Wysłany: Nie 03 Lip, 2005 16:54 Jacy ludzie was wkur***ją?
Proszę opis przypadku poprzedzać jego nazwą/typem(jeśli podobne występował, proszę użyć nazwy poprzedniego).
Otóż, ostatnio spotkałem się z następującymi przypadkami:
1. Dziad Ławkowy- No więc tak: siedzę sobie z kolegami na ławce przed jakąś klatką, i nagle wychodzi jakiś dziadek. Zaczyna gadać coś o dzwonieniu pod dziewiątkę i paleniu fajek w klatce. Ja, sądząc że to prawie na pewno mój (pisząc to miałem na względzie to że chodzimy do jednej klasy, nic więcej nas nie "łączy") kolega (swoją drogą, dres i żul), staram się mu powiedzieć. Na to on zaczyna na nas coś tam gadać, żebym nie pyszczył itd. Ja coś staram się powiedzieć, ale on nie daje mi dojść do słowa. Nagle zaczyna gadać zebyśmy siedzieli przed swoimi klatkami, itd. (swoją drogą: przed moją klatką NIE ma ławki).
Definicja: Nie daje dojść do słowa, nietoperz (nic nie widzi a się czepia).
2. Strach na dzieci/Przyczajony tygrys- Kilka razy chodziłem pod blokiem obok z psem (lubi tam się załatwiać ^^*). I parę razy goniła mnie jakaś psychiczna baba. Mogło by się wydawać, że ona po prostu TYLKO siedzi w tym oknie i czeka aż ktoś tędy przejdzie, żeby go ochrzanić.
Definicja: Czeka w miejscu, niezmiennie w tym samym oknie, aby tylko kogoś ochrzanić.
3. Rozróba (albo coś koło tego)- Idę raz przed swoim blokiem, pies tam siknął blisko (ale NIE DO!) piaskownicy (BTW: a jak kilka razy jakieś [NIE TYLKO!] dzikie koty tam sikały i srały to NIE widziała...) a nawiedzona baba zaczyna mnie opier****ć że sika do piaskownicy, co tam jeszce i w ogóle mnie goni. Na to ja (będąc wkurzonym poprzednimi wypadkami [dzieli je jakiś czas ale je dobrze pamiętałem]) pokazuję jej środkowy palec. Na to ona że coś tam pójdzie do mojej mamy i w ogóle. No i poszła. I nic takiego, ale najbardziej wkurzyło mnie to że podczas rozmowy powiedziała iż poprzednio z drugiej strony bloku (IMHO tej samej z przypadku nr 2-patrz Strach na dzieci/Przyczajony tygrys) jej mąż UPRZEJMIE (albo co koło tego) mnie wyprosił albo jakoś tak. A teraz cytat z pamięci jego wypowiedzi: "idź mi stąd natychmiast, a jak cię tu jeszcze raz zobaczę..."...
Definicja: tylko czeka żeby coś/kogoś ochrzanić i w ogóle się rzuca.
PS. poprawcie mnie jeżeli taki temat już był
_________________ Nic, bowiem mój ty przemądrzały kolego, to nie takie zwyczajne nic, produkt lenistwa i niedziałania, lecz czynna i aktywna Nicość, to jest doskonały, jedyny, wszechobecny i najwyższy Niebyt we własnej nieobecnej osobie!!!
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 03 Lip, 2005 19:07
ty i twój podpis
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 03 Lip, 2005 20:14
autobusowe baby,Tsej,Otwieracz,małe dzieci.
Jak szczerość to szczerość i moje zdanie
-taki mati z mojej klasy >_<
on całutkie zycie sciemnia ... tak to wqr.... ze az sie wytrzymac z takim ułomem nie da ...
nie no gdzierz całe zycie mozna scieme wciskac .. i to nadodatek opowiada jak to ktos inny scieme wciska to juz jest naprawde przegięcie....
-menele ...
-i mój były sąsiad.... który na szczęscie juz sie wyprowadził ...
_________________ Księżyc coś kracze, wrona blaskiem lśni
Zawsze znajdę milionera, co przerzuci węgiel mi
heh, a dla mnie kolega opowiadal, ze kiedys kolo niego mieszkala taka stara baba ktora non stop sterczala w oknie i zapisywala WSZYSTKO co ten kolega robi, o ktorej wychodzi, o ktorej przychodzi, z kim byl itd itp. O_o i co jakis czas oddawala tak po kilkanasie kartek podaniowych dla jego matki. psychiczna kobieta O_O tyym bardziej, ze matka tego kobiety nie prosila o nic takiego.
drugim przypadkiem sterczenia w oknie jest moja kolezanka z klasy ktora zmienia tylko warte z matką idem sobie osiedlem (ucieklam tego dnia z lekcji) a ona na caly ryj z tego okna wiszczy: ANIA CZEMU CIE W SZKOLE NIE BYLO?! ?! ?! to ja jej odpowiadam: NIC CI DO TEGO!
i jeszcze naprzeciwko mnie mieszka taka rodzina, ze tam taki dziadek jest i on albo w oknie caly czas albo stoi w bramce O_o i wszystko obserwuje caly dzien
a mnie denerwują różowe landrynki z mojej klasy ktore nie nosza niz oprocz rozowego, oprocz teog ubieraja sie w mini co odkrywa cala d**e i wysokie szpilki i w ogole jak prostytutki sie ubieraja.
denerwuje mnie taki zasim.. samym swoim ryjem. nawet jego glos mnie denerwuje. poprostu zaism to Pies i kazdy tak na niego mowi
denerwuja mnie ludzie ktorzy mi wmawiaja, ze cos zrobilam/powiedzialam a wcale tak nie bylo!
denerwuja mnie osoby ktore mnie strasza szczurami/pająkami/robakami ;(
ogolnie denerwuja mnie prawie wszyscy i wymieniac mozna baaaardzo dlugo
_________________ bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
H. Poświatowska
stare baby, nauczyciele, osoby nieszczere, falszywe, pseudo skate i inni pseudo, szpanerzy, puste panienki i faceci ktorzy mysla ze jak maja kase albo sa przystojni to moga miec kazda..
Ostatnio zmieniony przez nasty_girl dnia Wto 05 Lip, 2005 08:50, w całości zmieniany 1 raz
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 04 Lip, 2005 13:31
mnie malo kto NIE wnerwia... na kazdego cos znajde
// a tak wogole Crakken, to dobrze, ze ta babka Cie pogonila za psa. odchody po psach sie sprzata...
małe dzieci, które biegają wokół szkoły i nietylko ;P
ludzie, którzy oceniają Cie po tym jakiej muzyki słuchasz i jak sie ubierasz chociaż Cie nie znają... ta, ból.
wymieniac, wymieniac i wymieniac... duzo tego... ;|
_________________ mood for ska
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 04 Lip, 2005 20:48
dzieci do lat 13 włącznie zwłaszcza odpicowane-osiedlowe-mroczniary-on-mnie-nie-kocha-mroook-pochlastałam-sie-tępą-żyletką do bólu, dzieci małe bo są glośne i zachowują sie jakby miały owsiki, dzieci jeszcze mniejszcze bo pelzają jak stonki i ryczą w nieboglosy,
starsze kobiety przeważnie samotne niemające co ze sobą zrobić każące ustępować im miejsca w autobusie, bijące parasolką i krzyczącą do mnie tylko dlatego że same są przygłuche
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 04 Lip, 2005 22:20
Dzieci, dzieci i lan more dzieci! (dlatego nigdy dzieci miec nie bede)
Stare baby... zwlaszcza takie, co sie w kosciele ryja do drzwi, jak rowniez te spiewajace bardzo, bardzo glosno jakies piesni koscielne, przezywajace przy tym niemalze orgazm.
Do tego ludzie siedzacy na przystanku, zwlaszcza tacy, co jak przechodze gapia sie na mnie jak na istote z ery kamienia lupanego.
No i stare pryki plci iscie brzydkiej, ktore jak przechodza gapia sie na ciebie ze slina do ziemi... Ble!
trole
idioci siedzący na ławkacj,murkach i innych, chodzący bez celu po osiedlach i zaczepiające ludzi
jak przechodzisz to się drą, pieprzą bez sensu, wkurzają, denerwują, stresują
przez jednym takich nie chodze jednym osiedlem wogóle.. a na tym osiedlu zwykle mam sesje RPG to ludzie musza po mnie wychodzic bo sie ich boje zleksza..
gdy szlam zawsze cos pieprzyli, krzyczeli
kiedys podlezli ;/ zaczeli mnie szarpac czy cos, chcieli mnie kajs zaciągnąc ('zaprosic'), jkeden podleciał i pokazal mi swoje przyrodzenie... ucieklam... dodatkowo ze bylam z hmm 10 metrow od domu kolegi?
nienawidze takich ludzi
a akurat mieszkam w okolicy ze ponad 40% to wlasnie tacy..
noi przykladowo syneckzi ktorzy ida ulicą i zaczepiają bo eee
-mam trampki
-kostke
-nie mam rozowej bluski (i w takowej nigdy mnie nie widzieli, jak przykladowo w bialych spodniach i jestem przez to eee obrazana, wkurzana, napastowana slownie, chociaz trza przyznac wygladam nieco lepiej niz kolo 50% ich znajomych tapeciar)
itp itp
nienawidze
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 04 Lip, 2005 22:54
he he eh Chaosyci
Cytat:
i pokazal mi swoje przyrodzenie...
w Arkadii(jedna z gier MUDowych) jest stopień doświadczenia: "nie jedno widział/a"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach