Moj problem moze wydac sie banalny ale musze sie poradzic.
Sprawa polega na tym ze pare miesiecy temu poznalam fajnego chlopaka na czacie a do dzis gadamy na gg .. no poprostu on jest suuper ... mieszka 25 km. odemnie ... gadamy o wszytskim ... on zawsze mnie pociesza i wyslucha... ale to szczegól ... niedawno powiedzial mi ze sie we mnie zakochal a ja powiedzialam mu ze ja w nim tez ... bo to prawda ... moze sie to wam wydac dziwne tak przez neta ... ale co ja mam zrobic? ale pewnego dnia spytal sie mnie czy chce byc jego ... dziewczyną a ja moze naiwna jestem powiedzialam ze TAK ... nie wiem czy dobrze zrobilam ... ale wedlug mnie tak ... chcialam tu napisac bo nie wiem co wy na to powiecie i co wy o tym myslicie ... sama juz nie wiem co mam zrobic ...
Good Friend Gość
Wysłany: Pią 19 Gru, 2003 18:51
Możesz to nazywac jak chcesz ale nie ma czegoś takeigo jak miłośc przez internet , kochasz go przez kabel Wogóle widziałaś jego zdjęcie ?? a nawet jeślibyś widziała to nic by nie zmieniło . Miłość przez internet jest wogóle bezsensu, bez spotkań, przez internet najwyżej można kogoś poznać a reszte załatwić w prawdziwmy świecie. Nie bądź naiwna
Fidelina Gość
Wysłany: Pią 19 Gru, 2003 19:25
Uważaj, bo miły kolega czy koleżanka poznana na czacie może okazać się sprytnym pedofilem, który tylko czyha na swoją ofiarę...
Tacy ludzie lubią głównie dziewczyny w takim wieku, jak Ty, a z Twojego pseudonimu można wywnioskować, że masz jedynie 12 lat. Powinnaś bardziej uważać. Wiem, co mówię, przeczytałam już setki artykułów na temat zjawiska pedofili w Internecie...
Poza tym myślę, że miłość przez Internet (miłość od pierwszego kliknięcia ?) istnieje, bo nawet mój tato jest dowodem tego Poznał przez Internet, na czacie WP kobietę, z którą 25 grudnia (czyli już niedługo) weźmie ślub (ich historia jest pod adresem http://dzieci.best.pl/forum/viewtopic.php?t=2277 )
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Pią 19 Gru, 2003 22:13
Według mnie, miłość przez net nie istnieje. Proponowałabym Ci spotkać się z nim i upewnić się, czy na prawde się zakochałaś. Tymbardziej,że mieszkacie niedaleko siebie. Tylko pamiętaj- zabierz kogoś ze sobą na pierwsze spotkanie. Albo chociaż zrób tak,żebys miała pewnosć ze ktoś tak po kryjomu "Cię obserwuje",żeby czasami ten chłopak nie okazał sie kimś innym...Był ostatnio jakiś post o miłości przez internet. Poszperaj trochę- na pewno znajdziesz.
P.S. Co do postu Fideliny- Twój tata jest już dorosły i na pewno mu łatwiej np. spotkać się ze swoją "koleżanką" z czatu chociaż mieszkali daleko od siebie.
Wiesz co? Kiedyś też kochałam się w chłopakach z netu. Zresztą z jednym jestem kimś więcej niż przyjacielem, ale nie jesteśmy parą. Chociaż, kochamy się. Jesteśmy takim bratem i siostrą. Ale mam też kilka sióstr. )
Zapewniam Cię, że ta miłość minię. Poprstu ogarneła Cię potrzeba miłości, potrzeba żeby mieć kogoś, kto będzie Ciebie kochał, i kogo ty będziesz kochała. To normalne w wieku dojrzewania. Ale MUSIMY uwierzyć w miłość przez internet ... przecież Nameia poznała swojego męża przez internet:) I tu kolejne rozwiązanie, dla pytających : Wiek też niema dużej różnicy:) Bo chyba kiedyś czytałam, że jest kilku letnia różnica między Nameią i jej mężem:)
Cytat:
gadamy o wszytskim ... on zawsze mnie pociesza i wyslucha..
hmm... to widzisz... taki najlepszy brat.
Jednak ja nieporponuje związków przez internet. Ale nie kończ z nim. Kiedyś zakochasz się w kimś innym... Oj będzie dużo miłostek jeszcze:)[/code]
Wysłany: Sob 20 Gru, 2003 20:28 "dziwna" przyjaciółka
Mam przyjaciółkę która naprawde jest ze tak powiem nieraz nie do wytrzymania.Sprawa polega na tym ze kiedys powiedziałam jej mój sekret o takim chłopaku i powiedziałam jej zeby nikomu nic nie mówiła o tym co jej powiedziałam.Na drugi dzien wybieralam sie z koleżankami do sklepu ... zaczelysmy na jakis temat rozmawiac ona zaraz o nim powiedziala ... w szkole tak samo , pare razy sie to zdarzyło.I nie moge jej tego wybaczyc ... no znaczy sie wybaczyłam jej to jakos.Ale powiedzialam jej co o tym mysle a ona tylko wzruszyla ramionami i na tym sie skonczyło.A jest druga sprawa jeszcze ... jak ona ma po mnie zadzwonic ... mówi ze napewno zadzwoni a wogole nie dzwoni albo spoznia sie o duuuuzo minut.A jesli chce z nią powaznie porozmawiac ona sobie zartuje i nieraz se ze mnie tez zartuje i sie smieje ze mnie co jest załosne i przykre nie wiem co mam zrobic ... : poradzcie ... nie mowcie ze mam z nią zerwac wszelkie kontakty bo to bedzie naprawde bolesne dla niej i częsciowo dla mnie...
Ona jest dziecinna i nieodpowiedzialna, a ja mam taką zasade "Nigdy nie ufaj dziewczynom". Widać się żę się sprawdza na Twoim przykładzie. A pomyśl co Ci dało powiedzenie tego sekretu Otrzymałaś od niej jakieś cenne wskzówki pewnie nie Więc następne sekrety zachowaj dla siebie albo jak chcesz uzyskać jakieś porady to pod zmienionym nickiem na forum.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Nie 21 Gru, 2003 15:41
Wiesz co? Tez miałam taką "przyjaciółkę". Jak jej powiedziałam,ze mam pierwszego chłopaka to jak przyszła taka nasza koleżanka to moja "przyjaciółka" mówi: Powiedz jej, bo ja jej powiem. Albo od dwóch lat do osobnych klas chodzimy i jak pzryszła jej przyjaciółeczka z klasy to cała uwaga na tamtą, ze mnie robiła taką głupią i to dwa razy. Zdążyłyśmy się pogodzić- od razu to samo. A potem szłyśmy sobie: ja, "moja przyjaciółka" i przyjaciółka mojej przyjaciółki. Ta sobie od razu prosto z mostu zaczęła gadać moje sekrety. Mnie zbierało tam się na płacz, ale ja taka nie jestem. Nie powiedziałabym,ze jej rodzice się rozwodzą. dałam sobie luz i powiedziałam sobie raz" dziękuję za taką PRZYJACIÓŁKĘ" i juz mam ją gdzieś A widać,ze ona załuje ale...Teraz to mnie moze za przeproszeniem GDZIEŚ pocałować
Hmmm... miłosć przez neta istnieje.... sama sie zakochałam przez neta!! Gadamy na gg, smsujemy... tlkyo ze ja mu o niczym nie pwoeidzlam...
moze zadużó "zakochałam"... podoba mi sie... bardzo... ;]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach