Wysłany: Pią 20 Sie, 2004 21:09 Miłość nie wybiera...
Mam problem, straszny problem. ogromny.
Wyjechałam sobie nad jeziorko na tydzień. w przed,przed ostatnim dniu, poznałam pana A#. To było takie totalne zauroczenie - od 1 wejrzenia. 16 lat. wygladem przypomina kurta cobaina. zagadal do mnie. spytal sie o numer telefonu. niemoglam sie powstrzymac - dalam. posmsowalismy troche... wieczorem sie spotkalismy, i do 2 w nocy siedzialam znim na opuszczonym molo, lezelismy... sluchalismy ciszy przed burza. wtedy mi powiedzial ze mu sie bardzo podobam... tez... mu to odpowiedzialam. bo tak czulam. nie jest piekny, ale jest jakis taki wyjatkowy. i co? nastepnego dnia... o 12 musial wyjechac. pozegnalam sie znim. poplakalam sie jak odszedl. mialam kluche w gardle, bo czulam jakby stracila kogos waznego dla mnie. pisalam do niego dzownilam.. pewnego razu mi odbilo i napisalam: wiesz co? kocham cie! , odpisal, ze nic wiecej niepragnal niz uslyszec takie slowa odemnie, ze czuje to samo, i ze dla mnie warto zrobic wszystko. jak go spotkalam pierwszy raz dokladnie bylo to 17 sierpien. ... dzisiaj do niego zadzwonilam... gadalam 12 miunut. na koniec mi poweidzial, ze mnie kocha. kurde... ja chyba czuje to samo, ale jakie to jest gowniane.. on mieszka kolo wrzesni, ja w ciechocinku. taka odleglosc, mamy sie spotkac na koniec wakacji znow nad tym jeziorkiem.. ciagle gada ze jak mnie niezobaczy to zwarjuje... moze uda mu sie do mnie przyjechac... ale czy takie cos ma sens? takie gadanie sobie non stop, kocham cie... czy w ogole cos z tego wyjdzie? uda sie.. ja juz niemam nadzieji, i sily.
pomozcie mi, blagam
ehh...
wiem co czujesz przezywalem to i ja
ale co , jak mamy Ci pomoc ?!
mamy zalatwic Ci transport do kolesia ?
wybudowac expres laczacy wasze domy ?!
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Pią 20 Sie, 2004 21:33
no jasne że jest sens, kobieto! jeżeli czujesz coś do neigo i on też czuje to nie zmarnuj sobie tego nawet ze względu na odległosć sama mialam taką manie nwet nie bylo odległości, ale myślałam że nie będzie mialo sensu i nic z tego nie wyszło przez moją własną głupotem więc nie popełnij mojego błędu i walcz =D a tak poza tym to pozdrowienia i mam nadzieje poznać go przyszłorocznych wakacji
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
hehe:) moze i poznasz, ale na woodstock by chyba niepojechal:P ale co to za sens, telefon, sms, i komputer? spotkanie nawet raz na miesiac, to za malo..
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Sob 21 Sie, 2004 09:54
jeżeli tak sądzisz... jednak może udałoby Wam się spotkać częściej, np. w mieście które leży tak hm.. "pomiędzy" Waszymi miastami, albo na jakichś koncertach, może nie wiem za pół roku (gdyby Twoi rodzice poznali tego chłopaka) może Twoi rodzice pozwoliliby Ci pojechać do niego np. na kilka dni (np. w ferie zmiowe) widzelibyście się dłużej, nie przekreślaj wszystkiego na początku. Spróbuj może jednak coś wyjdzie, jeżeli jednak będzie to dla Ciebie hm... za basrdzo męczące, zrezygnuj, tylko potem nie żałuj. Niczego w życiu nie powinno się żałować, chyba że tego, że się czegoś nie zrobiło (moja złota myśl życiowa ) pozdrowienia i powodzenia =D
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Myśle że ma to sens jeśli będziecie sie widziec conajjmniej 2 razy w miesiącu i będziecie do siebie dzwonic pisac itp..wartyo spróbowac bo czemu nie? Jesli wam sie nie uda to trudno..jest wielu fajncyh chłopaków tylko trzeba ich znalesc Ale mysle ze mozesz spóbowab bo warto.
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach