Może zaczne od tego że mam 16 lat . Od ponad 2 lat nie mieszkam z moimi rodzicami z wielu przykrych względów o których nie chce pisać . Obecnie mieszkam z moją ciocią . I jest mi z tym dobrze , ona dużo mi pomogła . Wiele jej zawdzięczam i ciesze sie że moge z nią mieszkać . Tylko właśnie tu zaczyna sie mój problem . Zauważyłam że poprostu coraz trudniej mi jest się z nią dogadać . Mam wrażenie że ona wogóle mnie nie rozumie . wogóle na nic mi nie pozwala i traktuje mnie jak małą głupią dziewczynke !! Mówi mi zawsze co mam ubrać i co zjeść . Gdy wracam ze szkoły nawet przez chwile nie moge odpocząć . Wypytuje mnie co było , jakie dostałam oceny . Gdy nic nie mówie to zaraz na mnie krzyczy że pewnie znów dostałam jedynkę i nie chce sie przyznać. Co 5 minut mi przypomina że mam odrobić lekcje z takich i takich przedmiotów . A ja chyba lepiej
wiem co mam zrobić . Ok ja rozumiem że sie o mnie martwi ale bez przesady . Gdzie sie nie rusze tam jest moja ciocia . Żadnej prywatności i swobody . Pilnuje mnie na każdym kroku jakbym była jakimś przestępcą . Ale nie , to jeszcze nie wszystko . Kiedy wychodze z domu to ona sie pyta o której wróce ( tzn mówi o której mam wrócic ) gdzie ide , z kim , co będe robić !! Oczywiście przez to mam tylko trzy przyjaciółki . Które ona dobrze zna i zna ich rodziców . Więc gdy wychodze to tylko moge z którąś z nich !! Mam wielu przyjaciół z którymi co roku jeżdże na obozy i kolonie . mieszkają daleko odemnie więc rzadko sie widujemy . No i własnie kilka dni temu umówiłam sie z moim kolegą . Tylko był problem jak tu wyjśc z domu ?? co jej znów nagadac??Byłam taka zła że powiedziałam prosto z mostu że ide z kumplem do kina .Oj jej miny nigdy nie zapomne . Zrobiła mi niezłą awanture !! Mówiła że chłopcy nie są mi potrzebni , że to są chamy i że mnie zaraz
zabiją i zjedzą !! takie są skutki czytania gazet i ogladania telewizji.Ale stał sie cud . Po godzinnej spowiedzi znała mojego kumpla na wylot i dopiero wtedy pozwoliła mi wyjść . Koszmar !! Najabardziej te głupkowate poglądy mojej cioci działają na mojego chłopaka . Jestem znim już pare dobrych miesięcy i bardzo sie kochamy . Niestety spotykamy sie tylko w szkole na przerwach no i czasami na dyskotekach szkolnych !! I to jest właśnie powodem naszych coraz częstszych kłótni . Za każdym razem gdy on sie mnie pyta czy sie spotkamy to mówie że nie bo ....... i tu pada jedna z tysiąca wymówek . Przecież nie moge go wiecznie okłamywać !! Nie mam już na to siły .No bo jak ja mam niby wyjśc z domu ?? oknem a może balkonem ??A moze za każdym razem musze okłamywać moja ciocie mówiąc że ide z którąś koleżanką? A wiem że to też nie wypali , bo do moich kumpelek zawsze może zadzwonić a nie daj Boże spotka którąś na ulicy bezemnie oczywiście . I znów by była kolejna awantura !! A przecież chłopakowi nie powiem że mnie ciocia z domu nie wypusci !! Chyba by biedny umarł ze śmiechu . A może powinnam zaprosić mojego skarbeńka na obiadek rodzinny i spowiedź św ?? Aj..... Jednym słowem nie widze żadnego
wyjśca z tej sytuacji =[ Wiele razy próbowałam rozmawiac z moją ciocią , tak szczerze np.
o chłopakach . Ale zawsze kończy sie to śpiewką : chłopcy są źli , nie są ci potrzebni , ucz sie lepiej !! Mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie !! Dlaczego ona nie ma do mnie zaufania ??!! Przecież ja mam swoje życie i nic nie będzie w nim tak jak ona sobie
chce =[ Ja już nie jestem małą dziewczynką , tak bardzo bym chciała żeby ona to zrozumiała......... =[ Jejq co ja mam zrobić ?? Już naprawde nie mam siły =[ Prosze pomóżcie mi !! =[
Nieciekawa sprawa...próbowałaś tego najważniejszego...rozmowy i się ona nie powiodła...ale innego wyboru nie masz...alebo słuchasz cioci ( moim zdaniem to twoja ciocia nie ma racji i ja bym tej ostatecznosci nie wybrała ) albo pogadasz z nią...powiedź jej że chcesz sie spotykać z chłopakiem..masz 16 lat i nie jesteś niemowlęciem które potrzebuje ssać butelke z cumlem...jestem dojrzała...zaufaj mi...to bedzie chyba najlepsze wyjście...masz jeszcze jedno...wrócić do rodziców...może oni cię zrozumieją...tylko nie wiem jak było w waszej rodzinie..więc sama decyduj czy to sie opłaca...ale ta druga opcja jest najlepsza...postaw sprawe cioci na prostej desce...albo bedziesz mi pozwalala wychodzic z chłopakiem albo cię będę okłamywać...ciotka moze zacząć się drzeć..ale nie odpuść sobie...spytaj sie cioci czy ona nigdy nie byla nastolatką? czy ona nigdy sie nie zakochała?czy ona nigdy nie miała chłopaka?niech sie postawi w twojej sytuacji..powiedź że nie odzucisz nauki z powodu chłopaka...bedziesz sie dalej dobrze uczyła..ale świat nie kończy sie na nauce...spróboj wykorzystać te argumenty..dodaj może jakieś swoje...ciotka w koncu musi zrozumieć bo przeciesz też była nastolatką ! jezeli sie nie uda za puierwszym razem próbuj dalej..za drugim..trzecim i tak w kółko...ciotka w koncu skapnie sie że ci na tym zależy...bo narazie to wygląda tak jakbyś była uwiązana na smyczy...to też możesz powiedzieć cioci..tylko ciocia ma dobre wytłumaczenie..że ona cie przyjęła pod swój dach a ty jakieś bzdury opowiadasz i sie sprzeciwiasz jej woli...powiedź ze nie chcesz sie sprzeciwiac jej woli..jest ci u niej bardzo dobrze i jestes jej za to wszystko bardzo wdzieczna ale chcesz miec swoja młodosć...ona ci ja skraca...skraca lata które są najpiękniejsze w życiu...napewno ci się w końcu uda..3maj sie cieplutko..i życzę wytrwałości w rozmowie...
Wiesz jeśli ten chłopak naprawde cię kocha to cię zrozumie. Pogadaj z nim tak od serca. A z ciątką też pogadaj ale powiedz jej , że już masz tego dosyć. Że musisz mieć swowode itd..
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 03 Gru, 2004 20:29
Nieciekawa sprawa to przyznam....ale mysle tak jak gosiaczek ze chlopak napewno by Cie zrozumial jesli Cie kocha:) Twoja ciocia nie ma racji.. sluchaj a czy probowalas rozmawiac o tym z rodzicami jesli mas zjakis kontakt z nimi?
Powinnas u powiedziec prawde jesliu sie kochacie i porozmawiac z ciocia
KoT Gość
Wysłany: Wto 14 Gru, 2004 06:49
Dzień dobry.
Hm...Za ciekawie to nie wygląda A może rzeczywiście nie takim głupim pomysłem jest pokazać chłopaka cioci? Ona musi zobaczyć, że Ty nie jesteś już małą dziewczynką i że z chłopakami już się zadajesz. Kłamstwo ma krótkie nogi i jeżeli chłopak dowie się, że go oklamywałaś, to nie będzie mu zbyt miło, prawda? Myślę, że dobrze jest mu powiedzieć o cioci - będzie Twoim wsparciem. No i pokazać, nie opowiedzieć, go właśnie cioci, by zobaczyła, że Ty jednak jesteś w wieku, w którym się z tymi chłopakami zadaje...
Pozdrawiam
no mi sie wydaje ze twoja ciotka przesadza... bo kazdy (przynajmniej wiekszosc) rodzic czy opiekun kce zeby jego dziecko bylo bezpieczne, martywi sie o nie itd...bo byc moze miala jakies przykre doswiadczenia z chlopcami ze ma az taki uraz? moze sprobujesz z nia o tym pogadac dlaczego oni sa az tacy zli... :] no a skoro mowisz ze puscila cie po godz do kina z tym qmplem to moze skoro bys jej poopowiadala o swoim misiaq to by tez sie do niego przekonala i chciala poznac tego twojego skarbenqa:)
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach