Wysłany: Wto 15 Mar, 2005 23:08 ....cZY tO COS ZMIENI?? CZY POWIEDZIEC JEJ TO?? :(....
Tym razem mam inny problem, ale zwiazany z ta sama osoba "znacie" juz moja przyjaciółke!! znaczy wiecie jaka moze mniej wiecej byc!!! (pisałam wcześniej) w poprzednij poscie!!! Dzisiaj mama miała do mnie pretensje odniśnie jej!!! miałam do niej jechac, ale zaczeła robic mi wyrzuty, ze nie moge na nia liczyc, że tak naprawde ona ma mnie gdzies, ze ja sie narzucam a ona tylko korzysta, że jak potrzebwałm zeby u niej spac to nie mogłam!!(ale naprawde nie było jak), mowiła duzo rzeczy takich o niej!! było mi smutno i płakałam!! bo wiem ze to nie prawda!!! ale zasiała we mnie troche niepewności ale to nie chodzi o to!! chodzi mi o to ze niewiem czy jej to powiedziec i jak!!! widziałam sie dzisiaj z nia akurat po tym jak tego sie wysłuchałam!! pytała co mi jest bo widziała ze byłam zapłakana!! ale nie umiałam i nie mogłam jej tego powiedziec!! wiem ze bedzie pytała o to dalej!! i co jej powiedziec?? : pomocy
hmm no jak na moje to powinnas przemyslec jeszcze raz to co powiedziala ci mama! one zazwyczaj wiedza najlepiej!mozhe nie wie tak do konca jak jest miedzy wami ale wielu sie domysla i zazwyczaj trafnie a takze widzi z boq co sie dzieje!mozhe faktycznie ta dziefczyna nie jest odpowiednia przyjaciolka dla ciebei:] jak na moje nie powinnas mowic o tym przynajmniej narazie tej qmpeli i pomyslec czy czasem mama nie miala racji:)
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Sro 16 Mar, 2005 16:39
po co jej mowic? przeciez to tyklo niepotrzebnie sprawi jej przykrosc.
nie wiem czy mamy zawsze wiedza najlepiej, czasami mamy maja dziwne wizje dotyczace swoich dzieci i ich zycia, niekoniecznie zgodne z oczekiwaniami dzieci.
moim zdaniem powinnas sobie przemyslec to o mowi mama - ale na zasadzie skonnfrontowania tego z rzeczywistoscia i swoimi odczuciami.
po zatym nikt nie powinien decydowac za ciebie i jezeli czegos samemu nei doswiadczysz (nawet kopa w tylek od zycia) to nie ebdziesz wiedziec jak to jest.
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
no z tym ze mamy zafsze nie do konca maja racje i ze kca zeby bylo tak jak im sie podoba to sie zgodze!ale w tym przypadq wydaje mi sie ze nalezaloby sie zastanowic nad zdaniem mamy...bo jesli ona obserwuje to wszystko zboku to wie co sie dzieje:) przemysl to jeszcze...
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Słoneczko, Misiaczku, takie ładne macie imionka i wszystko pięknie, ale PROSZE ograniczcie używanie znaku '!' z bliżej nieokreślonego powodu irytuje mnie to.
A co do tematu...kumpeli nie mówić, nie ma po co. Nie płakać, mama ma prawo mieć własne zdanie. I tyle.
Zbyt wieloma rzeczami się przejmujesz misiu.
_________________ "Ból to kwestia nastawienia."
Będę obserwował cię z cienia, aż nadejdzie moment. Ostrożnie zmieniaj świat...
Hail to Kinga for the most wonderful eyes in the forum!
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Pon 21 Mar, 2005 21:37
Hm...Popieram zdanie innych NIE PRZEJMOWAĆ SIĘ, mamy zazwyczaj nie znają całej sytuacji a wypowiadają się też tak mialam. :/ A po co koleżanke tez denerwować?
Ja sie z Mróweczką zgadzam
To czy powiesz moze zmienic sytuacje na gorsze, tzn to moze osłabic waszą przyjazn, bo ona bedzie miała dystans do Twojej mamy, i moze nie bedzie chciała cie odwiedzac czy cos.. wiesz sama..
Ale znowu z drugiej strony; jesli to prawdziwa przyjaźń, to musi byc szczera.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach