1)Jesteście ze swoim facetem, ktoś was zaczepia. Czy wolicie, by wasz facet zachował się względem tamtego (tamtych) agresywnie, czy też raczej starał się załagodzić sytuację. Konkretniej - czy ma się trzaskać, czy raczej negocjowac i, jak się da, umknąc boczkiem, nawet kosztem oddania portfela ale ocalenia waszej skóry.
2) Jesteście ze swoim facetem np w pubie, inny facet was podrywa. I jak wyzej - jakiej reakcji oczekiwałybyscie od swojego faceta? Czy okazania zazdrości i jakiejś scysji między rywalami, czy raczej zlekceważenia sytuacji, zbycia jej smiechem?
Pierwszej sytuacji jeszcze nie miałem (na szczęście), ale miał kumpel, drugą przeżyłem i oberwałem po uszach, bo oczywiście zachowałem się nie tak jak trzeba (kumpel też oberwał). Dlatego pytam.
O to, czy w danych sytuacjach istnieje jakakolwiek możliwa reakcja z naszej strony, która by was w pełni zadowoliła, pytał nie będę.
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2005 18:01
1) moj chlop zawsze sie stawia - jak kazdy facet uwaza sie ze on jest silny i da rade...ale pewnie gdyby zobaczyl noze czy inne narezdzia to pewnie wola by oddac portfel czy co tam, tylko zeby mnie sie nic nie stalo...a co wole? nie wole....zreszta wszytko zalezy od stytuacji...
2) jak ktos sie do mnie dostawia to moj chlop zawsze wali focha i wychodzi (z koncertu, pubu etc)...wolala bym zeby pokazal temu ktory mnie podrywa, ze ja jestem z nim, ze sama tu nie przyszlam i sama nie wyjde...czyli najlepiej zeby zbyl sytuacje smiechem, pokazaniem czyja ja ejstem..dopiero jak by to nie pomoglo to moga wejsc w zycie jekies bardziej konkretne rozwiazania....
naszczescie obie styuacje sa skrajna zadkoscia (1 zdazyla sie raz, druga moze ze 2)
Tylko, ze kumpel nie chcial robic pokazu sily i kobieta jak sie o coś spierają to do dziś mu wypomina, że jest cykorem bo kiedyś nie chciał się bić gdy jakieś żule się do nich przyczepiły. A w moim przypadku stwierdziem, że skoro kobieta pozwala sie podrywać to mi nic do tego bo nie jest moją własnością (oczywiście jakby się to stało nazbyt nachalne to bym się włączył) i rozmawiałem sobie z innymi znajomymi, a potem oberwałem po uszach za to, że zostawiłem ją z jakimś debilem i męczyła się z nim dwie godziny (choć jak chciała się go pozbyć to spławianie trwało może 5 sekund i było po wszystkim).
Zastanawiam się, czy to faceci są tu bardziej nienormalni czy...
A świnie to bardzo madre stworzonka, a to, że mają inaczej zbudowany aparat artykulacji...
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2005 18:54
no ja generalnie wole, zeby obeszlo sie bez uzycia sily, nigdy bym swojemu chlopu nie wypomniala, ze jakas tam sparwe zalatwil spokojnie - u mezczyzn z miesni najbardziej cenie mozg ale czasem nie da sie inacze - trudno, wiadomo ze bede pielegnowac jego (ewentulane) rany
ja sie generalnie nie daje podrywac jak jestesm gdzies z chlopem(albo poprostu jak mam chlopa)...ale czasem bywa tak ze on jest w innej czesci lokalu - ja w innej i wtedy sie potrafi znalesc namolny typ, ktory uwaza, ze jak kobieta mowi nie to i znaczy ze mysli tak...a czasem poprostu kobiety chca byc taktowne...i wtedy jakas deliktna interwencja by sie przydala...a nie tak jak moj strzela focha i wychodzi....
oczywiscie ze swinie sa madre i ladne na dodatek, ale niekotrzy mysla stereotypowo
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach