Mam chłopaka...bardzo go kocham a on mnie...niestety wyjechałam pewnego dnia na 5 dniowa wycieczke...ale on dzownił do mnie...lecz potem jak wróciłam zobaczyłam go tylko raz i zonk...on wyjechał...nie widze juz sie z nim ani nie gadam z 15 dni...:( pojechał pod namiot na jakas kolonie a do tego nie ma neta bo komp mu rypnął...teraz nie wiem czy mam do niego podejsc i mu szczelic liscia ze se ze mna w h*** leci czy płakać i tesknic za nim i byc nadal szczesliwa :( ?? POMOŻCIE
Ja bym ci radził poczekać asz wruci spod namiotów i strzelic mu liścia.
Albo z nim pogadaj , pewnie ma jakis powód że się nie odzywa.
Może chce odpocząć od ciebie .
Najlepiej z nim pogadaj jak wruci.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Wto 29 Cze, 2004 14:46
Może po prostu zapomniał Ci powiedzieć? Jak mu teraz strzelisz "z liścia" skoro jest na obozie? Najlepiej poczekać aż wróci i pogadać z nim. Nie strzelaj mu "z liscia" tak "na dzień dobry" tylko pójdź do niego. Może ma jakieś wytłumaczenie...
Sama napisałas ze jak Ty wyjechałas to on do Ciebie dzwonił - teraz Twoja kolej - on wyjechał - Ty do niego zadzwoń!!!
Jeśli to naprawde miłość - prztrwa wszytsko - również 15 dniową rozłokę
aska facetó nie mozna zmieniać jak rękawiczki. poza tym zadnego strzelania liści, to jest naruszenie mienia i za to niestety mozna isc do sądu. serio niby zwykły liśc ale jak by sie chłopak ten uparł i powiedział komu trzeba ze doznał urazu psychicznego to masz przewalone z miejsca. sie zastanów zanim kogoś uderzysz.
Nikt Gość
Wysłany: Wto 29 Cze, 2004 19:22 Nie rozumiem o co ci chodzi...
To, że musiał wyjechać, to przecież nie znaczy, że z wami koniec. Ty najpierw wyjechałaś, a potem widocznie on musiał (on na pewno tym się nie przejmuje, a przecież rozmawiał z tobą tyle co i ty). Nie ma powodu, żeby go od razu szczelić za to, bo on, jak każdy normalny człowiek nie zrozumie tego i pomyśli, że jesteś zwyczajnie głupia, bo obrażasz się, że on musiał wyjechać. Cierpliwie zaczekaj. Przecież masz pewnosć, że on nadal cię kocha i jak wróci będziecie znowu razem.
Moim zdaniem, poprostu poczekaj aż wróci. Wtedy se spokojnie porozmawiacie. Powiedź mu co myślisz, on Ci powie co myśli (wytłumaczy się) i może wtedy to wszystko obróci się w śmieszną historyjkę?
Bo moim zdaniem nie ma potrzeby go policzkować-jeszcze się obrazi, a wiesz jacy są chłopcy: Nigdy nic nie rozumieją!
(Cudowne chłopaki z forum: Bez obrazy, )
_________________ Może kiedyś tu jeszcze zajrzę. Nie wiem, jak mi się zachce...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach