Jaka dyskusja? Jest tu jakaś? Czy znów coś przeoczyłem?
Kocie: To była ironia. W sumie uważam podobnie jak ty, ale jestem w tym o wiele bardziej radykalny.
_________________ I ze zgrozą pojąłem, że zazdrościć zdolnym
Temu, co w otchłań biegnie z skwapliwością wściekłą,
I, własną krwią pijany, po życiu mozolnym
Na śmierć przeniósłbym mękę, a nad nicość piekło.
KoT Gość
Wysłany: Sro 15 Gru, 2004 06:24
Witam.
Ppark: Ot, czasem brak mi całkowitej stanowczości.
Szperacz: Szkoda, a taki fajny avatar...Jedno ostrzeżenie już dostałeś, być może właśnie ten post o nim przesądził. Przemyśl co piszesz.
Pozdrawiam
Heh Sekty.. jeśli sam tego niechcesz to się niedostaniesz w ich łatpska.Oni wyszukuja ludzi słabych, przytłoczonych wątpliwościami i problememi. Chcesz z nimi porozmawiać wygadać się i wpadasz w sidełka ich misternie utkanej pajęczyny. A nie tak tródno jest usiaść w domciu, zgasić wieże i kompla oraz tv. Siąść sobie na ziemi po turecku czy jak wam się podoba i przemyśleć swoje sprawy i pokontemplować nad życiem. Czy to naprawde takie ttródne ? A czy wogóle próbowaliście ?
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 15 Gru, 2004 20:07
Co do wciągania to zawsze na ulicy się jakieś pionki do mnie dowalają i wciskają gazetki, często są to jechowcy i tym podobni... denerwują mnie tacy ludzie
"porozmawiajmy o Bogu"
"Mam to 2 razy tygodniowo"
"Ale przeprowadźmy prawdziwą rozmowę"
"Jak będę chciała to sie zgłoszę do księdza"
"Księża niewiele wiedzą"
"Ty na pewno nie więcej"
Już było kilka takich dialogów... koleżanka się cały czas ze mnie nabija, że ściagam do siebie fanatyków religijnych...
Heh ja kiedyś zaprosiłem taką fajną Jehowianke jak przyszła ODbyliśmy rozmowe i wyszła dość skołowana .... Lepiej ze mną nierozmawiać na tematy okołoreligijne jak chce się mnie do czegoś nakłonić :]
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
Witam.
A mi mówią, że to ja jestem zboczony...
A co do Jehowych, jak przyjdą to zwykle są rodzice, a oni zawsze dziękują i odprawiają.
Pozdrawiam
Ja wole zaprosić i porozmawiać bo przeważnie do takich młodych satanistów ja wysyłaja niezłe laseczki ... Aż miło się im papki z mózgu robi
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 19 Gru, 2004 15:56
Pułkownik chyba chciałeś powiedziećobracał, ale ja nic nie mówię.
Feanor, a jak to robią, ze przyszłą sama? Zawsze chodzą dwójkami "jak apostołowie" i z tego z reguły jeden jest uczniem drugiego.
Przychodzą 2 lasekczki albo laseczka z jakimś Dżonym.. to ja się ugaduje z laseczką aby przyszła tego i tego ... Po jednej takiej akcji laska wyszła skołowana że ho ^^... ale ugadała się na następne spotkanie.. Wtedy wysłali mi jakiegoś starego "profesorka" wytoczyli na mnie ciężką altylerię ^^ poprostu gczecznie mu powiedziałem że niemam tego dnia czasu jak przylazł .. od tego czasu niepokazują się u mnie buuuu
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
Hare Krsna Hare Krsna, Krsna Krsna, Hare Hare, Hare Rama Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare czy jakoś tak. Na woodstocku byłam i sie niezle bawiłam Znam jednego z Krysznowców spotkaliśmy się dwa lata temu w Sianozętach i rok temu (już rok) na woodstocku. Zapytajcie się jego o sekty. jego numer 607497729 - nazywa się Rama (bez kulines)
oho
_________________ Dzieci to kupa szczęścia z przewagą kupy!
Jehowi opierają się na tym samym Piśmie co katolicy. Tylko inaczej je interpretują. W końcu inaczej interpretują je także ewangelicy, zielonoświątkowcy, mormoni, prawosławni, grekokatolicy czy anglikanie (a stary testament również żydzi i muzułmanie). Z upływem lat zmienia się sposób odczytywania Biblii nawet u samych katolików-kiedyś Pismo było traktowane jako księga prawdy o swiecie a dziś jest traktowane raczej metaforycznie, jako przepis na życie a nie opis otaczającej żeczywistości (kosciół zaakceptował fakt, że ziemia jest okrągła, za który kiedyś skazywał ludzi, zaakceptował też teorię ewolucji - nie "toleruje" ale w pełni ją przyjął). Od katolikó jehowi (a jeszcz bardziej zielonoświątkowcy) róznią się tym, ze najwazniejszym jest dla nich pismo święte a nie opinie księży w tv, zbiór przykazań kościelnych, których nieprzestrzeganie kościół uznaje za grzech, a każdy biskup ma prawo samemu je definiować na terenie własnej kurii (czyli tak jak mu wygodnie ustala za co stracimy łaskę Boga), czy też słowa poliykó ustalających co jest moralne a co nie. Znam paru ludzi z tego kręgu- ich wiara jest mniej więcej taka jak pierwotnych chrześcijan o których czyta się w ksiązkach (choćby "Quo vadis")-bez księży, bez kosztownej celebracji sakramentów typu śluby czy pierwsze komunie (dla nich sakrament to przeżycie duchowe a nie spęd rodzinny), ze świadomym chrztem dopiero w wieku dorosłym, bez opłat za posługę bożą, bez spowiedzi (Bóg oceni ich życie a nie inny grzeszny człowiek), bez wiary w Marię jako osobę świętą (kościół katolicki uznał ją za Matkę Bożą dopiero w XIX wielu) itp. Żyją w zbiorowościach które sobie nawzajem pomagają. Podoba mi się to, że jedni interesują sie losem innych (Niestety do mnie do domu ksiądz przycodzi tylko po kolendzie a poza tym dla niego nie istnieję). Ich Biblia troszke się różni od katolickiej, ale to wszystko zależy od przekadu-nie tłumaczą z oryginału tylko z jednego z przekłądó amerykanskich. Nawet biblie katolickie róznia się między sobą (mam w domu i biblie katolicką i biblię jehowych), a niestety nikt z nas przypuszczam nie zna greki, hebrajskiego i aramejskiego by odczytać Pismo w oryginale. Biblia katolicka jaką mam np jest tłumaczona tylko z hebrajskiego i greki, czyli zafałszowania mogły być już przy wcześniejszym tłumaczeniu z aramejskiego na któryś z tych języków. W każdym razie ja do jehowych nic nie mam- nie wszystkie ich poglądy mi odpowiadają, ale skoro są nieszkodliwi to moga istnieć obok mnie. Może mają więcej racji z przestrzeganiem pisma niż ja chodząc do spowiedzi czy dawaniem na tace. Tak samo nie przeszkadzają mi krisznowcy- jezdziłem swojego czasy na woodstock (stare czasy-pierwsze koncerty) i raczej uważałem ich za atrakcje niż za coś złego.
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 11 Sty, 2005 13:21
Jehowi to akurat doć niebezpieczna (ale głównie ekonomicznie i umysłowo) sekta, opierajšca się na ZMODYFIKOWANYM pismie więtym. Jezus to dla nich archanioł, który miał ciało pozorne, umarł też "na niby" itp.
W USA Jehowi zarejestrowani sš nie jako wspólnota religijna, ale jako firma. Wiecie dlaczego? Otóż jedynym celem tego przedsiębiorstwa jest nabijanie kasy ich szefom. Wierni nie majš nawet czasu na zastanowienie się nad prawdami swojej wiary.
O Hare Kriszna wiem doć mało, orientuję się jednak w tym, że w jakim państwie sš podejrzani o handel broniš i narkotykami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach