Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Sob 11 Cze, 2005 16:54
[quote="Shaleniec"]masz dwa wyjscia: albo sporobowac z nim byc, albo nie. =P ale jesli wyberizesz to drugie to w zandym wypadku nie dawaj mu nadziei! bo tylko go zranisz jeszcze bardziej.[/quote]
Hmmm no nie wiem. Jeśli wybierze pierwsze wyjście a potem okaże się, że to nie to. to po pierwsze zrani chłopaka, po drugie będzie miała poczucie winy. No i co jej z tego?
A tak nawiasem to chyba nie chodziło o "wzbudzanie wspóczucia" tylko "wzbudzanie litości" Ja bym to jeszcze nachalnością nazwała, bo skoro powiedziałaś mu, że nie ma sznas to po co sie dowala jeszxcze i męczy. Tak jakby miał do Ciebie pretensje ze kochasz [o ile kochasz a nie ci sie podoba] innego.
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Nie 12 Cze, 2005 10:21
jeśli ma się z nim chodzić tylko po to żeby spróbowac jak będzie, i pomimo to, że kocha się innego to po co woghole chodzic ? to nie ma sensu! Jakbys sie czula jakby twoj chlopak chodzil z toba a kochal inną i chciał tylko zbaczyć czy z tobą będzie fajnie. ty byś się przywiązała a on by zerwał bo jednak ty mu nie pasisz, mimo ze widzial to od poczatku, przeciez chcial "sprobowac".Miałabyś byc to jako srodek zastępczy albo lekarstwo na nieodwzajemnioną miłość. No jak byś sie czula?
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach