Witam i chciałbym prosić was o pomoc.Otórz zakochałem sie w takiej Ance z 5 klasy.Lubiała mnie ogulnie nie mam konkurencji.Pewnego dnia widziałem ją i jej koleżanke Marte jak szedły gdzieś razem.Mój kolega Kuba zakochał sie w tej Marcie więc postanowiliśmy coś zdziałać.I miło poszedliśmy pogadaliśmi.Widać było że nas lubią.Kuba powiedział czy możemy jutro pogadać np. o 16.Ok skakałem z radosci w domciu że nareszcie szczęście sie do mnie uśmiecha.Przyszedł następny dzień.I tu jest mój problem sie zaczął.Troche nas olewały ale sądziliśmy że to minie.Niestety myliłem sie.Nie pozwoliły dojść do słowa itd i potem pojechały sobie. Bez nas i dzisiaj jak je widziałem to Anka powiedziała tylko niechętne cześć, a Marta nic.Nie wiem o co chodzi i wogule. Prosze o pomoc! :(
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Wto 29 Cze, 2004 21:33
Może usłyszały od kogoś jakąś plotkę o Was i to je zniechęciło? Idź do niej, zadzwoń, zagadaj na GG i zapytaj się o co chodzi. Jeśli będzie sama(bez Marty) są większe szanse, że z Tobą pogada.
Tak to jest zdziewczynami i z tą nieszczęsną miłością .
Po prostu podejćcie do nich i pogadajcie dlaczego się tak zachowują.
Albo namówcie kolezanke która się z nimi zadaje żeby się ich zapytala ale tak podchwytliwie.
Nie mozesz się tym tak przejmować jestes dopiero w 5 klasie wierz jakie maja dziewczyny pomysły w tym wieku
Tak jak radzili moi poprzednicy ak i ja radze pogadaj z nią...najlepiej bez marty...i będzie dobrze...zapytaj np. czemu was olewają..czy już was nie lubią itp...nie powinno pójść cięszko...ale jeżeli one dalej będąw as olewać to daj sobie święty spokoj jesteś młody one też...znajdziesz jeszcze nie jedną dziewczynę która będzie ci się podobać itp. ta apewno nie ejst ostatnią i jedyną na świecie...
Soldak poraz drógi Gość
Wysłany: Sob 03 Lip, 2004 20:49
Zapomniałem coś dopowiedzieć.Możliwe że to była wina kuby.Strasznie mnie denerwuje bo jak widzimy na ulicy np. Marte to on ,,Patrz Marta idze''
To ja mu mówie żeby sam podszedł.Denerwuje mie jego nieśmiałość i wogule zachowanie.
Obaj jesteśmy ministrantami choć on bez przerwy przeklina.Nie potrafi sie powstrzymać.
I tego felernego spytał sie tych dziewczyn ,,Czy można przy was przeklinać''
Czy to mogło je zrazić.Ja mu mówi że ja nie przeklinam i że mi z tym dobrze kiedy on mówi ze dlaczego np.Mama to nie przekleństwo? Uważam to osobiście za żałosne.
Prosze o odpowiedz.I o pomoc oczywiście :)
Niestety obawiam się że nie przypadłeś do gustu poprsotu swojej wybrance... Możliwe że kolega też je zraził lecz... jeśli Ty zachowywałeś się wporządku to nie patrzyłaby ona na kolegę... Możesz spróbowac oczywiście dalej... Spotkać się albo porozmawiać jakoś... ale bez kolegi spokojnie sam na sam... sądze ze jeśli będzie chciała to się z Tobą spotka albo pogada i wszystko się wyjaśni ajk to jest... nio to powodzenia papa
_________________ Próbowałam wielu rzeczy i za każdym razem
pamiętałam żeby żaden kamień nie stał się głazem,
żeby droga była prosta, a sumienie czyste...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach