błąd błąd błąd...przepona jest nad pępkiem ale ręce kładzie sie pod nim i tam jest "tantie" punkt który rusza sie najintensywniej gdy korzysta sie z przymuszonego oddychania przeponą...ale mówie polecam lepsze sposoby..jak ćwiczenia z jogi polegające na skrętach ciała...wtedy gdy oddycha sie najciężej
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Sob 07 Maj, 2005 22:58
Tsej napisał/a:
błąd błąd błąd...przepona jest nad pępkiem ale ręce kładzie sie pod nim i tam jest "tantie" punkt który rusza sie najintensywniej gdy korzysta sie z przymuszonego oddychania przeponą...ale mówie polecam lepsze sposoby..jak ćwiczenia z jogi polegające na skrętach ciała...wtedy gdy oddycha sie najciężej
najbardziej "wydajny" jest oddech przeponowo-żebrowy. kładąc dłonie powyżej pępka czujesz jak się unoszą i "rozchodzą na boki" żebra, a jednocześnie czujesz przeponę
_________________ a życie toczy, toczy swój garb uroczy,
toczy, toczy się los...
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 01:28
najlepiej ręce wypychac przy wydechu i wracać przy wdechu..mozna np na boki..i do środka ...do góry i do klatki piersiowej...równo z oddechem
ja tam bardzo przypominam buddę, tzn. obaj jesteśmy "przy kości" . Na serio mam jedynie lekką nadwagę. czasami biegam po podwórku(uciekam przed imś zazwyczaj) albo z psem.
_________________ Nic, bowiem mój ty przemądrzały kolego, to nie takie zwyczajne nic, produkt lenistwa i niedziałania, lecz czynna i aktywna Nicość, to jest doskonały, jedyny, wszechobecny i najwyższy Niebyt we własnej nieobecnej osobie!!!
ja tam bardzo przypominam buddę, tzn. obaj jesteśmy "przy kości" ;). Na serio mam jedynie lekką nadwagę.
przykro mi, budda byl asceta, a nie wesolutkim grubaskiem
kondycja fizyczna? Srednia, zalezy o co chodzi. Trenowalem wioslarstwo, ale zwyrodniale pekniecie nadgarstka + odpryski kostne i ukruszona chrzastka w stawie kolanowym sprawily ze przestalem. W biegach nie ma szans, kolano mnie zabija, za to podnoszenie ciezarow moze byc, chociaz tez bez wiekszych efektow - najwiecej udalo mi sie wycisnac 90kg na laweczce, i to bardziej przez to ze mialem wyjatkowo dobry dzien niz przez wlasne umiejetnosci. Ot, taki przecietny misio jestem, ktory trenuje czasem vale tudo :P
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
Aren -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 10 Maj, 2005 14:02
Dziękuje wam wszystkim, teraz trzeba uwazac z ćwiczeniami bo wiecie, jeszcze bedzie skutek uboczny i co
Wracam do ćwiczeń
Pfffuuuu!!!!!!! uffffffff!!!!!!!!!
Hmm kondycja ... Ja twierdze że można super ją wyrobić nawet nie trenując żadnych sztuk walk czy czego kolwiek innego, niestety trzeba być bardzo odpornym na choroby. Wygląda to ćwiczenie tak: (Ćwiczenie zimowe) Bierzesz plecak do niego jakieś 10 kg i jazda biegniesz z nim aż do momętu jak wszystkie mięśnie zaczną cie boleć ale tak naprawde mocno i wtedy zawracasz do domu i tak samo biegniesz a po powrocie trzeba odrazu walnąć sie do wanny z ciepłą wodą albo pod przysznic ale wole wanne. A teraz o mnie ja ćwicze Vale Tundo 5 latek nie mam żadnego pasa bo chodze po znajomości na treningi i nic nie płace a żeby zdawać to trzeba ponoć płacić za treningi i płaćić za zdawanie a mi takie pierdoły nie potrzebne ważna jest kondycja i umiejętonści bo znam paru takich któży mają czarny pas a niejeden gość z białym by im dokopał. A jeśli chodzi o śiłownie to też dobra żecz ale tam to bardziej siła niż kondycha ale przy okazji też sie wyrabia.
Pozdro MASTER DEVIL
_________________ Obawiamy się sięgać po swoje największe marzenia, ponieważ wydaje nam się, że nie jesteśmy ich godni, lub że nigdy nam się to nie uda...
BLACK METAL RULEZ!!!
hmmm jesli chodzi o moja kondycje to jest ..... słaba raczje P
ale codziennie jezdze rowerem ;] (teraz akurat nie bo go nie mam) ale gdy jezdze to zawsze po pare godzin ... i jakos coraz lepiej zacyzna byc z moja kondycja
_________________ Księżyc coś kracze, wrona blaskiem lśni
Zawsze znajdę milionera, co przerzuci węgiel mi
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 11 Sie, 2005 21:54
Devil - czy nie uwazasz ze "cokolwiek innego" jest wlasnie tym cwiczeniem jakie zaprezentowales?
HeyaH pisząc "cokolwiek innego" miałem na myśli piłka nożna itd. a to jest zwykłe ćwiczenie jakie karzdy może wykonać w domu. Bo jeśli ktoś nalerzy do klubu i ćwiczy piłkę nożną to to już jest to raczej jest to ćwiczenie "klubowe" że sie tak wyraże chodzi o to że każdy je może wykonać.
Pozdro MASTER DEVIL
_________________ Obawiamy się sięgać po swoje największe marzenia, ponieważ wydaje nam się, że nie jesteśmy ich godni, lub że nigdy nam się to nie uda...
BLACK METAL RULEZ!!!
u mnie jest dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej. Trenuję kickboxing, czasem przejdę się też na trening karate, chodzę na siłownię i w domu także ćwiczę... jednak czasem poprostu wypadam z obiegu i trenując miesiąc dzień w dzień nagle przestaję na jakieś tydzień-dwa. I tutaj rada dla was - nie ma sensu pójść raz w tygodniu na siłkę i zmęczyć się jak świnia trenując po kilka godzin. Wtedy organizm narażony jest na kontuzje z powodu osłabienia i zmęczenia. Lepiej dziennie robić powiedzmy 50 brzuszków, ale systematycznie, bez żadnych ALE, że "mi się nie chce" [czasem mi się to zdarza, to fakt] tylko dzień w dzień trenować. Efekty pojawią się zanim się zorientujecie. Tyle mojego - jakby ktoś chciałjakichś wskazówek odnośnie trenowania, zapraszam na gg [pojęcie o tym dość spore mam.]
rower. rower rower rower rower rower rower. od 4 klasy podst. codziennie rower/w zimie nie / /tak po 1/2 godziny/ od 20 czerwca, codziennie dystans minimalny 10 km/jak najszybsze tępo/. od lipca zwiększony do 30/rowniez jak najszybsze tępo//. dzisiaj 60/wzglęnie bardzo szybko do 30[zalezy od terenu rowniez]/ /reszta tez względnie szybko/ . pompki dwa razy dziennie po 24 . i dwa razy po 100 brzuszków /60-tek/. "skośne" po 30.... nie jest źle.
efekt? atletyczna łydka[fajna aczkolwiek, wymarzona jest ciut inna :]/, i nie mniej kozacka czwórka[miesien czworogłowy]. względnie płaski brzuch, z lekko uwidocznionym kaloryferem . stosunkowo silna ręka, ale i tak słaba...
cel?
60 km dziennie w jak najszybszym tępie./w terenie mieszanym. zazcnajac od szutrówek poprezz bagna i lasy na asfalcie kończąc/ 50 pompek na dwie serie. 200 brzuszkow 60 tek i 120 skosnych na diwe serie czyli 100 i 60. 20 razy na drązku.
atletyka mnie nie kręci, bieganie też. deska to juz wogole. kiedys koszykowka. czasmi pilka nozna na boisku. w zimie na siłownie... na zadne sztuki walki nie chodziłem. i chyba chodzic nie będę. chyba ze na studiach. bo narazie sie nie zanosi. jedyne na co mam ochotę chodzic to aikido. zabójstwo tudzież uszkodzenie stale lub obezwładnienie jednym ciosem lub chwytem przemawia samo za siebie. nic innego mnie nie pociaga ze sztuk walki oprocz aikido. uczeszczalbym ale nie ma w moim miastku a dojezdzac do wwr mi sie poprostu nie chce na treningi. [do szkoly owszem]. chyba wszystko.
_________________ :no Risk No FuN:
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 20 Sie, 2005 01:39
kos napisał/a:
rower. rower rower rower rower rower rower. od 4 klasy podst. codziennie rower/w zimie nie / /tak po 1/2 godziny/ od 20 czerwca, codziennie dystans minimalny 10 km/jak najszybsze tępo/. od lipca zwiększony do 30/rowniez jak najszybsze tępo//. dzisiaj 60/wzglęnie bardzo szybko do 30[zalezy od terenu rowniez]/ /reszta tez względnie szybko/ . pompki dwa razy dziennie po 24 . i dwa razy po 100 brzuszków /60-tek/. "skośne" po 30.... nie jest źle.
efekt? atletyczna łydka[fajna aczkolwiek, wymarzona jest ciut inna :]/, i nie mniej kozacka czwórka[miesien czworogłowy]. względnie płaski brzuch, z lekko uwidocznionym kaloryferem . stosunkowo silna ręka, ale i tak słaba...
cel?
60 km dziennie w jak najszybszym tępie./w terenie mieszanym. zazcnajac od szutrówek poprezz bagna i lasy na asfalcie kończąc/ 50 pompek na dwie serie. 200 brzuszkow 60 tek i 120 skosnych na diwe serie czyli 100 i 60. 20 razy na drązku.
atletyka mnie nie kręci, bieganie też. deska to juz wogole. kiedys koszykowka. czasmi pilka nozna na boisku. w zimie na siłownie... na zadne sztuki walki nie chodziłem. i chyba chodzic nie będę. chyba ze na studiach. bo narazie sie nie zanosi. jedyne na co mam ochotę chodzic to aikido. zabójstwo tudzież uszkodzenie stale lub obezwładnienie jednym ciosem lub chwytem przemawia samo za siebie. nic innego mnie nie pociaga ze sztuk walki oprocz aikido. uczeszczalbym ale nie ma w moim miastku a dojezdzac do wwr mi sie poprostu nie chce na treningi. [do szkoly owszem]. chyba wszystko.
Aikido jest podobno takie sobie; z pompkami u ciebie słabiutko, ale 20 razy na drążku to mi się nie udało jeszcze.
a mnie wlasnie aikido sie podoba. ze z pompkami slabo to nie musisz mi mowic
na drązku tez mi sie jeszcze, 20 razy nie udało. . narazie krece sie kolo bardzo malej liczby podciagniec . ale jak zreszta widac /wy nie widzicie:P/ nogi mam bardziej rozwinięte niz rece. taki sport.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach