Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Czw 22 Wrz, 2005 16:45
Sorry za ot ale tak z tym gotowaniem
Przypomnia mi sie pewna opowiesc ... Kumpel byl u swojej dziewczyny która za inteligentna nie jest ... ale spoko ... I ta dziewczyna miala ugotowac parówki ... no coz trodnego woda + parówka + kuchenka
Niby nic ... ale ... Goscie dostali przepyszne parówki* ...
... razem z folią
* przepyszne parówki heh ... to jakas herezja ale spoko
Jedzenia sienie czepiam bo faktycznie to wymaga wprawy. Czasem sam gotuję, ale z zasady sam muszę to potem zjeść (cześć i chwałą producentom pikantnego ketchupu i tobasco - najgorszy smak potrafią zneutalizować). Ale pranie to coś innego. Posegregować, wrzucić i już. 5 min roboty.
Ja nie mam pretensji, ze robi coś mąż, pralka czy lodówka, ale czy nie mozna powiedzieć - zrobiliśmy remont, wżuciłam brudy do prania, oddałam samochód do naprawy itd? Bardziej prawdziwe wypowiedzi... ale niegodne kobiecej pracowitości
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 22 Wrz, 2005 17:00
pewnie, wszystko wymaga wprawy (vide maz kolezanki)...ale jedna mniejsze inne wiekszej...
natomiast jesli chodzi o sparwiedliwe przynawanie co kto zrobil w domu to jestems za...nie wyobrazam sobie, ze mogla bym powiedziec 'naprwailam kran' skoro go nie naprawilam, tak jak nie wyobrazm sobie, ze moj chlop mogl by powiedzic, ze 'upiklem szarlotke' skoro upieklama ja ja
W tym klopot, ze znam wiele kobiet ktore mowia tak, jak ty sobie nie wyobrazasz.
Ale temat troszke zboczyl z glownego nurtu...Moze go zakonczyc albo wrocic na sciezke daremnej proby zrozumienia kobiet przez facetow.
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 22 Wrz, 2005 18:04
jak dla mnie nie ma nic do rozumienia...
różnice są nieznaczne, niekonkretne, sporadyczne, zalezne od osobnika
co do ideału raju założe sie że kobiecy tez niebyłby obfity w prace i sprowadzał sie do wylegiwania na słoneczku - co do ambitniejszych planów...o kobiecie z takowymi nie słyszałem(nielicząc tej wariatki Joanny d'Arc-ale to szukanie przykłądów zbyt odlełych)
więc ambicja kobiety będzie najwyżej bycie gwiazdą...i/lub bycie piękniejszą...bo na ładności jak jej nie mają to juz nie nabędą
co do ambicji facetów....to są one przeważnie tak wygórowane że lepiej nie o nich nie wspominac bo wsadzą do wariatkowa, ale te ambicje sprowadzają sie do władzy
nasz raj to telewizor dla tych co lubia piwo choćby dlatego że co sie robi najlepiej przy piwnie jak nie ogląda tv albo gra w karty, bilarda itd
dla tych co nie lubie to raj tez sprowadza sie do czynnosci tak prostych że aż mechanicznych, bądz czynności które są z grubsza bezczynnością
czy ja wiem czy ktos tu wygląda lepiej...? jeżeli każda z was chce byc najpiekniejsza to wszystkich marzenia razem sie znoszą...i tyle, bo naj może być jakaś wąska grupa na reszta...a nie wszystkie nad resztą, podobnie z władzą...(która obejmuje też sławe i pieniądze)
no to w czym sie różnimy...dom a słońce...? to kto wychodzi lepiej a raczej z ogólnego punktu widzenia przystujniej - domownicy czy plażowiczki?
i to kobieta ma byc strazniczka domowego ogniska? jak jej w nim jest źle w skrajnym przypadku a w kazdym razie nie jest to owej ideał....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach