Hej, w sumie rzadko tu pisze, no ale stwierdziłam, że do końca sama nie wiem co mi jest, może ktoś miał takie dziwne objawy i umie mi pomóc.
No to zacznę od początku, będzie długo i nudno.
Zaczęło sie od tego że pewnego razu zapaliłam marichuane z kumpelą ( to był chyba mój 3 raz ) troche tego poszło, w sumie dość dużo. Na początku pierwsze 20 minut było fazowo, tak jak zawsze wcześniej, potem kiedy wybrałyśmy sie do 3 kumpeli, kiedy stałam u niej, nagle szafka za mną zaczeła sie robić miękka i cały obraz od tyłu czarny aż tak jakbym leciała gdzieś do tyłu i jakby nagle mnie nie było. i bum, nagle sie budze i znów odlatuje i znów co kilka sekund takie dziwne schizy, wszystko w takim wolnym tempie mi sie poruszało i serce nawalało mi z taką prędkością jakby miało wybuchnąć. No ale ok, po jakiś 2-3 godzinach minęło i było już ok. Zapomniałam o tym, potem zapaliłam raz jeszcze, tym razem wziełam może jakieś 3 buchy, i znów to samo, serce mi nawalało, znów strach, przerażenie że umieram że niewiadomo co sie ze mną dzieje, i znów te moje odloty i budzenie się nagłe jakby. No też minęło po 2,3 godzinach. Ale to nie jest gadka o marichuanie. Chodzi o to, że potem miałam czasem dziwne rzeczy w sumie nie zwracałam na to uwagi, taki jakby flashbacki, że znów mi to wracało że odlatywałam, ale myślałam wtedy że mi sie wydaje. Aż pewnego dnia wpadła do mnie kumpela, siedziała przed kompem, a ja stałam nad nią, i znów jeszcze gorszy niż zwykle odlot, ale nikomun ic nie mówiłam, może minie, może mi sie wydaję, tak trwało z 2 godziny, jakbym sie spaliła, ale ja nic nie paliłam, wzięłam tylko (niewiem czy to ma na to jakiś wpływ ale napisze) lek na uspokojenie Melisane, bo jakaś byłam taka poddenerowawana.I po tym zaraz ta chora schiza, serce jak młot nawala a ja odlatuje co chwilke, zaczełam nerwowo chodzić po pokoju żeby tylko znów nie odlecieć i znów pieprzony strach. Wszystko mi sie wtedy wydaje takie jakby mi sie to śniło, straszne. No ale wpadł mój facet i mi minęło. Myśle sobie wtedy, no minie i jużnie wróci tylko mi sie pewnie wdawało, wgrałam sobie coś. Ranek następnego dnia, z rana znów wpadła ta sama kumpela (za każdym razem przy niej miałam takie odloty - nie mam pojęcia czemU!!!) i znów ten sam moment, ona siedzi przed kompem a ja stoję nad nią i tak sobie właśnie przypomniałam wczorajszy dzień - i myśle no tak, żeby mi sie tak znów teraz nie zrobiło, i patrze przed siebie i znów ten dziwny odlot i w pewnym momencie jużnie weidziałam czy to wszystko mi sie takie wydaje czy ja sobie to wgrywam, czy to choroba umysłu czy co naprawde!?!?! Ale nie mówiłam o tym nikomu, tylko styarałam sie śmiać sama z siebie i mówiłam, oj ludzie flashbacki mam. A w głowie tylko nadzieja że mi sie wydaje. Po południu po obiedzie zjadłam jabłko, które potem wraz z obiadem zwymitowałam (niewiem czy to ma jakiś wpływ na to, ale lepiej powiedzieć) i znów to straszne uczucie, cały dzien mi towarzyszyło, jakby to wszystko co sie działo było jakims pieprzonym snem. Położyłam się, praktycznie nie mogłam zasnąć. Taki strach mnie opanował czy to wszystko co sie dzieje to jest jakimś snem, co bedzie jesli zaraz sie obudze, niewiadomo gdzie. Może to moja zryta psychika?
Wyszłam ze znajomymi na miasto z nadzieja że mi to wszystko minie, Ta siedze na ławce .. minęło na jakieś półtorej godziny, spotkałam swojego faceta z kumplami, wpadła moja przyjaciółka posiedzieliśmy , siedzie siedze siedze nagle, myśle sobie, o tym właśnie dziwnym czymś co się ze mna dzieje i znów ten strach mnie opanował i znów serce mi nawala, znów te dziwne odloty i coraz gorzej imocniej. Ale nic nie mówie nikomu, myśle sobie, minie mi, wydaje mi sie tylko. Było już po 21. wróciłam do domu, i tylko jedna myśl położe się i zasnę i będzie rano dobrze. Do końca sama nie wiedziałam co sie dzieje i co robie.. Położyłam sie i taki bezwład, i strach. Nagle dostałam takich dreszczy że mnie trzęsło po łóżku, miałam też tak czasem po ganji, ale może raz..dwa.. i strach że coś sie ze mną dziwnego dzieje. Wstałam i wszystko docierało do mnie z takim dziwnym opóźnieniem, a najgorsze że wiedziałam ze to wszystko jest nie tak, i strach paniczny strach wręcz mnie opanował, nie mogłam zasnąć jakieś dobre 2 godziny. Potem rano sie budze, tak patrze, mysle czy teraz juz widze normalnie, czy wszystko ze mną okej? Wstałam i ze strachu że znów chuyba nie jset normalnie zaczęło nawalać mi serce.. ;/ powiedziałam o tym starszym, znaczy nie wiedzą nic o marichuanie tylko o moich dziwnych objawach jak sie czuje. No i zabrali mnie do lekarza, 3 dni jeżdżenia po szpitalach śmiesznych i badania. Wszystko w normie, wszystko ok. A ze mną ciągle nie tak. No ale po jakiś 5 dniach wszystko minęło, po 5 cholernych dniach lezenia w lozku i praktycznie nie robienia nic. Ledwo sie ruszałam. No ale minęło zapomniałam zupełnie o tym. Myśle sobie teraz już będzie ok, już nie wróci. I co? 3 dni temu, siedze na WF, położyłam się bo jakaś zmęczona i głodna byłam. Wstaję ide korytarzem i znów mój odchył że oldatuje i się budze, że wszystko jak sen mi sie wydaje. Juz tak sie nie stresowałam tym, bo to nie było takie nowe uczucie, ale okorpne. Staram sie od 3 dni udawac ze nic mi nie jest, serce mi już tak nie bije, ale mam takie dziwne wytwory jakby mi sie wszystko sniło, wszystko dochodziło domnie z opóźnieniem, i niewiem do końca co jest. I w sumie nie wiem sama czy dzisiaj też sie tak czuje czy nie. Boje sie tylko że tak. Wczoraj normalnie wyszłam na miacho ale ciągle czułam to oslabienie, szybko sie męcze, widze jakby wszystko takie powoli .. w zwolnieniu. Boje sie tego, niewiem co to jest, i nie wiemod czego to jest? Nie podejrzewam żeby było to od marichuany, mam nadzieje że nie jest. Flashbacki to też zapewne nie są, bo jaki flashback by trwał prawie tydzień?! Niewiem moze i głupie, ale jest ktoś w stanie mi pomóc?
pozdr, i dzia z góry.
DOPISANE: poza tym często mam tak że zaczynają drętwięć mi wtedy ręce ;/
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 11:40
Marihuana ryje psychike.Takie sa fakty.Widocznie Twoj mozg po prostu jej nie toleruje i zle ona nan dziala.Koniec z paleniem,droga Pani.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 12:24
Moja kolezanka czasami jak sie zjarała :/ to miala shizy bała sie cieni = = takie tam :/ albo ze ją ktos zastrzeli na torach :/ ... ale to tylko dopoki ją trzymało ... wiec na drugi dzien juz było wporzadku ... A dlugo palisz ?
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 12:27
Cytat:
Moja kolezanka czasami jak sie zjarała :/ to miala shizy bała sie cieni = = takie tam :/ albo ze ją ktos zastrzeli na torach :/
-Po prostu lapala bad tripy.To czasem normalne.
Cytat:
a ta marihuana byla czysta? tzn. wiesz, bez zadnych... ze tak powiem, uzdatnien?
-Mogla byc z eterem,palenie ziola z eterem to praktycznie pewnosc zjebanej psychiki na pewien czas albo na stale.Uwazajcie co palicie...
palilam moze 4,5 razy w swoim zyciu, pierwsyz raz w ferie.
i to nie było tak że tylko ja to paliłam, ale moi znajomi też, towar brałam od zaufanego kolesia,
dużo osób mi mówi ze to nie koniecznie bylo od marichuany, tylko ze sie rozwijam sratatatatat.
niech sie moze wypowie ktoś kto bardziej siedzi w temacie.
dopisze jeszcez..
ze to moze przez moje dziwne mysli. a te bicie serca to przez lek przed nimi.
mam czasem wymysly ze to wszystko co sie dzieje to wymysl mojej wyobrazni, ze zycie sobie sama wymyslam, i zaczynam sie glebiej zastanawiac to zaczynam odlatywac. mysle sobie czy moze mi sie to wszystko nie sni i zaraz sie obudze, to mnie w sumie jeszcze bardziej przeraza.. dziwne, chore.
ps.poza tym juz sie uspokoilam, mam faceta, nie mam czasu na imprezy, zreszta i ochoty. nie pije.. czasem tylko sie pivko trafi.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 18:47
Dojrzewanie to to raczej nie jest ... no skad niby te lęki = =
Moze to glupie ... ale czy jelsi zapalisz to CI nie przechodzi ? ...
Znajoma miala cos takiego ze jak byla na głodzie ... to wlansie pocily jejs ie rece dretwialy ... mila jakies dziwne odchyły a jak zaplaiła to jej przechodizlo ... uzaleznila sie poprostu ... nasczezscie jej przeszło juz...
ZNowu znajomy mial takie kolatanie serca ... i wogole jakby mu mialo ej rozerwac jak bral fete i ganje naraz ... oczywiscie mial wtedys wiadomosc ze nie powinien ...
Znowu znajoma ... poszla z kumpelą do kibla ... byly po 2 browarach ... i jedna zgięło juz po 2 buchach drugą po jakis 5 = = Wrocily na sale ... ( to bylo w klubie )
I tez im sie jakies shizy zaczeły ... ta druga miala wtedy dokladnie to co ty ... jw dodatku zemdlała i dostała drgawek :/ ... ale na drugi dzien juz bylo wporzadku
Nie wiem co Ci doradzic ... w sumie moge sie pare osob zapytac czy takie akcje mieli :/ ...
4,5 razy to nie tak duzo ... Poczatkowe " fazy " sa intensywne zazwyczaj ...
wiesz, nie czuje sie uzalezniona czy cos , wydaje mi sie ze jedny zwiazek jaki ma to z ganja to to ze mialam takie objawy wlasnie takie same.. ale to moze ganja na mnie wplywala wywolujac to, a teraz sama takie mam. nikt z moich znajomych nie mial takich objawow po ganji jak ja.
juz nie pale, i niemam jakiegos glodu nie potrzebuje, nie mysle o tym wcale pratycznie! nie bawi mnie to i juz. hm.
lekarze (niew eidzieli oni o ganji) ale mowili ze to sa objawy poprostu szybkiego rozwoju, ze nie wszystko nadarza za soba. wszystkie wyniki badan byly jaknbardziej ok. Moja kumplea tez mowila ze miala takie cos, ze praktycznie czula sie jakby mdlala i jej szybko bilo serce, moze ja tak mam a poprostu to bagatelizuje bo przesladujem nie strach ze to od ganji? niewiem, chore i glupie.
nie mam zielonego pojecia,.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 19:38
Ja miewałam czasami takie daziwne wrazenie dusznosci i zawroty głowy jakbym miala zareaz zemdleć wtedy tez szybciej zaczyna mi bic serce zasycha w gardle lub nie moge przelknac sliny...zazwyczaj w jakiejs stresujacej sytuacji ... w kosciele ... lub innym mijescu nawet na powietrzu gdzie ejst sporo obcych mi ludzi ... Nie pale nie paliłam ani nic z tych rzeczy ... moze to cos pdoobnego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach