Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Sro 02 Lut, 2005 18:25
no ja wiem eu ze to chodzi golownie o hajs (a ceny biletow wcale nie sa takie male!! ) ale poznarzekac sobie jako pasazer chyba moge i hmm przyznam sie ze nie wiedzialam (albo nie zwrcilam uwagi) ze sa inne firmy niz mza...a czy tamte firmy tez dzialaja w wawie i na jakich liniach?
no ja wiem eu ze to chodzi golownie o hajs (a ceny biletow wcale nie sa takie male!! ) ale poznarzekac sobie jako pasazer chyba moge i hmm przyznam sie ze nie wiedzialam (albo nie zwrcilam uwagi) ze sa inne firmy niz mza...a czy tamte firmy tez dzialaja w wawie i na jakich liniach?
Oczywiście że w Warszawie I tak: Michalczewski obsluje glownie linie na Pradze (jako ze nie znam dobrze Pragi to powiem tylko ze obslugiwal niektore 513), Connex daje kilka brygad na m.in. 111, 160, 171. Mobilis upodobal sobie glownie Ursynow I tak obsluguje m.in. 107, 165, 179, 504. Zas PKS Grodzisk obsluguje (z tego co wiem na pewno 106 i 148). Pojazdy ajentow roznia sie od MZA tym, ze w numerze bocznym na pierwszej pozycji mają literkę A. Np. zamiast 3001 (co notabene oznacza 1 MANa z Ostrobramskiej:P) mają A307.
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Sro 02 Lut, 2005 19:50
hmmm.... no prosze, z tego co pamietam to 167 chyba tez bylo swego czasu (albo nadal jest) prywatne.
chcialam zakrzyknac, ze to lepiej ze sie nie spozniaja, ale niestety 504 wszytsko przekresla, chociaz 107 tez potrafi jezdzic jak chce najczesciej w miedzyczasie czasu rozkladowego. ale 179 jezdzi praktycznie bez opoznien (chociaz tez niby nie ma gdzie sie opozniac
a a propo's MAN'a to ja sei dzisiaj przyjzalam, jako ze jechalam nim sobie niechcacy (nie ma jak wiesbus 709) i to ten smieszny co ma taka scene z tylu z barierka i wogole. to mis ie podoba ten autobusik, szcegolnie ten tyl bokiem siedzacy.
a ogolnie to chcialam powiedziec, ze za malo miejsca jest zdecydowanie w kazdym nowym i w tyh nowych tramwajach niskopodlogowych tez.
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
to jak to? jest jedna linia np 111 - i co? jedna linie obsluguje kilka firm? czyli wynika z tego ze mza i te inne firmy dziela sie budzetem?
Już tlumacze. Nie jest to jednak tez tak jak napisala Nidhogg, ze te linie sa "prywatne". To sa normalne linie ustalane przez ZTM. Ale po kolei. Jak pewnie wiecie rozklady uklada ZTM. I ZTM rozpisuje przetargi na obsluge linii. Do przetargu staja rozne firmy (w tym takze MZA). I np. MZA mowi ze moze dac na ta linie autobus 15-metrowy i kaze sobie za to zaplacic 5 zl/osobokilometr, a np. Connex mowi ze za puszczenie takiego samego pojazdu na ta linie trzeba mu placic 4 zlote. No i ZTM rzecz jasna wybiera tansza oferte. Jest jednak zasada ktora daje "pierwszenstwo" MZA (dlatego na wielu liniach wspolnie z ajentami jezdzi MZA) - jesli mnie pamiec nie myli to MZA musi obslugiwac 90% wszystkich stolecznych kursow. I potem podmioty rozliczaja sie z ZTM jak slusznie zauwazylas. Mnoza przebyte osobokilometry przez stawke za km i ZTM placi ajentowi.
nidhogg napisał/a:
(...)ze sie nie spozniaja, ale niestety 504 wszytsko przekresla, chociaz 107 tez potrafi jezdzic jak chce najczesciej w miedzyczasie czasu rozkladowego. ale 179 jezdzi praktycznie bez opoznien (chociaz tez niby nie ma gdzie sie opozniac(...)
Tak, ja rowniez uwazam, ze ajenci bardzo dobrze wywiazuja sie z roli. Czyste pojazdy, eleganckie (ale i ciasne ). Co do szybkosci, to polecam jazde linia 525 Trasa Ł jakims kierowca MANa z Ostrobramskiej. Wrazenia gwarantowane
Jesli chodzi o nowe pojazdy to faktycznie - sa ciasne, nie ma co sie oczukiwac. Tak, siedzenia potrójne z tylu MANika są kapitalne Szczegolnie fajnie wchodzi sie tam po schodkach jak bus jedzie. Pare razy zdazylo mi sie byc swiadkiem jak starsze osoby po prostu z nich spadaja (podobnie w "przegubowym tramwaju" - jak tramwaj rusza czy hamuje to starsi ludzie tez lecą). Osobna sprawa to fajne siedzenia na 1,5 osoby w Solarisie Urbinetto. Chodzi mi o te w przedniej czesci pojazdu przy przestrzeni dla wozkow inwalidzkich. Pytajac kiedys pracownika zajezdni na ile osob jest taki fotel (dla jednej w sam raz, dwie za cholere nie wejda) odpowiedzial, ze dla jednej. Ale ten zabieg ma swoj cel - producent uznal ze zmieszcza sie tam dwie osoby, przez co do dowodu rejestracyjnego zostaje wpisana wieksza liczba miejsc siedzacych. A ze w praktyce w dwie osoby za nic sie tam nie usiadzie to juz inna sprawa...
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 01:33
hm no prywatne bylo skrotem myslowym
a to miejsce takie wlasnie na 1.5 osoby to moje ulubune -przynajmniej nikt kolomnie nie usiadzie - bo nie dosc ze sie nie ieszca to jeszce jak sie usiadzie na srodku, zrobi grozna mine, to nikt by nawet nie chcial usiasc. to akurat jest fajna sprawa, mozna sie rozsciasc i mniec wszystko w powazaniu
525 niestety nijak mi nigdzie nie pasuje ale kiedys jezdzilam do mamy, ale podejzewam ze kiedys to nie jest to samo co kiedys
itak nie zapomne jedej jazdy 138 jak mieszalam przy polach mokotowskich i jechalam wzdluz rakowieckiej - autobus jechal z taa predkoscia i tak wywijal, ze az mi sie slabo zrobilo.. patrze a tam baba prowadzi wiem wiem teraz baby to niemalze powszechnosc (wlasie czesto widze na trasie 179)ale 6 czy 7 lat temy babby wa utobusach byly jeszcze zradkoscia)
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
hm no prywatne bylo skrotem myslowym
a to miejsce takie wlasnie na 1.5 osoby to moje ulubune -przynajmniej nikt kolomnie nie usiadzie - bo nie dosc ze sie nie ieszca to jeszce jak sie usiadzie na srodku, zrobi grozna mine, to nikt by nawet nie chcial usiasc. to akurat jest fajna sprawa, mozna sie rozsciasc i mniec wszystko w powazaniu
Taa skąd ja to znam To moze kiedys i Ciebie widuje bo takie obrazki jak opisalas nie sa mi obce
nidhogg napisał/a:
itak nie zapomne jedej jazdy 138 jak mieszalam przy polach mokotowskich i jechalam wzdluz rakowieckiej - autobus jechal z taa predkoscia i tak wywijal, ze az mi sie slabo zrobilo.. patrze a tam baba prowadzi wiem wiem teraz baby to niemalze powszechnosc (wlasie czesto widze na trasie 179)ale 6 czy 7 lat temy babby wa utobusach byly jeszcze zradkoscia)
Hmm..szczerze mowiac rzadko widze babe za kolem Solara Ostatni raz to chyba w wakacje na 105 z Chomiczówki. Ale jak sie zorientowalem to opuscilem pojazd i zaczekalem spokojnie na 520 A jazda z "zyciem" wielu kierowcow jest normalnoscia Ostatni przypadek: sobota, popoludnie, linia 517 w kierunku Targowka, Ochota (Aleje Jerozolimskie-Grzymaly-pl.Zawiszy) - np. jak kierowca wjechal w plac to normalnie polowa ludzi tak sie mocno i niebezpiecznie przechylila, ze... Ale i tak nic nie zastapi wspomnianego 525 na Trasie Ł Tam 75-80 km/h to standard I wiesz ja sie nie dziwie tym kierowcom (szczegolnie tym mlodszym). Jak ja kiedys dostane prace w Condonexie czy Mobilisie i bede mial swoje Uribnetto to tez bede szalal A co tam, przeca to nie moj pojazd No tylko musze pamietac ze ludzi wioze ROTFL.
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 10:57
eu przemawia przez ciebie meski szowinizm a fe ja tam lubie jezdzic z babami
i jak mowicie o szalonych kierowcach to ja mialam kiedy przyjemnosc jechac 122 i nowego swiatu do mnie na mokotow - zwykle taka trase pokonuje w jakies 30 minut ....tym razem zajelo to jakies 10 - 15...to bylo juz kolo 22, pusty autobus, puste ulice i zielona fala...a ja nie swiadoma tego usiadalam sobie na samym koncu (byl to wlasnie moj ulubiony ikarus - bosko trzesie na koncu )...oh matko co to byla za jazda,pan jescze sobie wlaczyl jaks wesola muzyczke z cyklu disco-dance.....uoooooooo i to wszytko w cenie biletu ulgowego
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 12:17
haha moje ulubiona jazda zawsze byla nowoursynowska jak jeszce 515 tam jezdzilo kolo mojej uczelni i bylo miemilosiernie zapchane, a tam w okolicach arbuzowej takim fajnym zygzakiem idzie.
w zwiazku z czym cala masa lyudzka robila gib gib w rozne strony
az kiedys sie tak gibnela ze wypchnela okno z autobusu i na tym trasa sie skonczyla..
a expreswe autobusy tez sie jezdzilo tez..
co do bab - no ja teraz zcesto widuje albo na 179 albo na 107
wlasnie EU jak zobaczysz wielka niesympatyczna babe na siedzeni 1.5 bedziesz mial 90% pewnosci, ze to ja
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
A tam meski szowinizm. Ja po prostu jestem konserwatysta i nie lubie rewolucyjnych zmian Jak zawsze mezczyzni prowadzili autobusy to niech dalej to robią
Nidhogg, jak to "wypchneli okno"? Megarotfl, tak po prostu szyba wyleciala na droge? Ja to z takich ciekawszych zdarzen to moge jedynie wymienic zgubienie drogi przez "woroniczowskiego" kierowce 195 czy zbutnowanie sie i stwierdzenie, ze dalej nie jedziemy (tutaj to kierowca "ostrobramskiego" MANa na 111). Ale to osobne historie. Tak na marginesie, to zaczynam poszukiwania Nidhogg
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 17:12
haha no normalnie poniewaz autobus byl zaladowany granic mozliwosci, autobus wzial sie i wygial na zakrecie ludziki sie oparly na oknie i okno zrobilo bum na droge
a z my;eniem drogi to 2 razy mialam akcje - raz jak jechalam 504 i panu sie omsklo przy wilanowskiej i poejchal dalej pulawska zamiast niepodleglosci przy czym stanal na swiatlach powiedzial na caly glos 'o k***, gdzie ja jade przeciez to 504' - czym rozbawil caly autobus, na szczescie skrecil bodajze w domaniewska (czy jak sie nazywa ta ulica co 524 jezdzi normalnie).
a druga akcja to w 606 pan sie kiedys pytal pani siedzacej gdzie ma jechac bo on pierwszy raz na tej trasie, zeby bylo smieszniej to juz bylo w polu gdzies w okolicach poleczki i bym sie chyba tak nie smiala, gdyby pan pomylil droge i wywiozl mnie gdzies do lasu
a no i jeszce kiedys pan w 107 pytal sie mnie o trase, bo dawno nia nie jechal i nie pamietal...
haha ale dalej nie jedziemy rewelacja haha
a co do bab za kierownica, ja tam nie widze coby inaczej jezdzily, ale faktycznie na poczatku dziwnie mi bylo, podobnei jak z baba taksowkarzem.
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
It`s not that gold
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 19:12
Heh. To u nas w Gdyni kiedyś kierowca na długiej estakadzie zamiast skręcić w prawo na zjazd pojechał prosto i dopiero po kilkudziesięciu metrach się zorientował że pomylił trasy. Na około jechać nie mógł bo to zupełnie inna trasa, więc depnął po hamulach a potem zaczął cofać pod prąd
a z my;eniem drogi to 2 razy mialam akcje - raz jak jechalam 504 i panu sie omsklo przy wilanowskiej i poejchal dalej pulawska zamiast niepodleglosci przy czym stanal na swiatlach powiedzial na caly glos 'o k***, gdzie ja jade przeciez to 504' - czym rozbawil caly autobus, na szczescie skrecil bodajze w domaniewska (czy jak sie nazywa ta ulica co 524 jezdzi normalnie). a druga akcja to w 606 pan sie kiedys pytal pani siedzacej gdzie ma jechac bo on pierwszy raz na tej trasie, zeby bylo smieszniej to juz bylo w polu gdzies w okolicach poleczki i bym sie chyba tak nie smiala, gdyby pan pomylil droge i wywiozl mnie gdzies do lasu a no i jeszce kiedys pan w 107 pytal sie mnie o trase, bo dawno nia nie jechal i nie pamietal...
No co, Panu sie jedna cyferka pomylila 504/5 Moja ze 195 to byla taka ze jak z Romera skreca w prawo w Herbsta to jemu sie cos pochrzanilo i skrecil w lewo. Cos tam zaczal klac pod nosem. Ale co najfajniejsze: 18-metrowym Ikarusem zawrocil na waskiej przeciez Herbsta! Zaczepiście kolowal A drugi raz to tez w 195 - kierowca wlasnie mowil ze jedzie pierwszy raz i w obrebie ulic Sikorskiego/Sobieskiego prosil staruszke by wskazywala droge. Co do 107... ja tez bym tam trase zgubil... Szczegolnie na Mokotowie A nocnymi nie jezdze. Troche strach
nidhogg napisał/a:
haha ale dalej nie jedziemy rewelacja haha
Dokladnie Bylo to mniej wiecej tak: wsiadlem do 111 na krancowce Esperanto coby dostac sie na Stare Miasto. Autobus ruszyl planowo, ale juz na drugim przystanku wbil sie jakis facet. Podszedl do kierowcy i zaczal mu tam mowic, ze sie spoznia, ze nie jezdzi zgodnie z rozkladem, ze przez niego spozni sie na spotkanie, ze po ch** (doslownie) rozklad maja skoro go nie przestrzegaja. Kierowca grzecznie mu wyjasnil ze linie obsluguje kilka brygad a on akurat jezdzi planowo. Facet na chwile zamilkl, ale po chwili znowu zaczal, tym razem kierowce od "ku***" wyzywać, straszyl, ze poda do ZTM i kierowce "wypier**** z roboty" (to tez pisownia oryginalna). No i kierowca juz tego nie wytrzymal. Stal akurat na skrzyzowaniu Anielewicza/Jana Pawla na czerwonym swietle i wyszedl ze swojej kabiny i zaczal mowic gosciowi ze on jedzie planowo. Tamten dalej swoje wyzywanie i kierowca powiedzial: "Pan wysiada z autobusu". Koles na to: "Nie wysiade, jade dalej". "Prosze wysiasc", "Nie wysiade", "To ja dalej nie pojade". I kierowca najnormalniej w swiecie wyszedl sobie z autobusu (zgasil silnik ) i podszedl gdzies tam do kiosku, troche po chodniku polazil. Ludzie oczywiscie wkurzeni na kolesia, zaczeli mu gadac: "co zes pan narobil, teraz wszyscy stoimy". Ale gdzies po 2-3 minutach postoju kierowca wrocil i pojechalismy.
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 20:27
EU07 napisał/a:
A nocnymi nie jezdze. Troche strach
jak sie nie ma samochodu a sytuacja zmusza to sie nie ma wyboru...poza tym w nonych tez bywa wesolo (kiedys mnie kanar zlapal kolo 2 w nocy i jakis mandat mi wypisal i kazal mi sie podpisac a ze bylam troche niesiwrza to znaczek X postawilam - kanar w nocnym??!!)
jak sie nie ma samochodu a sytuacja zmusza to sie nie ma wyboru...poza tym w nonych tez bywa wesolo (kiedys mnie kanar zlapal kolo 2 w nocy i jakis mandat mi wypisal i kazal mi sie podpisac a ze bylam troche niesiwrza to znaczek X postawilam - kanar w nocnym??!!)
haha boski pan kierowca co jechac nie chcial
Ja nie jezdze nocnymi nie dlatego ze nie mam samochodu tylko dlatego ze tak pozno to ja sie na miasto nie zapuszczam No co sie dziwisz, jak by kanarow nie bylo w nocnych to ludzie by jezdzili bez biletow A przeca jest taryfa nocna. Ale X - no wiesz, o to Cie nie podejrzewalem... Co do "stawania" kierowcow: kumpel kiedys mowil ze jechal 116 i byl taki tlok ze ludzie stali tuz przy kierowcy. I on mial przez to ograniczona widocznosc. Wkurzyl sie i powiedzial, ze jak czesc Panstwa nie wysiadzie to on dalej nie jedzie. NIkt nie wysiadl i on faktycznie nie pojechal. Oczywiscie ludzie na maxa wkurzeni, bo to bylo w porannym szczycie i wszyscy sie do pracy/szkoly spieszyli Ale ponoc po chwili sie upchneli i pojechali.
Abstrachując od komunikacji miejskiej: jak pisalem o tym tloku, to przypomniala mi sie historia jaka czytalem na grupie dyskusyjnej. Niedzielne popoludnie, pociag pospieszny z Olsztyna do Warszawy, stacja Dzialdowo (chyba). Pociag zapchany kompletnie, na stacji zmieniaja sie druzyny konduktorskie. Ta nowa jakas niezbyt kulturalna. Powitala podroznych kilkoma "kur**" i "ch**" i tekstami typu: "Gdzie ten bagaz pan kur** trzymasz?. Nie widzisz, ze kur** przejsc musimy? Co Was tak dużo? Niech czesc wysiadzie, za godzine jest nastepny pociag". Na to ktos z pasazerow: "To moze Panowie pojada nastepnym?" I tyle
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach