Wysłany: Nie 12 Paź, 2003 14:50 Mój drugi problem...
Siedzę w ławce z dziewczyną, która bardzo mnie denerwuje. Niby się lubimy, a jednak ona cały czas robi mi na złość. Kiedy ona dostaje piątkę, a ja 4 to się zaczyna: "Jak ty się możesz cieszyć?". Ja nie wiem, jak dożyję końca roku. Pewnie mi powiecie: "Nie przejmuj się". Ale tak się nie da! Na każdym kroku ona ma jakiś pomysł na upokorzenie mnie. Sama nie jest jakaś nadzwyczajna. Jest skarbnikiem, a wcale się w tej roli nie sprawdza. Miała zrobić jakąś składkę na Dzień Nauczyciela, w wpłaciło jej tylko 5 osób, bo po prostu nie umie tego ogłosić. Poza tym ona jest bardzo niesamodzilena. Ma w domu gosposię i myśli, że z niej jakaś księżniczka. Pomóżcie...
Może po prostu porozmawiaj z wychowawcą w tej sprawie???
Każdy nauczyciel zapewne postara się Ci pomóc. Musisz albo iść do nauczyciela z propozycją zamiany miejsc albo szczerze porozmawiać z koleżanką...
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę (wiesz czego)
Jak nie mozesz znaleść żadnego lepszego towarzystwa, to proponuje usiąść samemu. To wbrew pozorom nie jest takie straszne, a nawet czasem sie przydaje... Serio...
_________________ ... to wszystko zależy od ciebie, do kogo będziesz strzelał
to wszystko zależy od ciebie, za co i kogo bedziesz umierał ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach