Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie Miłość. Chemia, pociąg seksualny, zainteresowanie. Ale nie Miłość. Banalne i ckliwe słowo, które w dzisiejszych czasach jest po prostu obrzydliwie przereklamowane. I możecie się na mnie rzucić stadem, orszakiem i batalionem ale ja w Miłość w wieku x-nastu lat nie wierzę. A miłości [z małej litery] nie uznaję.
Nieszczęśliwa Miłość to dla mnie oksymoron. Miłość jest szczęśliwa, wielka, trwająca wiecznie. Nieszczęśliwa może być ta mniejsza miłość. A mówiąc jak najbardziej szczerze: Nie mam czasu na takie pierdoły jak nieszczęśliwa miłość. Wolę mieć szerszą wiedzę niż bogatsze życie uczuciowe... =| I dziwić się potem, że poziom edukacji w szkołach spada i wzrasta ilość samobójstw wśród "młodszej" młodzieży. Nieszczęśliwa miłość... Phi.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 17:17 Re: Do wszystkich nieszczęśliwie zakochanych
Sztona napisał/a:
A) MIŁOŚĆ RODZINNA- MAMA, TATA, BABCIA, BRAT, DZIADEK, SIOSTRA... NIEWINNE CAŁUSKI NA DOBRANOC TO WŁAŚNIE JEST MR
To jest mrr ? = = w sumie zalezy co kto rozumie przez mrr :/
dla mnie buziak ktory daje bratanicy w polczek or sth jest raczej wyrazem sympatii troski o nią :/ ale nie jest do jasnej ciasnej jak to napisałaś " mr " = =
EDiT : Nawet jesli chodzilo CI o MR jako skrot = = to i tak to niewiele zmienia w calosci
Sztona ... artykuł to artykul ... to mi wyglada na pare punktow skads ... majacych byc niby artykulem ...
Milosc Milosc Milosc = = nie podoba mi sie ten artykul jakos nie zgadzam sie i tyle
Ostatnio zmieniony przez Kinga dnia Pią 17 Cze, 2005 09:30, w całości zmieniany 1 raz
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 18:28 Re: Do wszystkich nieszczęśliwie zakochanych
Kinga napisał/a:
Sztona napisał/a:
A) MIŁOŚĆ RODZINNA- MAMA, TATA, BABCIA, BRAT, DZIADEK, SIOSTRA... NIEWINNE CAŁUSKI NA DOBRANOC TO WŁAŚNIE JEST MR
To jest mrr ? = = w sumie zalezy co kto rozumie przez mrr :/
dla mnie buziak ktory daje bratanicy w polczek or sth jest raczej wyrazem sympatii troski o nią :/ ale nie jest do jasnej ciasnej jak to napisałaś " mr " = =
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 20:34
Artykul...jakby tio powedziec....jest wlascviwie bez tresci i nie wnosi niczego nowego raczej...
Panno Nikt... mimo iz słowo "Miłość" w obecnych czasach jest nadużywane i to szczególnie przez młodzież to jednak są wyjątki. Bardzo żadko zdaża się prawdziwa miłość lub nienawiść, ale nie sądze zeby mozna bylo z gory przekreslac uczuica wszystkich nastolatków. Wyjątki są wszędzie.
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 02 Kwi 2005 Posty: 1210
Wysłany: Pią 17 Cze, 2005 14:56
Nie zwierzam sie kolezance praktycznie bo ta i tak mi nic nie odpowie... nie pomoze tylko coś odburknie... ;p
i nie mam wszystkiego w 4 literkach ;] nie potrafie miec Go w dupie ;(((
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Pią 17 Cze, 2005 14:59
Sztona napisał/a:
część drugaZAKOCHANY/A?? TO WIDAĆ!!!
JEŚLI JESTEŚ ZAKOCHANA/Y SZCZĘŚLIWIE TO:
A) JESTEŚ ROZPROMIENIONA/Y
B) CZSAMI PŁACZESZ (NO BO TĘSKNISZ DO NIEGO/EJ CZYŻ NIE??)
C) MASZ PODEJŻENIA CO DO JEGO KOLEŻANEK/ KOLEGÓW
D) JESTEŚ ZAZDROSNA/Y
E) ZDAŻA SIĘ ŻE ODWRACASZ SIĘ OD PRZYJACIÓŁ
JEŚLI JESTEŚ ZAKOCHANA/Y NIESZCZĘŚLIWIE TO (ZA MOIM NIEDOSZŁYM PRZYKŁADEM):
A) MASZ WSZYSTKO W CZTERECH LITERACH
B) PŁACZESZ W DOMU I/LUB UDAJESZ TWARDZIELA/LKĘ
C) UDAJESZ PRZED NIM/NIĄ NAJLEPSZĄ KUMPELĘ
D) ZWERZASZ SIĘ WSZYSTKIM, NAWET WROGOM.
E) JEŚLI ON MA DZIEWCZYNĘ/CHŁOPAKA, PRUBUJESZ GO/JĄ NIESKUTECZNIE ODBIĆ I/LUB ZAPRZYJAŹNIASZ SIE Z RYWALEM
cdn...
Jesli jestes w stanie odwrocic sie od prawdziwych przyjaciół ... to sam nim nie jestes ... = =
Nie zwierzam sie wsyztskim napewno nie osobą ktorcyh nie lubię czy tam wrogom
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sob 18 Cze, 2005 20:50
panna_nikt napisał/a:
Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie Miłość. Chemia, pociąg seksualny, zainteresowanie. Ale nie Miłość. Banalne i ckliwe słowo, które w dzisiejszych czasach jest po prostu obrzydliwie przereklamowane. I możecie się na mnie rzucić stadem, orszakiem i batalionem ale ja w Miłość w wieku x-nastu lat nie wierzę. A miłości [z małej litery] nie uznaję.
nie zgadzam sie z tym .. moze i w wieku nastu lat niektorzy sie ciagle zauraczaja, a potem oduraczaja i na nowo zauraczaja i tego miloscia nazwac nie mozna.. ale ze wiekszosc nie znaczy wszyscy..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach