Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 21:51
do nalewek mam uraz juz.. ale potrafilam byc trzezwa po litrowej.. ale najlepiej mi wodeczka wchodzi (o ile nie jest z mety, bo takie to mi szkodza i to bardzo szybko.. )
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 21:59
ja mam wódkowstręt podziękuje
nalewek tez nie lubie
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:08
E tam,dobre tanie winko tudziez nalewka nie jest zla.
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:19
wierzba ma słabą główke! ja raczej nie - 5 piw i wino = odstawianie kradziejki do domu:)
a co do tematu to ja wiem tylko i to z doświadczenia że picie alkocholu na pusty żołądek nie wróży niczego dobrego, tylko po tym wymiotuje
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:22
tanie wincza lubie
ale do nalewek mam uraz (sie znaczy jedynie do Aperitive)
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:27
Ja jak na razie z kumplami to piłam głównie piwo Choć jna sylwestra był też szampan, bo jakże inaczej, innym razem wino (nie tanie, [cenzura] z barku rodzicom) ale takie to nic nie daje... A po czterech piwkach, owszem, ma się fazę, znam nawet takich co im się film urywa, haha Moim zdaniem lepiej mieć słabą głowę, można zaoszczędzić na alkoholi i czuć się fajniej niż ci, co wypili więcej
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:29
Fakt,mocny leb to czasem przeklenstwo.Szczegolnie dnia nastepnego.
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:36
Mnie tam jeszcze nie kopnęło po nalewce a piłam ok. 1 na dwuch/trzech więc tam raczej to nie dla mnie jesli chce sie nawalić... po piwach mnie szybko kopie szczegulnie po największych sikach z euroshopera. Co do wódki to z tym się zrednio trzymam, ale to jest napój alkoholowy za którym najmniej przepadam...
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 08 Maj, 2005 22:40
Heh, na mnie też tylko piwko działa (głównie to Warka strong, bo to chyba jedna z najmocniejszych, oczywiście z tych lepszych, bo jak je nazwała Elfka "siki" są mocniejsze), bo wódki jeszcze nie próbowałam... Nie, że nie chciałam, ale nie miałam okazji. No i ta warka mi niezbyt smakuje Szczerze, to prawie rzygam jak ją piję Piję tylko po ro, żeby się nawalić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach