A ja nie widzę w tym problemu. Rodzina mówi na mnie szkielet,koścista, chuda, patyk itp.
Ale ja się nie przejmuje. Mam o.k 147, 12 lat i ważę 33 kg !
I co ja mam powiedzieć. Na moje palce są za duże pierścionki, a na rękę branzoletki. Kciuk mojego taty jest prawie równy z moję ręką (no może troche przesadziłam;)).
Ale kilka koleżanek mi tego zazdrości. My ,,szkielety" mamy inną przemianę materii.
Fajnie być ,,kruszyną" .
Młoda co w tym fajnego ? Rzeczy na tobie wiszą .. Ktos cie klepnie i Ci sie kosc polamie ( no moze przesadzilam ). Same koscie tylko ... Mi sie nie podoba takie cos ... Tylko koscie widac I zgadzam sie z kasiulką ... Az tak bardzo chuda to Ty nie jestes ...
Ja mam 11 lat, gdzieś 148 cm wzrostu i 36/37(tak mi się ostatnio na wadze 'wacha' ale miałam kiedyś przez ponad rok 34 kg! ) kg.
Koleżanki mi mówią że jestem strasznie chuda, siostra że gruba(), rodzice że w normie, a na tej stronie do której ktoś dał link, pisze że mam niedowagę... No i co ja mam o sobie myśleć? Może Wy mi powiecie?
w tej stronie to podajesz tylko wage i wzrost i na tej podstawie oni to obliczaja. ale z wygladu mozesz niewygladac na dziewczyne ktora ma niedowage tak jak np. ja. mam 158/159cm (nie jestem pewna) a waze ok 44kg. i tez pisze ze mam niedowage, a mam grube nogi, szerokie biodra i "tyleczek" calkiem spory. wiec my nie mozemy stwierdzic czy jestes za chuda bo cie nie widzimy. mi rodzice wmawiaja ze jestem gruba (ja to wiem ) ale przy wadze 36/37kg i wzroscie 148 to dobrze wazysz. niewydaje mi sie abys byla "kruszynka"..... ale nie wiem bo cie nie widzialam...
_________________ to ja powróciłam- kasia 14latek. marcin, wciąż Cię kocham i nigdy nie przestanę....
Widac masz az za dobra przemiane materii Nie mysl ze jesli zjesz 2 czekolady na dzien to przytyjesz. Moze i bys troche przytyla ale lezalabys juz w szpitalu na watrobe. Mnie tez takie cos czeka. Mam malo magnezy i przez to jem duzo czekolady, wypijam litr coli na dzien (jak nie wiecej) i watrobe mam pewnie juz doszczetnie zniszczona... Idz najlepiej do dietetyka ktory zaleci ci odpowiednia diete. Jesli chcesz napisz do mnie maila: tina11_sl@interia.pl i podaj mi twoja grupe krwi a ja podam ci produkty od ktorych powinnas przytyc PAPA
_________________ Najpiękniejszy uśmiech ma ten, kto wiele wycierpiał.. (:
pod żadnym pozorem nie jedz co dziennie macdonalda można od tego przytyć ale to jest bardzo nie zdrowe i jeżeli chcesz żebym Ci to obrzydziła to powiedz od razu
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 18 Wrz, 2004 20:03
Anonymous napisał/a:
Ja mam13 lat i warze 31kg czy to duzo:)??? Przy wzroscie 167.
POZDROWIONKA
Nie wierzę w to, żebyś ważyła przy wzroście 167 cm 31 kg! Ja ważę 33 kg przy wzroście 147. Mam 14 lat! Kurdupel jeden i to chudy
Jednak inni mi mówią, że już nie jestem taka strasznie chuda jak kiedyś (bo byłam straszliwie). Mówią mi, żebym jeszcze bardziej przytyła, ale nie potrafię
mam taką przemianę materii, że napcham się słodyczami i nie tyję
To okropne! Chuda jestem! Wstydzę się już nawet chodzić na basen, czy też ćwiczyć na WF-ie w krótkich spodenkach! Ja się wstydzę! Tyję tylko na brzuchu
Brzuch mam taki bardziej grubszy, a jeśli chodzi o ręce i nogi - szkielet! Wolałabym na brzuchu być chuda, a jeśli chodzi o nogi i ręce - grubsze, a nie takie chude!
marcia Gość
Wysłany: Sob 16 Paź, 2004 18:26 alez spoko
ej ja tesh jestem chuda :) duzo jem , tesh mnei to wkurzalo ale ty jestes chudziutka itd, ale powiem jedno, zrozumialam ze powinnam sie cieszyc . mamy zaczepista przemiane materii. w starosci bedziesz sie cieszyc swoja sylwetka a twoje rowiesnice bede grube i brzeydkie :wink: :wink:
A według mnie nie ma sposobu na przytycie... Niektóre osoby poprostu mają taką budowe i przemianę materii... Mam taką koleżankę... Strasznie chudziutka, strasznie drobniutka a je co przerwe kanapke... Wychodzi, że w szkole je przeciętnie koło 8 kanapek!! A i tak nic nie tyje... Wiele zależy właśnie od tego....
Za to ja czyuję się załamana :/ jejq... jakie wy wszystkie chude jesteście!! Ja to aż o swojej wadze i wzroście się nie wypowiadam :/ Chociaż... podobno najbardziej liczy się nie ile się waży, ale jak się wygląda... Każdy jak "strzela" ile ważę, podaje pare kg mniej Chociaż będę się chyba niedługo musiała za jakieś ćwiczenia wziąć żeby w lecie w stroju kąpielowym jakoś wyglądać
_________________ "... Idąc ulicą zauważ biednego kamyka,
jesiennego liścia, zapracowaną mrówkę,
małego wróbelka, jedną chmurkę na niebie,
pierwszą kroplę deszczu na sobie
i uśmiechnij się do siebie
i bądź z siebie dumny,
że potrafisz to wszystko zauważyć..."
Ja mam taką samą sytuację i naprawde nie ma się co przejmować. Poprostu nie masz tendencji do tycia i na to nic nie poradzisz!!
_________________ zazulita
ewqq-niezalogowana Gość
Wysłany: Nie 17 Paź, 2004 19:00
Ja mam dobrą wagę, ale złą figurę. Jestem dosyć wysoka jak na swój wzrost. Ale poprostu mam na czym siedzieć i gdzie upchać jedzenie. Nie wiecie o co chodzi? Siedze na moim nieco większym tyłku, a wpycham jedzenie do odstającego brzucha. Ale mam to po babci. Moja mama i siostra też tak mają. Moje dzieci też to będą musiały jakoś przeżyć (oby ich to nie trafiło!!)...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach