Kocham,
Lubie,
Szanuje,
Nie dbam,
Nie chce,
Zartuje.
Akacje zrywam, liścki obrywam,
Myśle o chłopaku,
Brunecie lub blondynie,
Pomarzyć można zawsze,
Lub kartami powróżyć,
Pogadać o murzynie ,
Lub kujonie z warszawy.
Pomyśleć że tarot czasem fakty sprawia,
Ze robi atmosfere,
lub długo o czymś gada.
Ponuro patrzy na mnie,
i chce bym juz przestała,
Bo wielkie szkody zrobi gdy będę się z niego smiała.
Lecz ja nie mam ochoty przestać marzyć o tym,
Co murzynem, lub tym śniadym,
pomarzyć lub pogadać,
Albo ten co biały jak ściana, uczy sie co dzień rano,
Nie mówie że kuje nad życie,
Lecz kujonem jest bez pomagania,
I wzmaga się z trudnością,
mijaniem,
bicia serca.
Pokażesz co potrafisz,'
kolejny raz zanucisz,
piosenke ze swych lat,
miłości byle wad,
Zaletach nie pamiętasz,
Kuperek mi wystawiasz,
Ze ja sie śmiałam wtedy
kiedy nie miałam o tym gadać
I choć ten wiersz jest dziwny,
I wiele imion ma,
Głupoty czasem pisze,
Gdy mi odbija.
Wiem że już wam się nie chce,
Tych bzdurek dalej czytać,
Wytrwajcie już do końca bo zaraz zaczne rykać.
Gdy skończe zaraz pisać odpoczne sobie troche,
Bo już mi nie ucieknie te pare minut,dni.
Już kończe, już tak.
Ja wiem że nie przegonie,
Tych dawnych pięknych lat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach