Ostatnio na moim osiedlu pojawiło sie dwóch bardzio przystojnych chłopaków...tak na oko mają po 16 moze 17 latek...szczególnie jeden bardzo mi sie spodobał
Czesto przychodzą, siadają na ławce lub fontannie...
Chciałabym podejść do nich, sie zapoznać, pogadać, ale problem w tym że nie moge sie przełamać...nie wiem o co ich zapytac, o czym rozmawiac, boje sie tez takiej sytuacji, ze mogli by wyśmiać i sie nie odezwac czy coś...
Robiłam juz wywiad wśród znajomych, którzy pytali sie wśród swoich znajomych...itd. ale nikt ich nie zna.
Jak to zrobić, żeby ich poznać i wrazie co nic na tym nie stracić..?
(wiem, że pojawił sie juz bardzo podobny post do mojego, ale nie dał mi on żadnego rozwiązania, bo sytuacja nieco sie różni)
so sexy sexy a sami do ciebie podejda
musisz sie skromnie (nawet bardzo skromne) wdianko i sami do ciebie przyjda jak zakrecisz niedaleko ich tylkiem i bedziesz sama
so sexy sexy a sami do ciebie podejda
musisz sie skromnie (nawet bardzo skromne) wdianko i sami do ciebie przyjda jak zakrecisz niedaleko ich tylkiem i bedziesz sama bo jak kolezanki lub qmple beda to bedziesz miala mniejsze szanse aby przyszli a samotka panienke szybko podrywaja
hehe możesz też udawać lekko smutną... taką samotną...ale nie jak zbity pies
_________________ Patataj...
Luka - tęsknie za Tobą konisiu...
Aren -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 25 Sie, 2004 22:10 ...
Musisz trochę podejść patrzeć w oczy i np. może się poznamy a później juz się wszystko zrobi
*Neona* -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 29 Sie, 2004 15:33
Powiem Ci jedno: nie łam się - przełam się!
Starsi chłopacy są zwykle o wiele dojrzalsi od tych młodszych lub chociażby w Twoim wieku - wątpię więc, żeby Cię wyśmiali. A zresztą gdyby nawet, to jaki mogliby mieć powód?
Całkiem niedawno borykałam się z problemem podobnym do Twojego, tylko że w tym przypadku raczej nie chodziło o chłopaka, a o dziewczynę. Była ode mnie starsza aż o jakieś sześć lat. Poznałam ją na półkoloniach organizowanych w mojej parafii. Właściwie znałam ją (lecz jedynie z widzenia) już z poprzedniego roku, kiedy też na nich byłam - nigdy nie udało mi się jednak nawiązać żadnego bliższego kontaktu z nią, chociaż bardzo tego pragnęłam. Podobnie, jak Ty też bałam się przełamać, zagadać do niej... Półkolonie powoli zaczęły dobiegać końca i zaczęłam trochę martwić się zaistniałym stanem rzeczy.
Wkrótce jednak wydarzyło się coś, co rozbudziło we mnie wielką odwagę, o której istnieniu nawet w ogóle nie wiedziałam! Najważniejsze jednak było to, że przede wszystkim uświadomiłam sobie nareszcie, że odzywając się do niej nic przecież nie tracę, że mam do tego pełne prawo... i zrobiłam to! Dziwnym, acz szczęśliwym zbiegiem okoliczności rzeczona dziewczyna znalazła się w ostatnim dniu półkolonii w moim pobliżu. Sama do dzisiaj nie wiem, dlaczego.
Wiedziałam, że to był już ostatni dzwonek. Przełamałam się. Zagadałam do niej. Powiedziałam wszystko, co chciałam już od dawna jej powiedzieć. Prosto z mostu. Bałam się, że mnie wyśmieje, że nie będzie się chciała kontaktować z takim smarkaczem, jak ja - później jednak okazało się, że moje obawy były zupełnie niepotrzebne! Dominika (bo tak ma na imię tamta dziewczyna) podała mi nawet swój adres. Okazało się, że mieszkamy całkiem niedaleko siebie. Wkrótce ją odwiedziłam. Mam nadzieję, że kontakt z nią utrzymam jak najdłużej.
Niech mój przykład do Ciebie przemówi. Pomyśl jedno - jesteś tego warta! NIC nie tracisz. Jeśli tamci chłopacy nie będą się chcieli z Tobą kontaktować, będzie to zapewne oznaczać, że nie są warci Twojej najmniejszej uwagi. Powodzenia!
Tavion Gość
Wysłany: Nie 29 Sie, 2004 16:02
Zgadzam się z *Neoną* :>
P.S - Maciek... czy lecisz na dziewczę 'spod lampki'?
Ubierając się zwyczajnie, także można zwrócić na siebie uwagę
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Kwi 2003 Posty: 1093
Wysłany: Pon 30 Sie, 2004 10:29
Ja myślę, że nie trzeba ubierać się w jakąś super mini miniówę, żeby zawrócić przystojnym chłopakom w głowie.
Podstawa to spojrzenie. Wystarczy, że puścisz do jednego z nich oczko, spojrzysz mu w oczy, albo chociaż się do niego uśmiechniesz... Pójdziesz dalej, będziesz co jakiś czas patrzyła za siebie, prosto na nich... tak długo aż w końcu zmusisz ich wzrokiem do podejścia
Just podejdz i zagadaj ... Zalezy jakie to beda okolicznosci. Mozesz np zorganizowac jakies ognisko, zaprosic kilku znajomych i zagadac do nich "Hej, jestem ... organizujemy w ... ognisko, nie wpadlibyscie tam?" I juz ;- )
_________________ Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie.
Ubierając się zwyczajnie, także można zwrócić na siebie uwagę
Nie lubie Cie, ale dobrze myslisz. Madry facet na dupe nie poleci, tylko na rozum.
_________________ Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie.
*Neona* -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 01 Wrz, 2004 10:32
Vandit napisał/a:
Madry facet na dupe nie poleci, tylko na rozum.
Zgadzam się z Tobą. Niestety, w dzisiejszym społeczeństwie jest coraz więcej chłopaków, którzy "lecą" raczej chyba w pierwszej kolejności na to pierwsze...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach