;(?
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Wto 30 Mar, 2004 20:56
Wiele osób ma o sobie niską samoocenę( w tym ja). Rzadziej spotkasz człowieka o niskiej samoocenie niż zadowolonego swoim wyglądem. Prawie każdy z nas znajduje w swoim wyglądzie coś,co zdecydowanie "jest nie tak". I dobrze-moim zdaniem gorzej by było gdyby po świecie chodziły same Pamele Anderson i narcyzy, zachwycający się swoim wyglądem.
Nie da się na siłę utyć a już na pewno nie ...skurczyć się Nie ma po prostu sposobów a opychać się na siłę jedzeniem nie radze. Mam taki sam problem jak Ty-też jestem chuda. Po prostu nie pogarszaj sytuacji tzn. nie odchudzaj się. Z czasem dojrzewania to samo się "ureguluje"
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Wto 30 Mar, 2004 21:21
Spokojnie,jeszcze dojrzewasz, "masz prawo być płaska" Wiele nastolatek ma podobny problem jak Ty. Sprawą biustu nie musisz się na razie przejmować. A aparat...Bardzo chciałabym nosić,naprawdę! Tylko tak naprawde boję się wyrywania dwóch zębów A w ogóle ja mam słabą wadę...Ale wg. mnie <mówię poważnie!> wygląda to modnie i naprawde nie ma się czym przejmować! Chyba,ze zęby masz naprawdę tak czarne a aparat tak zardzewiały,ze nie ma się z czego cieszyć. A podejrzewam,że tak nie jest Pokombinuj, wymień prostokąciki na kolorowe i już będzie lepiej
P.S. Ile masz lat? Jeśli masz np. 12-15 to waga jest w normie tylko jesteś trochę za wysoka
W szukaniu mankamentów w swojej figurze my - dziewczyny jesteśmy perfekcyjne. Mam dni, kiedy przypominam sobie o tym, czego u siebie nie lubię i jakie elementy najchętniej, bym z siebie wycięła. To w żadnym wypadku nie jest mi potrzbne do funkcjonowania. Jestem zadowolona, jestem uśmiechnięta.. mogę mieć świadomośc, że moi przyjaciele napewno nie są moimi przyjaciółmi przez to jak wyglądam, ale przez to kim jestem. Optymizm pomaga. Trzba czekać.
W ramach mojej prezentacji.. ważę jakieś 50kg i mam 1,60 m wzrostu. Jestem ponoć delikatnie kluskowata, ale także podobno w przyjemny sposób. Wyzbądźmy się kompleksów! ha~!
(btw. aparaty dodają czegoś oryginalnego urodzie)
_________________ wiadomo - maj, te sprawy... drzewa całe w pąkach.
serce pojemne jak przedwojenna wanna
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Sro 31 Mar, 2004 14:14
co do mankamentów twojej figury to wszystko w porządku, jestes jeszcze młoda na pewno nabierzesz "kobiecych" kształtów. A co do aparatu, to bardzo dobrze że go nosisz, teraz troche pocierpisz, ale w przyszłości będziesz mogła pochwalić się ślicznym prostym uśmiechem, sama chciałabym nosić aparat ponieważ moje zeby by tego wymagały, jednak nie stać mnie na to i bardoz załuje, a w moim wieku już nie ma dopłat na aparat z funduszu zdrowia, ponieważ dostaje sie je tylko do skończenia 13 roku życia. ciesz sie że miałaś okazję zacząć nosić aparat i badx uśmiechnięta
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
No, a ja myślę, że dobrze że jesteś ładna, wysoka i szczupła. Gdy będziesz gruba (jak to nazywają) ciężko Ci będzie schudnąć. Lepij zostań jaka jesteś.
_________________ Pozdrawiam, Sonia
zmartwoimna Gość
Wysłany: Czw 08 Kwi, 2004 11:02
no troszku mnie podnioslyscie na duchu, moze jush nie urosne:) chcialabym byc grubsza... ale to jeszcze zalezy od mojego humoru- jestem ok jak mam dobry humor, a sie doluje jak zly;( jejq ja mam jush dosc dojrzewania!
Tak całkiem obok tematu przypomnę tylko moją opinię o miłości.
Zwykle obawiamy się, czy z naszą figurą / charakterem itp. znajdziemy sobie partnera w życiu. I marnujemy kolejne miesiące życia na nasze zmartwienia.
Po czym nadchodzi "ten" wiek i zakochujemy się po uszy o osobie średnio pięknej. Może zbyt chudej, może zbyt grubej, może o niezbyt pięknych włosach, innym niż to sobie wymarzyliśmy kolorze oczu itp. Zakochujemy się do szaleństwa i ta grubość/chudość/włosy/oczy nie mają żadnego znaczenia.
Tak BTW, to czy słyszeliście kiedyś o udanym związku jakiejś top modelki? Owszem - czasami zdarzają się takie wypadki, ale to naprawdę wyjątki. Najlepiej być przeciętnym.
Widzieliście kiedyś miłość osób niepełnosprawnych? Osób z chorobą Downa? Myślicie, że patrzyli wzajemnie na swoją urodę?
Nie przejmuj się
Powiem na pocieszenie, że wiele osób ma słabą samoocenę
A jeśli chodzi jak zgrubnąć to nie myśl
Bo po co:?:
Nie myśl jak zgrubnąć bo to nie ma sensu
A co dopiero o zmaleniu
Pomyśl sobie o osobie która jest na prawdę bardzo gruba...
No i taka osoba czegoś by chciała, czyli schudnąć...
Ale nie umią nie potrafią...
Bo przecież schudnąć to bardzo trudno a przytyć chyba łatwo.
Jedz tak jak zawsze a nie wciskaj niczego na siłe.
STanowczo nie przejmuj się że mniej ważysz czy coś.
Konieczność przytycia może poczekać
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Pon 19 Kwi, 2004 15:09
_szyszka napisał/a:
Nie przejmuj się
Pomyśl sobie o osobie która jest na prawdę bardzo gruba...
No i taka osoba czegoś by chciała, czyli schudnąć...
Ale nie umią nie potrafią...
Bo przecież schudnąć to bardzo trudno a przytyć chyba łatwo.
Wybacz, ale się nie zgadzam. Moim zdaniem łatwiej jest schudnąć, niż przytyć. Wyobraźcie sobie przyjaciółki-Anię i Asię. Ania chce schudnać, wszyscy tylko zwracają jej uwagę, jaka to ona gruba. Asia wyglada jak anorektyczka. Każdy jej to mówi. Nienawidzi tego. Chce przytyć! NO więc która ma łatwiej? Ania. Bo Ania może mieć silną wolę i mówić sobie "nie zjem tego ciastka, nie zjem!". Może też biegać codziennie mniej wiecej godzinkę. Na początku Ani będzie ciężko ale potem będzie jej szło coraz lepiej przyzwyczai się, w wyniku czego będzie miała piękną i zgrabną figurę. I choć długo nad tym pracowała ale-udało się! A Asia? Asia nie może mieć silnej woli,żeby powiedzieć "będę jeść, zjem jeszcze trochę kurczaka!", bo to bez sensu. Nawet jakby się zmuszała...To przecież wiadomo,że moze się to źle skończyć. Bo może zacznie ja coś boleć, albo będzie wymiotować? I co? Będzie się regularnie opychać?
Hmm...Ktoś napisał że lepiej być przeciętnym. Nieprawda. Nie mozna być szara myszka która się niczym nie wyróżnia każdy ma w sobie coś co powinno go wyróżniać go z tłumu każdy jest piękny i jedyny w swoim rodzaju niemoże stawać się taki jak wszyscy. Masz piekne oczy podkreśl to, zęby- uśmiechaj się, włosy- rozpuśc je, każda rzecz która uważacie za ok pokażcie nie wstydźcie się usmiechajcie się musicie się wyróżniac z tłumu nie bądźcie w swoim życiu statystami. BĄDŹCIE INDYWIDUALNOŚCIAMI i tyle
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach