Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pon 01 Gru, 2008 16:31
danly - Nikt nie powiedział że masz do niego podejść i rzucić mu się na szyję. Równie dobrze może pomyśleć że jesteś wariatką kiedy spytasz go czy chce z Tobą chodzić - obie rzeczy są na podobnym poziomie.
Ja mówię że piękno spotkań z płcią przeciwną to właśnie cała ta "gra" która się między ludźmi toczy. Nie upraszczajmy czegoś, co uproszczonym nie powinno być. Jeśli mężczyźnie podoba się kobieta, to powinien "dać jej o tym znać", oraz odwrotnie - jednak nie taką otwartością!
Dlatego też dziewczęta powinny umieć "odrzucać" męskie zaloty w sposób delikatny, a chłopcy powinni umieć swoje gruchanie dziewczętom okazywać, ale gdzie Oni/One mają się tego nauczyć, jak Wy im wpajacie takie jakieś dziwaczne zachowania z cyklu "Będziesz ze mną chodzić?" - Trzeba się uczyć odczytywać intencje i myśli drugiego człowieka, bo bez tego w życiu ciężko : )
Za bardzo to wszystko upraszczacie - w końcu z całej pięknej otoczki zdobywania się wzajemnie zostaje tylko "Będziesz ze mną chodzić? Tak? Ok, no to całuj!"...
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 25 Wrz 2003 Posty: 2010
Wysłany: Czw 04 Gru, 2008 18:58
Wiesz, może to głupie. ale znajomi często pytają: "jesteście razem ?" i wtedy często się nie wie... Powiesz że tak, okaże się że on żartował, powiesz nie, zranisz go.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 04 Gru, 2008 19:50
Ależ gdzie tam "się nie wie"? Jak można nie wiedzieć, gdy o takich rzeczach zwyczajnie się rozmawia? Kwestia rozmowy "dobra, przespaliśmy się, co dalej?" to już sprawa prywatna tych ludzi - Ja mówię o czymś całkiem innym.
Mówię mianowicie o pewnej wyrytej na pamięć formule, niczym przy oświadczynach - Recytowanej szczególnie często kiedy jeszcze tak naprawdę do niczego nie doszło.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Czw 04 Gru, 2008 19:53
Gdyby tak było, z facetem, którym jestem.. eh 5 rok leci, na pytania typu, czy jesteśmy razem odpowiadalibyśmy.. nie wiemy A przynajmniej do zaręczyn... bo nawet jak nie słowa, to chociażby pierścionek jest dopiero jakąś deklaracją.
Chippy -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 12:13
Shaunri napisał/a:
A co to w takim razie znaczy że dziewczyna jest moją dziewczyną?
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 16:03
Chippy - Huah, o w takim razie mam masę dziewczyn, z jednymi chodzę do pub'u, z innymi do sklepu, a jeszcze z innymi na plac zabaw.
Chippy -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 19:39
Aj, aj aj, przecie na górze pisałem co to naprawdę znaczy, Shaunri.
Ale masz prawo mnie nie zrozumieć, ponieważ żyjesz w "starszych"(?) czasach, a ja w młodszych, a wiesz doskonale że powiedzenia się zmieniają tak szybko jak moda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach