Jedno zdażenie- Pewnego wakactyjnego dnia jak to miałysmy zwyczaj z kuzykną kiedy ta do mnie przyjechała gadałyśmy wieczorami. Pewnego razu gdy tak plotkowałyśmy w całym bloku ktoś zaczoł pukać do drzwi i to nie tak zwyczajnie tylko jakby się dobijał. Podkreslam w całym blokui wiara wychodziła w swoich piżamkach zobaczyć kto/ co to było i nic nie widzieli. Wyglądało na to ze cos przeleciało przez wszystkie drzwi. Aha i Ci co mieszkaja na parteże mieli parapety zrujnowane...
Dróga- Rodzice akurat jechali do dziadka do szpitala. My z siostrą lezałyśmy i nagle słyszmy bum. Whcodzimy do kuchni a tam doniczka rozbita z kwiatem. Jak puźniej się okazało w tym samym momęcie dziadek zmarł...
JA TEGO NIE WYMYŚLAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________ Słowami nie określe tego co czuje,
i wciąż myśle że coś zepsuje.
Ze coś pujdzie nie tak,
i znów zostane sama jak wrak.
Chce byś wyszeptał słowa,
dzięki którem mój smutek się schowa.
Byś słał uśmiech swój,
I był cały mój!!
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 22 Lut, 2005 22:13
Z tym dziadkiem wierzę Ci, bo jest dużo takich sytuacji gdy zmarły chce się pożegnać i coś zrzuca... np. gdy umarła moja sąsiadka mamie zwaliły się naczynia na zmywarce, a sąsiadce pokazał się czarny gołąb na parapecie, który nie chciał odlecieć gdy umarł jej dziadek. To naprawde czeste przypadki.
Co do tych drzwi to to mogła być zwykła młodzież...
blackLady -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Lut, 2005 19:20
Nike007 napisał/a:
Dróga- Rodzice akurat jechali do dziadka do szpitala. My z siostrą lezałyśmy i nagle słyszmy bum. Whcodzimy do kuchni a tam doniczka rozbita z kwiatem. Jak puźniej się okazało w tym samym momęcie dziadek zmarł...
JA TEGO NIE WYMYŚLAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak, elfka ma racje, to częste przypadki, niedawno oglądałam chyba na discavery taki program, gdzi wypowiadali sie ludzi,którzy przyżyli takie coś: np. pewnej kobiecie przyśniła się jej babcia, która powiedziała że w jej domu(tej babci) w szufladzie jest klucz.Kilka dni później owa babcia zmarła, a w szufladzie był właśnie ten klucz, o którym mówiła...
Jednak sama nie rozumiem, w jaki sposób sie to dzieje,że zmarli, lub osoby które niebawem umrą przekazują swoim bliskim informacje czy ktoś mi to wytłumaczy?
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Lut, 2005 19:45
zwariowana_jedenastka napisał/a:
Jednak sama nie rozumiem, w jaki sposób sie to dzieje,że zmarli, lub osoby które niebawem umrą przekazują swoim bliskim informacje czy ktoś mi to wytłumaczy?
Gdyby ktoś z forumowiczów potrafił na to odpowiedzieć, to byłby najsławniejszą osobą na świecie. A może nawet stałby się bogaczem?? :]
Chciałbym, żebym to był ja .
a mi sie wydaje że tonie jest tak samo z siebie bo po części ludzie sobie wmawiają wiem bo bylam kiedyś w kościele [o tak mamo czytaj byłam w kościele!]i poprostu wleciał gołąb i usiadł wysoko wysoko na witrażu to było na początku mszy legalnie widziało go z 10 osób dookoła mnie a pod koniec mszy po jakiś 30 minutach kobieta krzyknęła! to znak tego gołębia tu niebyło przyszedł z zaświatów i zaczęła sie modlić przy samym oltarzu tzn tam pobiegła i krzyczała
a zdazylo sie wam ze cos sie dzieje.. i wydaje sie wam ze to juz kiedys bylo? ;d ja tak mam czesto,... i troche mnie to denerwuje ;d glupie to... szkode ze nie moge przypomniec co bedzie dalej ;]
_________________
REGULAMIN!
blackLady -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 05 Mar, 2005 18:25
Francesc0 napisał/a:
a zdazylo sie wam ze cos sie dzieje.. i wydaje sie wam ze to juz kiedys bylo? ;d ja tak mam czesto,... i troche mnie to denerwuje ;d glupie to... szkode ze nie moge przypomniec co bedzie dalej ;]
a więc coś takiego przydażyło się mojemu dziadkowi i jegoi sprządtaczce. Siedzieli sobie w dużym pokoju gdy nagle zaóważyli kłęby dymu unoszące się z kuchni. Pani Basia szybko pobiegła sprawdzić co się stało. Pozakręcała wszystkie kurki od piekarnika ale gaz nie zniknął. W końcu z powrotem usiadła na kanapie i wtedy zobaczyli jak chmara dymu przemieszcza sie przez duży pokój, mniejszy, aż wkońcu rozpływa się wylatując na balkonie. .. Wcześnie chmara dymu, idąc przez duży pokój uformowała się w postać starej kobiety..
_________________ i znów zadaje sobie pytanie...: czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 09 Mar, 2005 14:13
Francesc0 napisał/a:
a zdazylo sie wam ze cos sie dzieje.. i wydaje sie wam ze to juz kiedys bylo? ;d ja tak mam czesto,... i troche mnie to denerwuje ;d glupie to... szkode ze nie moge przypomniec co bedzie dalej ;]
Bardzo czesto. Siedze z kolegami, cos tam pisza oni powiedzmy, ktos cos mowi - i nagle cos mnie tknelo - przeciez to juz bylo. Identyczna sytuacja. Tylko zupelnie nie pamietam kiedy...
Sorx ale chyba odnowie stary temat Ja tak mam z Elly. Jak jedziemy np. autobusem to zawsze jak stoimy kilka krokow od przystanku to jedzie po kolei ciezarowka(zawsze ta sama), potem koparka, a potem jeszcze jakies uzadzenie budowlane. A co najlepsze gdy jush stajemy na tym przystanku to zawsze te same dwie babki stare stoja prawie na srodku ulicy i gadaja, a potem ida w inne strony. Elly jush zawsze mowi jak idziemy na ten autobus -Ciekawe czy dzisiaj bedzie deja vi albo -O patrz zaraz tedy pojedzie ciezarowka. I jedzie
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 29 Mar, 2005 20:16
to sie nazywa szara codzienność...tylko wam sie udało ja pokolorowac
Ja kiedys mialam taka sytuacje:
Spalam sobie spokojnie i nagle zarejestrowalam ledwo co moja zaspana swiadomoscia dziwne uczucie, jakby ktos zlapal mnie lekko w pasie i lekko scisnal. Wrazenie to bylo jeszcze dziwniejsze bo to bylo tak, jakby sama koldra sie po prostu siasniej ulozyla wokol mojego pasa. Bardzo mi trudno wytlumaczyc jak to odczulam, ale to bylo mniej wiecej cos takiego. Za pierwszym razem to olalam, bo po prostu spalam, ale jestem przekonana ze to mi sie nie snilo. Ale jak juz 2 raz poczulam dokladnie to samo z tym, ze juz sie obudzilam to wylecialam z lozka i zapalilam swiatlo. Bylo ok 4 wiec juz do czasu kiedy wstal moj ojciec do pracy nie zmruzylam oka tylko siedzialam na lozku roztrzesiona i siedzac tak przypomnailo mi sie, ze w poprzedni dzien dzwonila do mnie moja babcia, zeby mi przypomniec ze mam sie pomodlic za mojego dziadka bo mija koejna rocznica jego smierci... :/ Nie wykluczam, ze to byla tylko moja podswiadomosc, ze wyfdarzylo sie cos zupelnie innego a jainaczej to po rpsotu zinterpretowalam spiac. Ale sama sytuacja bardzo dziwna i nieprzyjemna :/ Wspomne jeszcze, ze wczesniej mojej mamie snil sie ten sam dziadek. To chyba kilka dni przed jego smiercia bylo. Ale wiem, ze byl podobno niesamowicie dziwny i koszmarnie straszny... Uff
Poza tym kilka razy wydawalo mi sie ze widze UFO ale to akurat nie jest takie trudne. Mozliwosc, ze tak bylo jest bardzo niewielka Prawdopodobnie jezeli to faktycznie byloby UFO to juz dzis bym o tym wiedziala :>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach