Ja tak samo święta lubię bo wolne:p bo co jak normalny dzien praktycznie tlyko ze sie z rodzinom spotykasz , skladasz zyczenia ,spiewasz koledy, rozmawiasz itd. świeta i po swietach zaraz...Więcej przygotowania niż tego wszystkiego.......U mnie w mieście jakoś nie czuję atmosfery Świąt ....
Święta lubię bo spotykam się z Tyśką i ze względu na moje tego roczne prezenty które dostanę
W Siedlcach jako taką atmosferę czućć xD Światełka na drzewach(NA KAŻDYM!Jak się w nocy jedzie przez miasto to się wydaje że dzień jest )
Żarce świąteczne jest fajne tylko kurde ja śledzi w oleju nie lubię (BLEE)
Nie lubię w święta tego że muszę każdego na siłę całować i przytulać xD Ja po prostu tego nie chcę xD Wiem!Mogę powiedzieć że się nie całuję bo chora jestem xD !
W jaki sposób przeżyjemy Święta zależy tylko od nas. Dla naszej rodziny to najpiękniejszy okres w całym roku. To czy zapomnieliśmy, po co są Święta też zależy od nas.
Nie podoba mi się ta cała komercjalizacja wokół Świąt, ale czy ktoś nas zmusza do kupowania opłatków z pajacykami w marketach, chodzenie na 5 minutowe msze, stawianie sztucznych choinek popryskanych chemicznym świństwem żeby pachniały lasem?
A kto z Was powiedział Rodzicom - Nie! Nie chcę kupionych bombek. W tym roku będziemy robić ozdoby własnoręcznie. Nie będą tak piękne, ale zrobimy je razem - cała Rodzina. Czy ktoś spytał czy pomóc rodzicom w świątecznych porządkach, zakupach? Zapewne niewielu. Uważacie, że to wszystko jest do kitu, bo gonią do sprzątania, zakupów i nie można spokojnie posiedzieć przy kompie.
Kiedyś docenicie, co znaczy czas spędzony z najbliższymi - z Rodziną i Przyjaciółmi - nie zapominajcie, że tylko na nich możecie w życiu liczyć.
Życzę Wam żeby te Święta przyniosły wiele radości, uśmiechu i spokoju. To czas, kiedy można spokojnie zastanowić się, czas przemyśleń... Życzę Wam również żebyście usłyszeli pragnienia swoich bliskich i ludzi, o których nikt się nie troszczy.
A wlasnie, ze nie! Wraz z rodzinom postanowilismy, ze mówimy NIE temu całemu łajdactwu, które kryje się pod otoczką świąt. Bo to nie to jest najważniejsze w tych całych świętach - czy będziemy mieć choinkę czy nie to jeszcze nie wiem. Moi rodzice nie robią żadnych wielkich zakupów świątecznych ani też porządków większych raczej nie organizujemy - bo przecież nie o to chodzi w świętach, aby nażreć się, usiąść w wypucowanym fotelu i oglądać telewizję. Te święta winny być czasem miłości, refleksji i podsumowaniem roku życia. Cesarz Augustyn powiedział "zmarnowałem jeden dzień" - kiedy uświadomił sobie, że tego dnia nie zrobił żadnego dobrego uczynku. A może my zastanówmy się, ile takich dni było?
A robienie czegoś wspólnie (zakupy, ozdoby na choinkę, sprzątanie) czy nie jest czasem miłości? A rozmowa przy stole, dzielenie się opłatkiem podczas Wigilii czym dla Ciebie jest? Dla mnie te chwile wspólnie spędzone, bez pośpiechu i ciągłej bieganiny to czas miłości.
Z czym się nie zgadzasz? Piszesz nażreć się, oglądać TV... Napisałam, że to zależy od nas samych jak spędzimy Święta. U nas to nie jest "wielkie żarcie" a TV i komputer jest na ostatnim miejscu.
A robienie czegoś wspólnie (zakupy, ozdoby na choinkę, sprzątanie) czy nie jest czasem miłości? A rozmowa przy stole, dzielenie się opłatkiem podczas Wigilii czym dla Ciebie jest? Dla mnie te chwile wspólnie spędzone, bez pośpiechu i ciągłej bieganiny to czas miłości.
Z czym się nie zgadzasz? Piszesz nażreć się, oglądać TV... Napisałam, że to zależy od nas samych jak spędzimy Święta. U nas to nie jest "wielkie żarcie" a TV i komputer jest na ostatnim miejscu.
nie zgadzam się z tym, żę w swoim poprzednim poście jakby twierdzisz, że tak naprawde nikt z nas nie podchodzi do Wigilii etc jak do świąt miłości etc... i że nikt nie proponuje takich rzeczy swoim rodzicielom
Ja uważam, że wspólne zakupy wcale nie są symbolem miłości, co innego robienie ozdób na choinkę, a wspólne sprzątanie jest najzwyczajniejszą kooperacją. (jak już mam tak ściśle pisać). Rozmowa przy stole owszem, dzielenie się opłatkiem to jest już raczej elementem tradycji, niż czymś szczerym. No ale to już są szczegóły... gdyż rozumiem sens Twojej wypowiedzi, jeno na dane przykłady odpowiadam to co myślę ;p...
[nie zgadzam się z tym, żę w swoim poprzednim poście jakby twierdzisz, że tak naprawde nikt z nas nie podchodzi do Wigilii etc jak do świąt miłości etc... i że nikt nie proponuje takich rzeczy swoim rodzicielom
Nie napisałam, że nikt napisałam niewielu. I chodziło mi o ludzi, dla których Święta to "zmora". Święta odbierają jako wolne i jedynie to jest fajne. Cała reszta to rodzina, która zwala się na głowę albo wyjazd do rodziny zamiast spokojnie posiedzieć przy kompie.
Wspólne zakupy, sprzątanie to kooperacja? Może i tak, ale dla mnie to nie kooperacja, ale czas wspólnie spędzony, którego zawsze brakuje. Takie zakupy to nie ładowanie do koszyka produktów. To również rozmowa o tym, co jest potrzebne dla nas wszystkich - dla całej rodziny.
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 21 Gru, 2005 17:05
nie kazdy lubi rodzinna atmosfere
ja nie przepadam, nie chce mi sie tracic czasu na bezowocne rozmowy.
Kielbasa Chann -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 21 Gru, 2005 17:07
Ant0n napisał/a:
nie kazdy lubi rodzinna atmosfere
ja nie przepadam, nie chce mi sie tracic czasu na bezowocne rozmowy.
dokładnie. Najlepiej jest jak cię nikt nie zauważa a potem urradkiem zmywasz sie do chaty
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 21 Gru, 2005 17:25
w moim przypadku - do pokoju, zaoszczedze cenne sekundy :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach