Ostatnio zabalowaliśmy... Wiadomo, koniec roku, żadnych obowiązków, pełna swoboda... Już trzeci dzień z rzędu. Zawsze po lekcjach chodziliśmy na piwo. No właśnie... Miałam już tego dosyć, bo pomyślałam sobie, że co za dużo, to nie zdrowo... Ale koledzy mnie wyciągnęli... No i... Nie piliśmy dużo. Mocniejsze łby po jednym browcu, słabsze po pół. Jedna koleżanka ma naprawdę słabą głowę. Wypiła może coś ponad połowę i... na początku zachowywała się tak jak zawsze. Ot, śpiewała coś sobie, wygłupiała się. Próbowaliśmy jej wmówić, że wypiła pięć puszek. I wtedy... zaczęła płakać. Na początku myśleliśmy, że robi sobie z nas zwałę, ale jej naprawdę ciekły strumienie łez... Mówiła, że nikt jej nie lubi, że wszyscy mają ją w dupie. Na początku to było śmieszne, ale potem naprawdę przestało. Jakoś udało nam się ją uspokoić, ale boję się co będzie, jak znowu zdaży się podobna sytuacja. Co wtedy zrobić?...
hm.
a slyszalas kiedys takie stwierdzenie, ze z czlowieka po alkoholu wychodza wszystkie "brudy"?
tak najprawdopodobniej stalo sie z Twoja kolezanka. byc moze wcale tak dobrze nie czuje sie w takim towarzystwe, lub ostatnio ktos jej ostro dogryzl, wysmial ja, etc. byc moze czesto bywa ignorowana, jej problemy bagatelizowane. byc moze, po prostu, czuje sie niedowartosciowana, ale nie chce o tym publicznie mowic. w alkoholu jednak o wszystko szybko... ;/
warto byloby pogadac. ona napewno nie chcialaby ponownie znalezc sie w takiej sytuacji.
dlatego nie lubie alkoholu. czlowiek traci nad soba kontrole, a to jest najgorszym, co moze sie zdazyc.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 14:47
my tez wczoraj z klasa pilismy.. mialo byc mile klasowe spotkanie.. no a koledzy po pare piwek, wodka, nalewki.. i bylo do [cenzura].. kolezanki wypily po 1 piwie a im to starcza, i wszyscy dookola sie najebali.. wrr kolega sie wywalil, rozcial sie, i zaczal ryczec ze go dziewczyna zabije itd.. no ale jakos go sie uspokoilo, poszedl spac, a obudzil sie to asia byla juz przy nim wiec pewnie przestal sie dolowac.. najlepiej jak znowu tak bedzie to po prostu zakonczyc ta "zabawe" i nie doprowadzac do tego zeby plakala..
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 15:28
Ja tam ostatnio codziennie piję (ale piwo, nie alkohol) i jakoś nic mi nie jest.
Zgadzam się z tym, że człowiek po pijaku jest szczerszy.... Ostatnio moja kolezanka pod wpływem wiadomo czego rozpłakała się i zaczęła krzyczeć przy swoim chłopaku, że kocha tak naprawdę innego... Chyba nie muszę mówić, jak się ten koles poczuł :/
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 15:53
hyhy dlatego prawnie alkoho, sprzedaje sie od lat 18 a nie 14
a moralniaki po alkoholu to standart, i nie wiem czy do konca to jest szczerosc, ja bym raczej sadzila, ze to jakies tam problemiki, na ktore nie zwaracamy uwagi na co dzien (bo na zdrowy rozum sa glupie) tylko po alkoholu urastaja do rangi zyciowej maskary...bo alkohol jako substancja psychoaktywna ma zdolnosci wplywania na nasz mozg a co za tym idzie i na emocje
i jak to mowi moja mama - do wszytkigo trezba dorosnac, do alkoholu tez...
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 16:05
alkohol to gowno, pobij kolezanke, gdy po niego siegnie.
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 16:23
Francesca napisał/a:
Zgadzam się z tym, że człowiek po pijaku jest szczerszy.... Ostatnio moja kolezanka pod wpływem wiadomo czego rozpłakała się i zaczęła krzyczeć przy swoim chłopaku, że kocha tak naprawdę innego... Chyba nie muszę mówić, jak się ten koles poczuł :/
No ale czasem pod wpływem alkoholu mówi się rzeczy, których później się żałuje ...
I czasem nie są one do końca szczere, powiedziane pod wpływem emocji ...
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 20:16
Tsej napisał/a:
piwo jest jednie napojem z domieszką alkoholu, nie można powiedzieć by to był sam w sobie rodzaj alkoholu(czy dokładniej napoju alkoholowego)
jesli przyjmujemy, ze piwo (ma +/- 6 voltow) jest napojem z dodatkiem alkoholu, to mozna tak samo powiedziec o absyncie (kolo 60-70 voltow), ze to wywar z piolunu z dodatkiem alkoholu...? a jedyny alkohol (zdatny di picia) to ten czysty w 100% etanol...?
bo ja nie bardzo pojmuje twoj tok myslenia
bo co za roznica czy wypijesz 10 piw czy pol litra czystej - efekt ten sam, prawda
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 20:28
Ant0n napisał/a:
alkohol to gowno, pobij kolezanke, gdy po niego siegnie.
Dobra rada Słyszałam, że pomogło by też to, gdyby ona zwymiotowała. Czy to prawda?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach