Wysłany: Nie 23 Maj, 2004 18:31 Niech będzie bez tematu
Witam,
na początku wypowiedzi chcę przeprosić za brak tematu. Nic rozsądnego nie przychodziło mi do głowy, także treść postu będzie zapewne taka jak setki na tym forum. Nie będę też przekonywał o prawdziwości wątku. Dla mnie jest on jak najbardziej prawdziwy, a kto nie da mu wiary - trudno. Jeśli jednak po jego przeczytaniu komuś przyjdzie jakieś rozsądne rozwiązanie zawartego problemu - będę zobowiązany
OK, tyle tytułem (przydługiego) wstępu. Sprawa będzie dotyczyła, jak zapewne się domyślacie, relacji między chłopakiem a dziewczyną. Ale przejdę do sedna. Niedawno w pewnym miejscu zobaczyłem pewną dziewczynę. No i jak możecie się domyśleć spodobałą mi się. Jednak ze względu na specyfikę miejsca i panujące warunki nie mogłem do niej zagadać (sic!). Teraz strasznie tego żałuję, ale cóż - nic nie mogłem uczynić. Kiedy opowiedziałem sytuację mojemu najlepszemu kumplowi, on stwierdził że to tylko zauroczenie. Jednak ja się z nim nie zgadzałem. I jednak miałem rację: to nie zauroczenie. Od tego wydarzenia minęły 3 miesiące, tej dziewczyny nie widziałem już nigdy ja oczy... cierpię nie mniej niż w dzień, czy dwa po jej ujrzeniu... Nie wiem już zupełnie co czynić, może ktoś miał podobną sytuację, bądź wie co powinienem uczynić? Z góry dziękuję. (wydarzenie miało miejsce w pewnej miejscowości na trasie Warszawa Zach.-Hajnówka).
Byłem w takiej samej sytuacji. Ale jakos sobie z tym poradziłem.
Zastanów się nawet jagbys zagadał do tej dziewczyny czy polubiła by cię?
nie znałeś jej harakteru może była nie znośną opryskliwą głupia dziwczyną.
Pewnie gdy na nią patrzyłeś myslałeś tylko o jej dobrych cechach.
Ale nie o złych.
Wiem że pewnie myślisz że się w niej zakochałeś ale to było zauroczenie.
Sprubuj o niej nie myśleć nie słuchaj piosenekj o miłości
nie oglądaj romantycznych filmów.
Telewizji nie oglądam prawie wcale (jedyne dwa programy to "Najsłabsze Ogniwo", do którego notabene niedługo wyślę zgłoszenie, a drugi to "Na Osi" - jedyny program w polskiej TV dot. samochodów użytkowych. Ubolewam że nie ma nic o kolei!!!! ). Ale nie o tym miałem pisać. Więc ze strony TV atak mi nie grozi.
Gorzej z piosenkami o miłości. Radia słucham prawie całą dobę (z przerwą na sen). I często dobiegają do mnie różne piosenki typu "Pamiętaj mnie" czy "12 łez". Nic do nich nie mam, ale nie wiem też czy mają jakiś wpływ na moją sytuację.
A czy by mnie polubiła? Nie mogę mieć tej pewności... ale jak bym spróbował to bym wiedział. Jestem optymistą I byłbym dobrej myśli. No i teraz tak bym chciał iżby było w porządku, ale niestety nie jest dobrze. Ile to jeszcze będzie trwało????
Nie wierzę, serio. Znam siebie na tyle dobrze, że mogę to rzec. No to w moim przypadku trwa to krócej niż pół roku Ale wakacje się zbliżają, będę szukał - mam szanse 1/1150 gdzieś tak...
_________________
korbka -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 25 Maj, 2004 08:43
Wiesz co Volwi? Może traktuj tą dziewczynę jako taką księżniczkę nie do osiągnięcia.... Po prostu myśl o niej jako o wytworze wyobraźni, nie wiem może ideale piękna itp. itd.... Interesuj się innymi dziewczynami, wmów sobie, że ona nie istnieje, że ją sobie wymyśliłeś.... A czemu myślisz, że jej już więcej nie spotkasz? Zawsze jest jakaś szansa, że ją jeszcze zobaczysz. Cuda się przecież zdarzają.... ;DD ja mam tak z chłopakami... Jeżeli mi się jakiś spodoba, a wiem, że nie mam u niego szans, to sobie po prostu mówię, że ja tych szans nie mam i mi jakoś przechodzi. Przy pomocy przyjaciółki /Panienka_wierzba z forum/ oczywiście. .... Na pewno Ci się uda ! Pogadamy na gg!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach