sorka że długo nie pisałam ale mi się komp rozwalił i tak długo trwała naprawa...;/;/ A co do tematu.. no to moja kochana przyjaciółka wrzuciła do jego szafki kartkę napisaną niby to przeze mnie że on mi się podoba. A później on podszedł do takiej jednej dziewczyny z naszej klasy i powiedział że ja mu się podobam i poprosił o mój numer gg...ona mi to powiedziała (wierzę jej bo słyszała to moja przyjaciółka) no i nie wiem czy on mówił prawdę czy nie...
no to proszę co byś zrobił na moim miejscu:/:/?????
Ja bym:
1. zorganizował jakąś imprezę i go zaprosił
2. pojechał razem z nim na jakiś wyjazd(obóz)i się bliżej zapoznał
3. po prostu bym z nim pogadał o różnych sprawach
4. szedłbym za głosem serca- nie Ty pierwsza masz takie problemy
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pon 30 Paź, 2006 19:03
Laki - "Szedłbym za głosem serca" Proszę, nie wypowiadaj sie już tutaj : ) Takie posty nie zrobią z Ciebie mądrzejszego niż jesteś. Z braku doświadczenia dobry tekst jest niezły, ale kuleje : )
pytalska - Istnieją miliardy sposobów na poznanie drugiej osoby. Akurat Ty podałaś najgorszy, generalnie zaczynanie znajomości od okazania swoich uczuć jest kretynizmem. Zaczynanie czegokolwiek w szkole/pracy również jest idiotyzmem, są miejsca i miejsca.
<przypomina sobie o co chodziło>
Aha... No tak, to to : ). Tak więc trochę ode mnie - Dałaś [cenzura] na całej linii. Wszystko trzeba było zorganizować całkiem inaczej. Bez wtajemniczania ŻADNYCH znajomych, koleżanek, przyjaciółek, rodziny. NIKOGO (Tego akurat nauczy Cię doświadczenie w przyszłości). Pamiętaj: Twoje uczucia to twój problem, a nie twoich znajomych - To taki mały dydaktyczny "wstawek" na przyszłość.
Teraz postaram się pomóc, tylko proszę - nie neguj tego co powiem, bo mnie już palce bolą. Pierwsza gimnazjum to hmmm... 13-15 lat jeśli dobrze kojarzę. Dosyć sporo jak na moje oko, wystarczająco żeby zacząć normalne kontanty damsko-męskie.
Najpierw trzebaby ocenić co w końcu między wami zaszło. Jakiś tam mały zamęt z karteczkami, gg i tak dalej - Mniejsza o to, to trzeba będzie wymazać, bo jak mówiłem - tutaj dałaś [cenzura].
Dosyć narzekania, teraz Ci powiem co zrobisz : ) - Najpierw załapiesz w prosty sposób kiedy kończy lekcje - Sprawdzisz na planie czy ki czort, mniejsza z tym. Potem po prostu pójdziesz z nim, nieważne czy idziecie w tę samą stronę - jeśli tak, to idziesz do domu, jeśli nie, to zmyśl sobie że idziesz do domu : ). Dalej, wychodzicie ze szkoły (Czy na ten przykład po prostu siedzisz sobie przed szkołą i czekasz aż wyjdzie, nie musisz specjalnie udawać braku zainteresowania jego osobą...), idziecie obok siebie (Już Ty się o to postarasz) - Większość ludzi ma ten oto problem że nie potrafi iść obok drugiej osoby nieodzywając się. W taki oto sposób (Jeśli on taki cieć że nie potrafi, to Ty go spytaj na ten przykad czy idzie w prawo, czy w lewo, jak powie prawo to się ucieszysz i powiesz że ty też, a jak w lewo to patrz wyżej) rozpoczynacie rozmowę.
Oczywiście może zaistnieć problem że on, strasznie zły człowiek chodzi do domu ze znajomymi, a Ci codziennie wchodzą do jego mieszkania, i nie ma żadnego sposobu żeby mieć możliwość zagajenia prostej rozmowy z jego wspaniałą osobą. Wtedy sprawa się komplikuje i odradzałbym wtedy wszelkie próby zdobycia go, ponieważ jeśli nie miałaś wcześniej chłopaka to byłoby to trudne. Sposoby typu "wpadam na niego na ulicy i coś mi wypada" są genialne w swojej prostocie, ale wymagają pewnego skupienia, którego z powodu twojego wieku, stanu umysłowego i tak dalej nie będziesz miała kiedy trzeba.
Wtedy jedyne co możesz zrobić to okazywać mu swoje zainteresowanie kiedy tylko się da. Przyglądaj mu się, patrz prosto w oczy, prowokuj - Jesli nie zareaguje to możesz śmiało stwierdzić że jest cieciem : )
Niestety muszę stwierdzić z przykrością że dalsze kroki należą do niego - Nie możesz mu proponować spotkania, randki proponuje chłopak, taką mam zasadę.
Laki - "Szedłbym za głosem serca" Proszę, nie wypowiadaj sie już tutaj : )
Sorry, ale ona jednak powinna sama siebie słuchać, nawet jej powiecie co ma zrobić, dziewczyna skupi się na tym(przeczyta z 5 razy co napisałeś) a jak nadejdzie ta magiczna chwila, to wszystko zapomni, zacznie się denerwować(nawet może uciec ) Ja tam słucham samego siebie w takich "sprawach", nie szukam pomocy u przyjaciół, a jestem w tym samym wieku co ona.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pon 30 Paź, 2006 19:28
Jesteś chłopakiem, nie wiem czy zauważyłeś tą subtelną różnicę - Dlatego stwierdziłem żebyś przestał rzucać takimi radami na lewo i prawo, bo nie masz podejścia. Nie możesz swojego zachowania podpisywać pod zachowanie swoich rówieśniczek - Tak to już jest że kobiety i mężczyźni bardzo się różnią względem swojej psychiki.
To, że Ty - Jako chłopak - możesz słuchać siebie w takich sprawach, niestresując się ani na chwilkę nie znaczy że twoje przyszłe partnerki (Jak i zapewne w pewnych sytuacjach Ty) nie będą przeżywały stresów. Całkiem prawdopodobne że dziewczyny w szkole, co jakiś czas kontaktują się i na twój temat ze swoimi przyjaciółkami. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale tak jest - Niestety większość z nas nie miała okazji dowiedzieć się jacy to byliśmy popularni. Rzecz całkiem normalna, tyle że część dziewczyn uznaje (Bardzo słusznie) że przyjaciółki wiedzą mniej od nich, i próbują zasięgnąć informacji na forum. Zły krok z jednej strony, dobry z drugiej.
Na PM machnę Ci coś, czego nadal nie rozumiesz... Uno momento.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach