Rozumiem, że miały grube tekturowe strony i duże, kolorowe obrazki.
Ja czytak przede wszystkim fantastykę (głównie Pratchett, P.K. Dick), poza tym nie pogardzę jakimś kryminałem albo thrillerem. Ostatnio biorę się za książki, które przeszły do pewnego kanonu (Paragraf 22, Mistrz i Małgorzata, Buszujący w zbożu, itd.). Nie ukrywam, że dla mnie ludzie którzy nie czytają są w pewnym sensie ubożsi.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
to jak ty dziewczyno masz zamiar zdac mature z polaka? Ona jest glownie z lektur... cale szczescie z tych z liceum, wiec moze lepiej przyzwyczaj sie do czytania w przyszlym roku. To taka moja porada na przyszlosc.
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
to jak ty dziewczyno masz zamiar zdac mature z polaka?
Przecież po to sa szkoły zawodowe, żeby matury nie zdawać Ale faktem, jest, ze czytanie się przydaje. Nie chodzi o znajomość treści lektur, ale raczej o wzbogacanie słownictwa, bezbłędnego pisania i stylu. Uwaga, nie dotyczy to niektórych książek, których nie liubię a niektórzy ubóstwiają, typu większość budżetówek wydawnictwa ISA.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Przecież po to sa szkoły zawodowe, żeby matury nie zdawać
no fakt, zupelnie zapomnialam pewnie przez to, ze ja nie wyobrazam sobie innej drogi niz isc do LO, a pozniej na studia. Dla mnie zawodowki nie istnieja
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach