Cześć :!: Ma wielki problem kocham pewnego chłopaka chodziłam z nim już. Ale wogóle ze sobą nie rozmawialiśmy. Ja bardzo chciałam z nim pogadać dlatego często chodziłam tam gdzie on mieszka. Po pewnym czasie on stwierdził że za bardzo za nim latam (ale nie powiedział mi tego w prost tylko przez kolegę) i zerwaliśmy ze sobą. Ja go nadal kocham i on sie znowu pyta (przez kolege) czy bede z nim chodzic i mówi że teraz to tak już naprawde. Nie wiem co mam robić. Powiedziałam że sie zastanowię. Błagam pomóżcie
Na poczatke mosisz zadac sobie pytanie jak wiele on dla Ciebie znaczy?? Czy jestes gotowa zaryzykowac kolejne cierpienie, bo nie stety jest i taka mozliwosc, ze on (jak sie zgdzoisz) pomysli, ze moze cie ranic, robic co chce a ty i tak mu wybaczysz. Mosisz pokazac mu, ze tak nie bedzie ! Ze to jego ostatnia szansa. Ni o mosicie porozmawiac. Mosicie. I nprosze nie przyjmuj do wiadomosci, ze ktos komus cos przekazuje od niego do ciebie. Kto z nim chodzi?? Ty czy kumple i kumele. Na nic moimn zdaniem nie zgadzaj sie zanim nie uslyszysz tego od niego, no i wtedy (zanim powiesz tak) zmos go do rzomowy, jesli sie nie uda to nie jest Ciebie wart. Widocznie cos ukrywa i boi sie konfrontacji. Gdybym wiedzila ile masz lat to bylaby jeszcze jedna mozliwosc, bo on kojarzy mi sie z tym, ze nie jest dojrzaly, ale jesli jestescie starsi to to nie wchodzi raczej w gre. To zalezy... Ja ogolnie jestem na tak, ale dopiero jak porozmawia z toba i wtedy, gdy ty naprawde tego chcesz... A wlasnie, wklejam tu kawalek mojego postu z innego tematu, nad tym tez pomysl : "Ludzie! Nie szachujmy slowami tak wielkimi, poterznymi i osobistymi jak kochac, czy nienawidzic dopoki nie poznamy ich znaczenia, prawdziwego, szczerego znaczenia, prosto z serca. Moze wielu z nas wydaje sie, ze doskonale wie co to znaczy kochac. Moze nawet jest to prawda. Ale dla mnie kochac to cos wiecej niz calowac sie, niz chodzic ze soba. Dla mnie milosc to zaufanie, zrozumienie. Milosc jest oparta przede wszystkim na przyjazni, bo inaczej to tylko flirt, romans ktory wydaje sie miloscia. Ja mowie szczerze i prosto z mostu : nie wiem do konca co to kochac, bo kazda milosc jest inna i za kazdym razem odkrywa sie ja na nowo..."
Przez kolege to mozna... Powiedz mu ze jak chce z toba chodzic to niech sie zapyta osobiscie.
KoT Gość
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2004 05:52
Dzień dobry.
A więc... najpierw do odpowiedzi: Wg mnie miłość nie jest przyjaźnią i nie może się na niej opierać. Z resztą wypowiedzi (zaufanie, wiara) w zupełności się zgodzę, a nad jednym zdaniem pomyślę (Odkrywamy ją na nowo). Wracając do problemu: Y-ym. Wcale nie jestem taki pewien czy radzić Ci, byś się zgodziła. Załatwianie takich spraw przez kolegę czy nawet przyjaciela, nie ważne jak dobrego, jest czystą głupotą. Albo z Tobą rozmawia osobiście, wszystko wychodzi na jaw...Albo, jeśli nie porozmawia z Tobą o tym, moim zdaniem powinnaś stanowczo odmówić. Powiedz to koledze, skoro on tak ładnie załatwia sprawy. Nie wiem dlaczego przyszło mi do głowy, że chłopak może chcieć, byś to Ty do niego podeszła. Naprawdę nie mam pojęcia. A więc moja odpowiedź na tę ewentualność: To On chce być z Tobą i to On powinien się o to starać. To On będąc z Tobą powinien dawać tego jakieś dowody, podchodzić na przerwie, rozmawiać. Przynajmniej tyle. Nie bądź "łatwa". Jeśli zrezygnuje to znaczy, że oczekiwał całkowitego oddania przy minimum starań i lepiej, że nie wyszło już na początku, niż miałabyś się z nim męczyć później. Podsumowując: Powiedz koledze (ostatnia przekazana przez niego wiadomość), żeby to On podszedł do Ciebie i porozmawiał o tym. Czekasz albo na przerwie, albo przed szkołą...Miejsce i czas się znajdą. Napisz jak poszło dalej i co zrobiłaś.
Pozdrawiam
no niewiem ja na twoim miejscu nie zgodziłabym sie jak jest taki miły (że niby za nim latasz(?)) ja bym mu powiedziala.-nie chce z tobą chodzic bo za bardzo za mna latasz!!! zakręciła sie na pięcie i odeszła .........no chyba ze chcesz zeby dalej cie wykorzystywal . co do tego ze go kochasz- inny wpadnie ci w oko
no cóż ja bym tak zrobila choc ty nie musisz tego robić i pokieruj sie głosem własnego serca - ono ci odpowie czy warto?????
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 22 Wrz, 2004 21:48
Porozmawiajcie ze sobą w 4 oczy. Nie przez żadnych kolegów, bo to bez sensu, wierz mi. Jeżeli Ci zależy, powiedz mu o tym. Tak, wiem, że to trudne. Ale sama wyboraź sobie, jak sie poczujesz gdy ktoś wyzna Ci miłość ?? Ja np. bardziej lubie tą osobę. Więc szczera, osobista rozmowa powinna załatwić sprawę :]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach