Wysłany: Pią 30 Cze, 2006 14:25 jA NIE CHCE BYC GRUBA
mAMTROCHE TLUSZCZYKU NA BRZUCHU(TYLKO TAM)i chce sie go pozbyc.JAK PRÓBOWAŁAM TO MIAŁAM ANEMIE BO NIE JADŁAM SNIADAN W SZKOLE, WYMIOTOWAŁAM PO OBIEDZIE.dUZO WAZE ALE ...49kg/12lat.Niemoge na siebie patrzec jem czarny chleb owoce warzywa i nic mi to nie daje.Co jeszcze mam robic ,cwicze dzisiaj tez zwymiotowałam i mam to gdzies czy bede chora wole byc szczupla
Sorry, ale... zgłupiałaś. Ja mam tyle samo lat i ważę 52 kg, ale jestem szczęśliwa i dobrze mi z moim tłuszczykiem ^^
Moja koleżanka z klasy też miała podobny tok myślenia. Stwierdziła, że zostanie anorektyczką, a jak schudnie ile trzeba to przestanie nią być. Interesujące...
Wiesz, co nie przepadam za takimi ludźmi jak "ty". Trochę dziwne...Ja też mam nie za ciekawą wagę, mam za durzy brzuch, ale próbuję żyć z moim ciałem. Mim zdaniem powinnaś poczytać, co grozi ci takim postępowaniem a od razu ci się odechce. Ja lubię jeść, z kumpelkami uważamy, że kto nas widzi: widzi nas jak jemy nie przeszkadza nam to. Nie torturuj się i żyj jak normalna nastolatka takim sposobem nie będziesz nawet mogła wstać...Przemyśl to naprawdę dobrze...Później nie będzie, że koniec z tym to będzie przy tobie całe twoje życie... Może razem z mamą znajdź w internecie jakąś dobrą dietę i stosój ją. Jedź same ważywa itp, ale jedz...
_________________ Ach, co za oszczędność czasu zakochać się od pierwszego wejrzenia! <:3)~
13 lat-58 kg przy 168 wzrostu ; )
sorry 55kg schudlam 3 kg ciekawe gdzie sie podzialy?
a co do twoejej wagi.
W okresie dojrzewania czesto miewa sie zachwianie wagi. Raz masz 3 kilo nad wagi a raz 10 kg niedowagi ; )
aaa i dodam jeszcze ze jakos mnie nie obchodzi moja waga. Jem to na co mam ochote o ktorej chce i kiedy chce. I nie patrze na to co m owia o mnie inni. Bo jak ktos kogos kocha to nie za to jak wyglada ale za to jakim jest w srodku ; ) ale to juz tak poza tematem ; )
natomiast ja nie widze niczego złego w dbaniu o szczupłą sylwetkę, nadwaga to zło przyniesione z ameryki, nie mówię iż w kazdym przypadku trzeba z tym walczyć, kilka zbędnych kilogramów nikogo nie zabije, ale cholesterol i megakalorie owszem
hm... to ćwiczcie, a nie pieprzcie, ze jesetscie grube i nie wiecie co zrobić. Silownia, bieganie, brzuszki. Czynnie prowadzone zycie, a nie pisanie postow an forum :)
Nikt nie każe chodzić Ci na siłownię. Ale ruch przydałby się. Teraz są wakacje, więc jest więcej okazji do ruchu: pływania, jeżdżenia na rowerze, rolkach, grania w siatkę.. co tylko lubisz. Ważne, żeby się ruszać, a nie siedzieć i ubolewać nad swoją nadwagą. No i w tym wieku diety nie są dobrym pomysłem, więc pozostał Ci tylko ruch. Oczywiście żadne wymioty nie są dobrym pomysłem, ale tylko tak o tym przypominam na wszelki wypadek.
Edit:
Mówiłam głównie do Ciebie, Gdulcia, jednak jeśli uważasz, że jest dobrze tak jak jest to niech tak pozostanie..
_________________ Gdzie ten Keevuś..
Ostatnio zmieniony przez Ego_centryczna dnia Sob 01 Lip, 2006 14:29, w całości zmieniany 1 raz
Ty to mówisz do mnie czy do niej? Bo się pogubiłam xP
Moje BMI mieści się w normie, nie mam nadwagi i nawet podoba mi się moje ciało. Nie jest idealne, ale złe też nie. Dalej będę się opychać ciachami xP Są wakacje, to będę pływać i jeźdżić konno (bez skojarzeń xP). Tato zadba o żywienie całej rodziny, więc... zero zmartwień.
Wysłany: Nie 02 Lip, 2006 00:45 Re: jA NIE CHCE BYC GRUBA
Jak już pisały osoby w tym temacie sądze, że został ci tylko ruch. Jedzenie tego czarnego chleba itd. naprawde nic nie pomaga może w mniejszości a efekty daje po paru miesiacach lub latach...;/ (zależy od organizmu) zresztą co to za problem wyjść na dwór przejść się na spacer, pograć w piłkę z qmplami. Zobacz, że sporty i do tego, które ci sprawiają przyjemność są w zasięgu ręki. Chociaż nie sądze , że ktoś ci powiedział, że masz nadwagę czy coś..... to tylko twoje zdanie a co sądzą o tym inni w twoim otoczeniu ??
To jes wlasnie glupota Kobieca, taka chyba choroba, nei wiem jak to nazwac "Odchudzanie" drogie Panie wygladacie szlicznie jek wygladacie, wkoncu jestescie plcia piekna:] ale jak juz mam pomoc to powiem, Kobieto Takie Jedzenie do niczego nie prowadzi !!!!! tylko sie zameczysz ... masz jesc i to tyle ile jadlas wczesneij, a nawet wiecej, wzbogac swoje posilki w bialko a zmniejsz weglowodany ! bialko - mleko, serki, twarogi; weglowodamy - cukry, slodycze... treningi aerobowe milo widziane, bo przciez sie samo za siebie nic nie zrobi ... i przywitaj sie z silownia, nie wiem dla czego tak malo Pan uczeszcza do najwiekszego centrum zdrowia, tak bo to wlasnie od wac i od waszej woli zalezy jak chcecie wygladac :;] ja moge zyczyc tylko Powodzenia
Gdulcia napisał/a:
Ty to mówisz do mnie czy do niej? Bo się pogubiłam xP
Moje BMI mieści się w normie, nie mam nadwagi i nawet podoba mi się moje ciało. Nie jest idealne, ale złe też nie. Dalej będę się opychać ciachami xP Są wakacje, to będę pływać i jeźdżić konno (bez skojarzeń xP). Tato zadba o żywienie całej rodziny, więc... zero zmartwień.
co do tych diet to zalezy ... bo przeciez nikt nei kaze jej ustawiac diety na poziomie kulturysty, kaze jej tylko zmniejszyc i powiekszyc zasoby paliwa... dodam jeszcze ze alkochol bardzo nie mile widziany !! zabija wszystko co zdobylas .....
Gdulcia napisał/a:
Mi w szkole powiedzieli, ze w wieku dojrzewania kości dopiero rozwijają się i są jak źdźbło trawy, a siłownia zabija xP
zghodze sie w 100%... ale jak nie umiesz cwiczyc ... moge tylko powiedziec ze inteligentne osoby nie kozystaja z rad internetowych kulturystow z ktorych tylko 3% doszlo do idealnej sylwetki, albo nie bralo koksów (steryd, anaboliki itp...) moj brat ma 14 lat pozwolilem mu chodzic na silownie, ale to nie znaczy ze kaze mu sie na niej przecwiczac, zeby nie urosl albo cos w tym stylu ... mowisz ze silownia zabija, to podam Ci przyklad we wrzesniu warzylem 59 kilo jako 17 letni nastolatek mialem 29 cm w bicepsie, teraz waze 77 kilo i mam 40 cm w lapie... a i nie calkowicie cwiczylem te 10 miesiecy, zdazaly sie przerwy bo szkola tez jest wazna, przedewszystkim do wiekszosci doszedlem w 3 miesiace puzniej staralem sie wszystko utrzymac i urzezbic... efekt ? przyjdz imnie zobacz :p
Moge Cie jeszcze pocieszyc... z wiekem sylwetka staje sie coraz bardziej dokladna i coraz bardziej szczuplejsza, ale jak bedziesz chciala miec mniej jak 10% tluszczu w organizmie to musisz na to zapracowac, spytam tylko poco? to jest potrzebne facetom zeby mieli odsloniety kaloryfer, a kobieta? hyh nie potrzebne :]
_________________ Jestem Jaki Jestem, wiem co wiem a wiem wiele :]
To nie ja powiedziałam, że siłownia zabija Tylko pani od polskiego. Ona chodzi na siłownię, ale nam, młodym odradza. Mówi, że to tak, jakby w jajko walnąć cegłą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach