Wysłany: Nie 06 Lut, 2005 13:14 Co ja mam z nią zrobić?!
Hmmm...mam mały problem z moim pieskiem.Wiec tak mam psa rasy amstaff dokladniej to suczke,ma 3 lata.Nie mam jej od malego dostalam ja jak miala 1,5 roku.Jej wczesniejszy wlasciciel byl poprostu idiota, ktory postanowil ze jezeli ma psa tak groznego to bedzie go wychowywal na napastnika Wiec moj pieseczek zostal nauczony agresji...tylko...hmm...uwielbia dzieci,moga z nia robic wszystko a ona bedzie siedziala lub lezala spokojnie; uwielbia ludzi i rozne pieczoty jest poprostu nasza domowa maskotka;i tu sie zaczyna problem...gdy tylko wyjde z nia na dwor i gdy moj koffany pieseczek zobaczy innego pieska zaczyna sie zucac...niezaleznie czy ten drugi pies jest mlody czy stary czy jest suka czy tez psem poprostu sie zuca...jedynym wyjatkiem jest suczka mojego wujka i nasz poprzedni piesek ktory juz...†...
Co ja mam zrobic zeby moja sunia nie byla taka agresywna co do innych psow?Slyszalam ze suki po ciazy lagodnieja,ale ona cieczke bedzie miala dopiero na wiosne co mam robic do tego czsu?to juz jest meczace ze nie moge z nia normalnie wyjsc do parku...
blagam pomozcie
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Nie 06 Lut, 2005 14:01
Hm...No i własnie dlatego soobom niedoświadczonym nie polecam psów tak nauczonych agresji jak Twój pies(to Twój pierwszy amstaff,tak?). Niestety,ale skoro zostałą tak nauczona to trzeba do niej sporej siły,żeby móc ją utrzymać. Hm...Teraz po trzech latach to naprawdę trudno będzie Ci ją tego oduczyć i dlatego uważam,że powinien się tym zająć ktos bardziej doświadczony...Może jeszcze da się coś zrobić, ale trzeba by było naprawdę intensywnie ćwiczyć z psem.
Mróweczka
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Nie 06 Lut, 2005 15:24
Trudna sprawa...Pies jak nauczy się czegoś gdy jest jeszcze szczeniakiem( np. podawać łapę) to jak się z nim ćwiczy zapamięta to na całe życie Tak samo jest w Twojej sytuacji...Poprzedni właściciel Twojej suczki uczył ją na napastnika i ona teraz bardzo dobrze to pamięta i tak jest nauczona...Ciężko będzie po 3 latach ją od tego odzwyczaić
Tak jak wspominała Mróweczka poradź się kogoś doświadczonego...
Hm...No i własnie dlatego soobom niedoświadczonym nie polecam psów tak nauczonych agresji jak Twój pies(to Twój pierwszy amstaff,tak?). :
mroweczka chcialam cie zapewnic ze to nie jest moj pierwszy pies a tym bardziej nie pierwszy amstaff.Wczesniej mialam dwa amstaffy od szczeniaka i jakos byly dobrze wychowane(w sensie nie agresywne) tylko z tym mam problemy bo ona byla agresji nauczona od malutkiego...I bardzo prosze nie mow ze jestem nie doswiadczona jezeli tego nie wiesz na 100%
Pozdrawiam
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Nie 06 Lut, 2005 18:44
nie wiem jak jest faktycznie z ta ciaza, ale jezeli jest agresywna to ja bym jej raczej nie rozmnazala (byc moze zostala ta nauczoona, a byc moze miala to w genach - a byc moze i jedno i drugie).
Jak juz chyba dziewczyny pisaly powyzej - udaj sie z spem na szkolenie, gdzie wiadomo, ze czlowiek ktory je prowadzi zna sie na tym (najlepiej coby bylo prowadzone na zasadzie pozytywnych odzialywan - czyli za dobrze zrobiona rzecz nagroda, ael za zle zrobiona brak nagrody, a nei kara). przedstaw swoj problem i zapytaj co sie da z tym zrobic. jezeli czlowiek rpowadzacy szkolenie jest sensowny powinien CI pomoc.
a jak jestes z wawy to polecam Agnieszke Boczule - kobieta ma swietne podejscie do psow. (http://www.aki.pl/akifszkolenia.htm)
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Nie 06 Lut, 2005 20:01
Olcia nie chodziło mi o takie doświadczenie...No cóż,może mogłaś tak zrozumieć z mojego postu i sorry,że Cię uraziłam...Ale nie chodzi mi o to. Ile miałaś amsyaffów? Szkoliłaś? Pracujesz z nimi? Ile lat? No właśnie....
Mróweczka
a może sobie podarujesz wychodzenie z nią? w takim wieku taki pies ja bym nie ryzykowała, potrzebujez poprostu osoby która by jej utemperowała charakter w domysle jakiegoś najlepiej silnego faceta który by zapanował nad psem, może twój tata?, jesli pis ma 3 lata na upartego mogłabyś zmienić charakter, ja dostałam psa który miał już 4 lata i musiałam go oduczyć uciekania za pralke [jego poprzedni właściciele trzymali go pod wanną] i udało sie to po jakimś roku więc próbuj próbuj może sie uda
a może sobie podarujesz wychodzenie z nią? w takim wieku taki pies ja bym nie ryzykowała, potrzebujez poprostu osoby która by jej utemperowała charakter w domysle jakiegoś najlepiej silnego faceta który by zapanował nad psem, może twój tata?,
Niestety nie mieszkam obecnie z tata, moja mama nie moze wychodzic z psem (powodow nie bede pisala niestety nie oze wychodzic to nie jej wina) jedynie z psem moge wychodzic ja lub moja 10 letnia siostra...wole zeby siostra sie nie meczyla z psem...
Po za tym pieska zabralismy popszedniemu wlascicielowi bo nie moglismy patrzec na cierpienie tego psiaka, no i go nie oddamy bo za bardzo go kochamy a w zwiazku z tym szkoleniem to sie jakos zorietuje...
Pozdrawiam
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 11:24
Olcia napisał/a:
kradziejka napisał/a:
a może sobie podarujesz wychodzenie z nią? w takim wieku taki pies ja bym nie ryzykowała, potrzebujez poprostu osoby która by jej utemperowała charakter w domysle jakiegoś najlepiej silnego faceta który by zapanował nad psem, może twój tata?,
Niestety nie mieszkam obecnie z tata, moja mama nie moze wychodzic z psem (powodow nie bede pisala niestety nie oze wychodzic to nie jej wina) jedynie z psem moge wychodzic ja lub moja 10 letnia siostra...wole zeby siostra sie nie meczyla z psem...
to zmienia postać rzeczy nie chce zabardzo wnikać nie wiem ale rzeczywiście zostałaś tylko ty
musisz sobie wyrobić tak jakby pozycję w domu, wiadomo pies też sobie ustala jakąś hierarchę, i w tym problem abyś ty była ważniejsza od niego i żeby on o tym wiedział. niepowinnaś krzyczeć tzn niezaczęsto bo krzyk rodzi agresję wiec pies moze ci oddać w mniej miły sposób. musisz poprostu okazywać że jesteś ważniejsza nie wiem jak hm... na spacerach nie chodź tam gdzie on chce czy coś teges.....
Kradziejka [jezeli przekrecila nick to mnie zabij!!!=] ] zle mnie zrozumialas chodzilo mi o to ze pies jest agresywny do innych psow ze spacerami jest okey tylko sie,ze ona [moja sunia] rzuca sie na inne psy..do nas w domu jest spokojna i koffana bo kazdy ja otacza miloscia. znalazlam w necie numer telefonu do tresera jak to nie pomoze to nie wiem co zrobie ale dzieks za dobre intencje =]
Pozdrawiam
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 20:41
chodzi mi o to że jak jest agresywna wobec innych psów to coś w tym musi być bo człowieka też mógłby zaatakować bo niepowinien chyba w ogóle atakować? a na spacerze jak widzisz psa to go przytrzymaj krócej lub idź gdzieś indziej poprostu bo to prostrze niż uczenie psa od nowa, ja tak omijałam połowe sąsiadów
Ja i tak chodze zawsze tam zeby nie bylo innych psow ale zeby tam dojsc szczegolnie w godzinach 19.00 - 23.00 to nie sposob nie spotkac zadnego pieska innego=] Po południu to juz mniejszy problem bo nie kreci sie tak duzo psow na dworzu...Po co ludziom psy...?mogli by chociarz wychodzic z nimi o ustalonej porze to ja bym wychodzila o innej porze i bylo by po klopocie heh ale tak sie iestety nie da...Nie wiecie moze ile moze kosztowac taka tresura dla psa...?Bo mama mi juz zapowiedziala ze jak to bedzie bardzo drogie to moge sobie to wybic z glowy...
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 21:17
wiesz jak inne psy też tak reagują to każdy chce wychodzić o innej porze a co do kosztów to zależy od trwania "kuracji" częstości spotkań i porządanych efektów poszukaj w necie czy gdzieś ile średnio kosztuje albo spróbuj pogadać z włascicielami takich psów czy ludźmy ze schroniska ew policji czy czegoś gdzie sie psy uczy
znalazlam w necie numer do takiej dobrej treseki psow ale nie wiem czy ona bedzie umiala mi pomoc nom ale jutro po poludniu do niej zadzwonie...mam nadzieje ze za porady sie nie placi...no a jak bedzie nie drogo<w co szczerze watpie> to pogadam jeszcze z mama na ten temat=]
Pozdrawiam
p.s za porady sie nie placi...prawda?
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 08 Lut, 2005 15:51
niepowinno, ew. z nią pogadaj że chcesz sie tylko dowiedzieć itp
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach