Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Sob 24 Lut, 2007 16:16
Nie chodzę ani na koncerty, ani na dyskoteki. Dlaczego? Najczęściej nie mam z kim, a te szkole są straszne. Bywam wyłącznie na imprezach u kogoś. Rodzice rzadko się sprzeciwiają, ale muszę oczywiście ich poinformować o której wrócę.
Dlaczego? Najczęściej nie mam z kim, a te szkole są straszne
Stereotyp, my wypieprzemy sztywniaków z innych klas i włączamy swoje radio, ostatnio było świetnie, tylko najpierw było nieciekawie (przed disco)
Ja lubię koncerty, choć się wytańczyć częściej chcę : ) Na nieszczęście jestem za młody i byłem tylko w jednym klubie z prawdziwego zdarzenia w Grecji.
Jak w ogole to cos szkolnego mozna nazwac dyskoteka?
Ja uwielbiam koncerty i jestem na nich co (srednio) dwa tygodnie.
Dyskoteki w moim wykonaniu to jedynie na jakies okolicznosci - typu dni mojego miasta, urodziny kumpeli, w tym roku na sylwestra bawilam sie w najlepszym klubie w moim miescie.
Co do rodzicow? Oj o koncerty nie mam wojny, mowie, ze ide i nie wiem o ktorej wroce Ale to zawdzieczam bratu ktory rowniez chodzi do tego klubu a z dyskotekami to mam wojne wieczna i zazwyczaj rodzice nie wiedza ze ide a jak wiedza to " masz byc w domu o 02:00 i dzwonic co godzine " bleee
_________________ Jedna z najglupszych dziewczyn tego swiata....
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 25 Lut, 2007 11:02
Zazwyczaj imprezy u kogoś w domu, a jak nikt nie robi, to tradycyjnie do pubu (lub pizzerii z piwkiem jak nie ma gdzie), czy do parku A dyskoteki normalniej też nie ma w całym mieście, więc chodzę tylko jak gdzieś wyjadę ;p Co do mamy problemu nie mam, po prostu mówię, że wychodzę i będę jutro.
Ja nie chodzę bo nie mam z kim (chyba nie z drewnianymi kukiełkami) a zreszta na takim zadupiu jak ja mieszkam to jest jeden pub na krzyż. Cieszcie sie, że macie gdzie wyjść.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach