Dlaczego wszyscy myślą że branie narkotyków, picie alkoholu itp. są tylko na pokaz, żeby komuś zaimponować. Niektórzy biorą dlatego że mają problemy w domu w szkole itd. inni zaś poprostu dlatego że im smakuje i czują się potem dobrze.
Słoneczko - ja się na Ciebie nie rzucam. Stwierdzam tylko, że branie tylko dla szpanu to bezsens.
Gwiazdka - branie narkotyków z powodów rodzinnych jest bez sensu. Przecież narkotyk nie wyeliminuje problemu, tylko jeszcze bardziej go powiększy. Trzeba leczyć przyczyny a nie objawy. Gdy jesteś chora nie "leczysz" się wyłącznie środkami przeciwbólowymi. Jeśli np. Twój ojciec bije matkę, to zamknięcie oczu nie wyeliminuje problemu. Jeśli popsuje Ci się komputer, to nie pomoże przyklejenie obrazka na monitor, aby wyglądało, że działa. Takie metody nigdzie nie prowadzą.
A tłumaczenie, że ktoś bierze narkotyki czy pije, bo mu smakuje jest równoznaczne z tłumaczeniem, że niech sobie zabójcy zabijają innych, bo przecież sprawia im to satysfakcję. Niech sobie pederaści gwałcą kilku czy kilkunastoletnie dziewczynki - przecież to im się podoba, nie?
Narkotyki to zło i trzeba z nim walczyć niezależnie od powodów ich zażywania. Najskuteczniejszą metodą walki jest zapobieganie - po porostu nie należy zaczynać. KAŻDY narkoman czy alkoholik zaczynał od jednej małej dawki / jednego piwa - tak tylko aby spróbować. Potem ruinuje życie sobie, swojej rodzinie a nawet szkodzi całemu społeczeństwu. Dlatego dziewczyny - mam nadzieję, że jeszcze raz rozsądnie to przemyślicie i oprzecie się pokusie spróbowania.
Tabaka - jak już napisałem - to m.in. sproszkowany tytoń.
W papierosach - też jest tytoń. Czy częste palenie papierosów może powodować raka? Odpowiedź znajduje się na każdej paczce papierosów.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Kwi 2003 Posty: 1093
Wysłany: Pią 02 Maj, 2003 18:56 Koledzy...
U mnie w klasie była wielka afera o branie tabaki. Jeden kolega przyniusł do szkoły tabakę i mówił, że jest to świetny lek na katar. Zaczęło go brać kilku innych kolegów... codziennie. Wyglądali okropnie, mieli czerwone oczy, byli rozkojażeni... i wciąż kichali ( ). Oprócz tego jednego kolegi myśleli, że robią dobrze, że pozbędą się kataru (a nawet alergii). I tak zaczęło się ich uzależnienie.Pewnie do tej pory byliby uzależnieni, gdyby nie jeden chłopak, który (zupełnie przypadkowo) przemówił im do rozumu... Otórz poczęstowali go swoim lekiem (on miał wtedy straszny katar), a on im odpowiedział: Oszaleliście, nie chcę tego. Wygląda jak narkotyki, pachnie jak papierosy... to może mi tylko zaszkodzić, a nie pomóc !!! Chłopakom dało to wieeeeele do myślenia... i w naszej klasie nigdy więcej nie pojawiła się tabaka...
Słoneczko, może dzięki mojemu doświadczeniu już nie będziesz chciała brać tabaki ???
wstyd sie przyznac, ale ja kiedys troche wzielam, wpierw keidys pcozetstowal mnie brat jak przywiozl kilka puedeleczek z angli... poewiedzial ze to dobre jak sie ma katar.... kazal wciagnac noskiem... wzielma...i sie zaczelo kichanie... a potem keidys wzielam... i znow zie zakichalam, ale uz tego kichania dosc mialam i wiecej niebralam...
W mojej klasie jest taki koleś co codziennie na lekcjach wciąga sobie tabake... później miał katar od tego i kichał jak debil i kolo od wuefu zwolnił go z lekcji kilka razy z powodu "przeziębienia" Ja raz próbowałam ale uważam że to jest bez sensu cała ta tabaka... To tak jak z papierosami... bierze się chyba po to żeby zniszczyć swoje zdrówko
_________________ "Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia, czekając na dzień w którym wkład swój rozliczę, mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek..."
GG: 4303445
unas wciagalismy tabake to mielismy czerwone gały\katar i czulismy sie jak po narkotykach i wódce :/
_________________ serwis siemensów nr gg 1357044 lub 2080007
arka gdynia rulezZz
milosnik tabaki Gość
Wysłany: Sob 18 Paź, 2003 16:49 TABAKA rulez
po tabace nie ma kichania, swedzenia w nosie itp. tylko na poczatku, kilka pierwszych razy. Nie jest to szpan i chec zaimponowania poniewaz naprawde malo ludzi wie co to tabaka i na snifferow patrza sie jak na NARKOMANOW A tak naprawde jest to uzywka napewno (co jest udowodnione naukowo) o malej szkodliwosci na zdrowie, za to posiada bardzo bogata historie i tradycje. Na kaszubach nawet dzieci wciagaja ten "boski pyl". O tabace powstawaly nawet wiersze (mozna przeczytac w slowniku mitow i tradycji kultury w. kopalinskiego) a sam napoleon podobno wciagal miesiecznie 3kg
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach