Żyję w świecie pokolenia 88-91. I szczerze mówiąc, mam dość tego życia, tego świata. Zacofanego. Próbuję być inna, alternatywna. Ubierać i zachowywać się inaczej jak oni. Koszulki z orginalnym nadrukiem założone na bluzki z długim rękawem, albo topy na koszulki. I na każdym kroku spotykam się z krytycznymi uwagami lalek. Kim są lalki? Jest ich wiele. Bardzo łatwo je rozpoznać. Na bank słuchają hip hopu, i to nie chociaż jakiegoś undergroundowego, Układ Warszawski itd. Oni na pytanie co to jest PALTO (nawet ci najwięksi znawcy hip hopu) robią wielkie oczy. Oni słuchają tylko tego co modne - oczywiście Mezo, a jakże, 18L i inne modne komercyjne gówna. Jeszcze o lalkach. Koniecznie jakiś modny ciuch, i KONIECZNIE, ale to już absolutnie makijaż. Bez makijażu ani rusz! Najlepiej ciemny fluid (rozpływający się na wf-ie), czarne kreski (także rozpływające się), mascara (dłuuugie "aż do nieba" rzęsy z grudkami), błyszczyk (lepiące się, błyszczące na ustach pięc minut gówna, o zapachu sztucznej truskawki i smaku benzyny), no i oczywiście cień (w jakimś wyzywającym, rzucającym się w oczy kolorze, sięgający aż do brwi)! Ach, niezapominajmy o paznokciach. Długie, różowe pazury. Ach, ależ sexy! No i co to by była za przykładowa Bravo Girl bez swojego Bravo Boya! To musi być wyczesany i na maxa skejcik! Ah, nic, że ma tylko jedną parę szerokich spodni, jedną bluzę z kapturem i jedne hip hopowe buty. Ale chodzi w nich cały czas! A te spodnie ma takie zajefajne, krok normalnie w kostach! Ten w kolanach odpada, jest już absolutnie demode i passe! Tych spodni zazdroszczą mu wszyscy inni skejci, a chłopaka wszystkie laski! I cóż, że nie jeździ na desce i nie robi wrzutów? Słucha przecież wszystkiego co najlepsze: Mezo, Liber, Jeden osiem L, Peja... Same najfajniejsze zespoły! Trochę trudno mi się z nim tylko całować, bo ja lubię najbardziej przebierać rękami w jego włosach, a on ma kilogramy żelu, no i trochę mi się ręce kleją, ale poszukam w Bravo Girl, pewnie pisze, gdzie jeszcze można trzymać ręce podczas lizania się. Ach, a do tej jego ex, Marty, muszę zadzwonić moją szpanerską Nokią 6230 (inne to przeżytek! Lepiej powiedz, że nie masz, niż że masz 3610i!) i powiedzieć, że jest dziwką!!! A, no tak. Jeszcze muszę pojechać po nową, zielono-żółtą miniówę do Torca. W Dziewczynie pisało, że te kolory są najmodniejsze. A ja właśnie kupiłam koszulkę czarną, ale pisało, że czarny odpada, więc cóż... Jak mus, to mus. Poza tym to gruba jestem! Muszę na jakąś dietę przejść, bo jescze mnie mój Kamilek rzuci... Oh, to by było okropne! A dzisiaj widziałam takich chłopaków, dziwnych jakiś - cali na czarno ubrani, jakieś takie buty mięli na wysokiej podeszwie, włosy długie i jakieś takie plecaki zielone z naszywkami z jakimiś napisami... Ja mam naszywki, ale inne i na ubraniach - z serduszkiem, słoneczkiem, o, a tu, na moim wypasionym dresiku mam nawet słonika na szczęście! Wszyscy się mnie czepiają, że ja na to wszystko jestem za młoda, ale co oni wiedzą! Mam już przecież 12-13 lat!
I niestety w takim pokoleniu muszę żyć na co dzień. A to co opisałam, to i tak tylko 1/3. I tak na każdym kroku daje mi się do zrozumienia, że źle się ubieram, że słucham złej, niemodnej muzyki i robię tragiczny błąd niemalując się (czasem się maluję, ale NIGDY do szkoły). Jak radzić sobie z tymi wszystkimi... Boże, nie mam już siły.
Hm...może po prostu....przyzwyczaj się.Ja sięprzyzwyczaiłam.Wiesz,jestem w podobnej sytuacji.Na każdym kroku "laski",palące papierosy,żeby się upodobać "maxi skejtom".Dlatego ja się nie zakochuję w skejtach.. Chociaz jest jeden wyjątek.A co do hh,to to raczej przeżytek,niż stara,dobra Nokia Niestety-dziewczyny zupełnie powariowały.One się tak cholernie malują(2 i 3-cio klasistki),że wyglądają na jakies stare babska z domu publicznego. To jest po prostu śmieszne,a zarazem straszne.Co do błyszczyków,to ja uzywam,ale tylko dlatego,że w nich nie widać mojej popękanej skóry na ustach.Nic innego na moją biedną twarz(i tak juz molestowaną przez Benzacne )nie nakładam.Na dyski też nie.A-na początku mówiłam,ze jestem w podobnej sytuacji.To dlatego,ze też słucham niemodnej muzyki,słuchanej tylko na audycjach w szkole muzycznej,no i metalu.Ubieram się tez nie za modnie.Mogłabym nawet przyjść w getrach do szkoły,jeślibym się w nich dobrze czuła.Mi prawie nie chodzi o "trendowatość" ,tylko o wygodę.Za nic nie włożyłabym na siebie jakiejś miniówy,w której by musiała chodzić stylem Marylin Monroe,czyli chybocąc się.Walę to,że nikomu się nie podobam.Wszystkim mówię prawdę w oczy,obgaduję,jak mam ochotę.Ale nie myślcie czasem,że jewstem jakaś głupia.Po prostu robię prawie zawsze to,co chcę,a nie to ,co narzuca mi społeczeństwo(szkoła,koleżanki itd.).Właściwie,to jestem ankomformistką,ale jak trzeba,to umiem się podporządkować(np. podczas jakiegoś zadania w zespolach),bo nie jestem okrutnym,nic nie czującym samolubem.Na co dzień (tak dokładniej) ubieram się w zwykłe spodnie sztruksowe,jakieś luźne t-shirty albo bluzki z długim rękawem,które podkreślają moje zalety(jeśli jakieś mam ) i kryją wady.Tzn. ubieram się w miarę normalnie.Co by tu powiedzieć na zakończenie?Może tak:w zupełności się z Tobązgadzam.Obydwie żyjemy w pokoleniu modniś z tapetą na twarzy i "maxi skejtów",którzy ciągle noszą to samo,byleby być "trendy" Ale coż poradzić?Trzeba stawić temu czoło i być takim,jakim się było,a nie zmieniać się i z metalu przerzucić się na hip-hop,bo czymś Ci grożą.
PS Moja kol. jesdt matalówą(nosi wielkie bluzy różnych zespołów metalowych,wisiorek ze znakiem anarchii ,itd. )i raz przez to,ze jest "inna" jacys skejci ją opluli,pobili i sobie poszli.I co?Nie poddała się!Nadal jest metalem.
Nena (niezalogownana) Gość
Wysłany: Pią 14 Maj, 2004 11:26
A, i żeby ktoś nie pomyślał - nie mam nic do słuchających hip hopu, niech sobie słuchają, nawet Mezo, 18L. Ale niech się przyzwoicie zachowują. Dzisiaj gadam sobie z kumpelą (właśnie "taką").
- Podobno mają zbudować w Ciechocinku skatepark.
- Świetnie! A metalparku nie będzie! Hip hop do boju, metal do gnoju!
Kopara opada... Czy ja powiedziałam coś o hiphopparku? Nie. Skate'ci i skejciki to co innego, a ja nie mówiłam skejtparku? Oglądacie czasem na satelicie Extreme sports? Jeśli tak, to zauważcie, że zazwyczaj w tle chłopaków jeżdżących na desce leci hard rock, a nie jeden ma bluzkę z AC/DC czy innym zespołem. Tak więc, prawdziwi skate'ci to nie są hip hopowcy!
I na pewno niejeden pomyśli "Zazdrość". Tak, kiedyś byłam zazdrosna. Zazdrościłam im łatwości zdobywania wszystkiego, tego, że wcześniej miały chłopaków. A teraz? Trochę mi ich żal. Nie poradzą sobie w życiu, a chłopacy ich opuszczą, stwierdzając, że są łatwe, i pójdą do nas, alternatywnych. Wolę przeżyć prawdziwą miłość później, niż sztuczną wcześniej.
P.S. Ktoś tu jeszcze mówił (chyba Iśka, jak nie to sorx) , że lubi flirtować ze swoimi przyjaciółmi. Przyjaciółmi? OK. Problem w tym, że tych dziewczyn z tymi chłopakami NIC nie łączy.
korbka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 14 Maj, 2004 20:28
Ja też znam wiele takich dziewcząt, niestety... Ale ja je uwarzał jako takie łatwe. Jak widze laskę umalowaną, w "modnych" ciuszkach, zachowującą się najlepiej jak jakaś idiotka, która nawet nie wei jak drzwi do ubi otworzyć, poniżające się przed chłopakami to mi się na wymioty zbiera.... Moin zdaniem te dziewczyny to istna tragedia... Ja nie wiem jak można na takie zwrócić uwagę. A co do tych co słuchają hh to ... ja sama tyrochę słucham. I znam paru skejtów i oni są na parwadę spox. Najlepsi kumple...
Weronika Gość
Wysłany: Pon 17 Maj, 2004 07:54
Witam w Klubie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co dzienie słysze od mamy:
Czarownica, dziecko wojny
Potem szkoła :
Skąd masz taką czupire na głowie?
Chłopak nie ma zrobił mnie w bola
A i jeszcze jedno co to znaczy metal park?
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 17 Maj, 2004 13:17
Sęk w tym, Weroniko, że czegoś takiego nie ma, a moja inteligentna koleżanka myślała, że skatepark, to hiphoppark, czego w sumie nie ma też. Pewnie wyobrażała to sobie jako miejsce, gdzie chodzą skejciki i "suczki", palą zioło, słuchają hip hopu, a cały park jest okrążony płotem kolczastym z tabliczką "Dla metali wstęp wzbroniony".
dziewczyny wiecie co wam powiem "wszystko co kiedykolwiek myslałam zostało tu przzed paroma postami napisane co do slowa" dziękuję bardzo, tyle moge na ten tamt powiedizec bo juz nie wiem co pisać. Sama nosze bluzki z zespołami, bluzy, jakieś spodnie nieprane od 2 miesięcy czy więcej (ale to tylko dlatego że min sie ich nie chce prać) i wogóle i co? zostałam nie raz popychana, troche podbita, sprzezywana jak h*u*j (przepraszam za wyrażenie), Anka sama dobrze o tym wie, bo nei raz to widzi, ale to co widzi to młąo w poruwaniu z tym co mi zrobili. Nie zranili mich uczuć, ja mam ich serdecznie w dupie, nie obchodzi mnie co taki dureń co mnie myśli, lubi mnie, albo nie, jak tak to spoko bede se mogła z nim pogadać, jak nei to niechs pada na drzewo, ja nie interesuję jego/jej on/ona nie interesuje mnie. Proste. I prosze, ostatnio na gg jakiś synek sie do mnie pogłącza i coś tam gadamy (fajnie sie gadało) i w pewnym momencie ten sie pyta jakiej muzy słucha ja padam "różnego rodzaju metalo, rocka, gothiku, grungu" a on na to "ja słucham hh" ja nato aha, a on mi pada "no, ale to nie te serca papa, nie gadaj więcej" i co ja miałam o takim pomysleć? daun i tyle, nie chce sie wyrażać więcej na ten temat bo mi dadzą bana na forum za przeklinanie....
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Gość
Wysłany: Pon 17 Maj, 2004 21:32
Smutne to, ale jakże prawdomówna statystyka mówi nam, iż wraz ze wzrostem liczebności populacji ludzkiej, wzrośnie też nieskończenie ilość w tej populacji ludzi przeciętnych...żeby nie użyć mocniejszego określenia. I oni kiedyś dorosną, będą mieli dzieci którym wpoją swoje prawdy, i tak koło się zamknie, przy czym kolejne pokolenia będą się najprawdopodobniej jeszcze bardziej degenerować. Przyszłość świata leży w rękach idiotów. Najprawdopodobniej.
Też powinniście się zastanowić - czy wy sami nie zachowujecie się w sposób który przypominałby obiekt waszej nienawiści. Może zobaczycie coś ciekawego....Chociaż, fakt że idioci negatywnie was oceniają, może świadczyć, że postępujecie właściwie.
Jak to ujął Nietzsche: "Nie uczyniłem nigdy publicznie kroku, który by nie kompromitował. Jest to dla mnie kryterium słusznego działania."
Idealnie zgadzam się z przedmówcą, moze to dziwnie zabrzmi ale zostało naprawde nie wiele osób inteligentnych ,mądrych biorących odpowiedzialność za swoje czyny , będąca świadoma tego co sie dzieje w okół niej, a nie idąca jak jakaś p******** owieczka wprost na rzeź...
Nasze społeczeństwo równierz składa się w duzej mierze z takich osób(vide. skate's i 'laski') , które zbytnio nie myśląc, strasznie spłycają swoje zycie, które składa się z kupowania,zamieniania ubrań, słuchania 'wielkich undegroundowych artystów'...dla tych osób jest nikła szansa ze odnajdą swój prawdziwy cel w zyciu...
Shagrath napisał/a:
Darkness has its attractions,which everyone can feel only hypocrites deny, its time to remove the blindfold of hypocrisy. Stay true to yourself.
wokalista zespołu tworzącego muzyke...'delikatnie' innej od tego całego syfu..eee...hiphopu ;p
_________________ śniłem, że gwałciłem kobietę bez nóg
była taka piękna i zimna jak lód
jej oczy głęboko wpatrzone we mgłe
tak bardzo ją kocham, tak bardzo ją chce
-- Book of the Dead
nie to, ze bronie hh ale jak gadalam z metalem i powiedzialam jakieej muzy slucham to on powiedzial "pa" i mnie zablokowal. wy wszyscy mowicxie,ze metal to jakies tam och i ach, ktorego sluchaja sami porzadni, tolerancyjni ludzie a hh to dno, ktorego sluchaja tylko dresy i lafiryndy, ktore kazdego metala oplują(nie kazdy jest taki, ja to wiem!). bez sensu. i kto to mowi o tolerancji?!
_________________ })i({ mOtYlKI })i({
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 18 Maj, 2004 17:15
Nie wiem, jak jest u ciebie. U mnie jest tak jak napisałam. Nie ma tu tolerancyjnych skejtów, czy tym bardziej lalek. Uważają, że są the best i że wszystko im wolno. Na dodatek dołącza do nich coraz więcej. Miałam kiedyś kumpelę, BRowaRka. Była fajną, wyluzowaną, hiphopowo-metalową dziewczyną. Nie przykładała zbytniej uwagi do mody, czasem tylko przebąknęła coś o efekcie sinych ust oferowanej przez jakiś błyszczyk. A teraz? Boże, co się z nią porobiło... U mnie nie ma tak, że jakiś metal nie może porozmawiać ze skejtem. Wręcz przeciwnie. To skejcik nie może porozmawiać z metalem, bo zaraz straci reputację, czy coś.
ja tez napisalam jak jest u mnie. oczywiscie sa tacy ludzie, ale napewno nie wszyscy.
co do ciebie, to pewnie jest tak samo jak u mnie, tylko ty poprostu nie widzisz, albo nie chcesz zobaczyc tych, no nie wiem jak to powiedziec, "dobrych" skejtow i lalek, jak to je nazwalas. moze (nie wiem jak jest, ale przypuszczam tylko)poprostu juz ich spisalas na straty i nie ma szans, abys dobrze pomyslala o jakims skejcie. to sa tacy sami ludzie jak wszyscy, tylko sluchaja innej muzyki, inaczej sie ubieraja i inaczej sie zachowuja niz wy(metale). ale czy to od razu musi znaczyc, ze siedza pod blokiem i pala trawe? no co ty. no i znawu te stereotypy...
do Panienki Wierzby: naprawde nosisz spodnie dwa miechy nieprane? o fuu ale musi jechac... chodzenie w czystych ciuchach to nie jest zadne lafiryndowanie, ale poprostu dbanie o siebie i higiena osobista...
ja tez napisalam jak jest u mnie. oczywiscie sa tacy ludzie, ale napewno nie wszyscy.
co do ciebie, to pewnie jest tak samo jak u mnie, tylko ty poprostu nie widzisz, albo nie chcesz zobaczyc tych, no nie wiem jak to powiedziec, "dobrych" skejtow i lalek, jak to je nazwalas. moze (nie wiem jak jest, ale przypuszczam tylko)poprostu juz ich spisalas na straty i nie ma szans, abys dobrze pomyslala o jakims skejcie. to sa tacy sami ludzie jak wszyscy, tylko sluchaja innej muzyki, inaczej sie ubieraja i inaczej sie zachowuja niz wy(metale). ale czy to od razu musi znaczyc, ze siedza pod blokiem i pala trawe? no co ty. no i znawu te stereotypy...
do Panienki Wierzby: naprawde nosisz spodnie dwa miechy nieprane? o fuu ale musi jechac... chodzenie w czystych ciuchach to nie jest zadne lafiryndowanie, ale poprostu dbanie o siebie i higiena osobista...
widzisz angel u Neny, może być tak że są ludzie typu skejci i takie tam którzy (nie chce mówić są normalni bo nie chodzi o to że tamci niby są nienormalni) tylko nie okazują tego że tacy są poniewaz stracą autorytet wśród znajomych.. tak bywa.
Ja sama mam wielu znajomych skejtów czy innych tam, nie lubie dzielić ludzi na skejtów, metalic zy jakichś tam innym, mam taką grupkę na placu czy wśród znajomych gdzie znajdą się wszyscy (łącznie z korbką) skejci, metale (metalu ubierający się na skejta, poniewaz lubią ten typ ubierania się, jeżdża na desce i wogóle) i jakoś wsyzscy jesteśmy spoko.
W każdej subkulturze znajdą się takie osoby nietolerancyjne i głupie jakieś, wśród skejtów, "laseczek", metali, punków, popowców, słuchających techno. Nie ma takiego czegoś że niby tylko skejci są nietolerancyjni, i tylko metale brudasyc zy coś. Że ktoś słucha takiej czy innej muzyki to spoko, nie interesuje mnie czego słucha tylko żeby był fajny, interesuje mnie charakter...
Hej Hej A Co do tych spodni nie, to one wcale nie śmierdzą ani nawet nie są brudne poniewaz ja dbam o rzeyz i moge w nich chodzić długo bez prania (oczywiście nie bluzki bos ie pocą ale spodnie na przykłąd tak) i nie mówie że chodzenie w czystych ciuchach jest jakieś lafiryndowe bo sama w czystych ciuchach chodze, i ja o siebie dbam, nie znacyz to że nie zdam o swoją higiene osobistą ani nic, po prostu moje lenistwo i tyle (ale to pisałam w poprzednimp poście)
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 18 Maj, 2004 21:01
Pewnie, są mili skejci, np. Rudy. Wprawdzie pali itd., ale jest dla mnie miły. A takich jest niewiele. Może i nawet nie wszyscy mnie komentują, ale słyszę ich rozmowy. [cenzura]ę tej pi***ie, będzie miała w [cenzura] od mojego chłopaka. Więc oni nie tylko dla nas są tacy. Dla siebie nawzajem też... Sęk w tym, że oni myślą że jak komuś ubliżą, pobiją, to będą na topie, wszyscy będą ich podziwiać. A ci którzy nic nie robią? Zazwyczaj - podziwiają... Pewnie, że nie wszyscy. To już inna kategoria. To są porządni hiphopowcy, nie skejciki.
Panienka Wierzba: swieta racja.
co do tych spodni, to ja nie wiem jak mozna chodzic w jednych spodniach dluzej niz tydzien, tak zeby ich nie pobrudzic(chyba ze to czarne spodnie hehe). albo ja jestem poprostu jakas niedorobiona i kazdym byle czym sie wymarze
Nena: czemu uwazasz skejtow za jakies niewiadomoco? to tez sa fajni ludzie, naprawde... ale tak poza tym to sie zgadzam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach