Prawda ,ale widzę że ktoś wcześniej pisał ,że nosił 5 lat taki nocny aparat i myślałam że może ktoś coś wie czy wogóle taki aparat pomaga chociaż trochę bo ja chce namówić mamę na stały ale mama mówi ze ten miu pomoże
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 08 Gru 2006 Posty: 716
Wysłany: Sob 12 Maj, 2007 11:17
Ja wlasnie nosilam nocny 5 lat, ale to w dzien po szkole np, tez trzeba nosic. I mi sie zeby wyprostowaly ale potem urosly mi dwa stale i one sa krzywe tak ze trzeba bedzie staly ;(
[ Dodano: Sob 12 Maj, 2007 11:24 ]
A staly aparat nie przeszkadza w calowaniu? Jesli ktos z was ma staly aparat to niech odpisze czy mu sie normalnie caluje, tak jak bez, czy inaczej i przeszkadza.
Pozwólcie, że się wtrącę. Nie przy każdej wadzie zębów można je wyleczyć aparatem ruchomym. Ja na przykład musiałam mieć aparat stały od razu, bo lekarka powiedziała, że ruchomy nic nie pomoże. Musisz po prostu porozmawiać z ortodontą, on Ci wszystko powie.
A co do całowania to powiem tak. Na początku jest się trudno przyzwyczaić, że masz coś "obcego w buzi", ale potem już wszystko jest OK. I całować też się można
Pozdrawiam.
Ja już byłam u ortodąty ponoć najlepszy ortodąta w Lesznie i on powiedział ,że jak będę nosić to mi pomoże już noszę tydzień.Od wielu koleżanek słyszę że każdy ortodąta mówi że pomoże a wcale nie pomaga
_________________ JeStEm AnIoŁkIeM z RóŻkAmI i OgOnKiEm
Nigdy nie miałem dziewczyny ze stałym aparatem na zebach, jednak mysle ze liczy to co jest w srodku a nie wyglad zewnetrzny. Wydaje mi sie rowniez, ze chlopacy Cie zaakceptuja taka, jaka jestes wewnatrz :)To samo mozna ujac innymi słowami: Zjesz g***o owiniete w papierek po cukierku? - niech każdy odpowie sobie sam
Mi to obojętne-czy przez parę drucików można zrezygnowac z miłości- dla mnie W ŻYCIU! Po 1-nikt nie patrzy ci w zeby tylko na zewnątrz
po 2-liczy się wnętrze nie wygląd!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach