Cześć... Nie miałam pomysłu na temat, więc może zacznę od początku.
Dwa lata temu chodziłam z Jackiem. Był i jest spoko, i było fajnie. Ale magle zauważyłam, że popsuło sie coś, poza tym ja nie mogłam przyjeżdżać do niego, ani on do mnie (10 km... niby nic ale jednak... eeeh). Więc zerwałam. Potem nasz kontakt się urwał... W zeszłym roku (rok później), na wakacjach przyjeżdżałam prawie codziennie. Dużo czasu spędzałam z naszymi wspólnymi znajomymi, no i z nim. Ale wtedy traktowałam go jak kumpla... Jednak on to źle odebrał i znów poprosił mnie o chodzenie. Odmówiłam... W tym roku znowu zaczęłam przyjeżdżać (babcia i ciocia... montonnie się kłócą, więc przyjeżdżamy, bo sie o nie boimy...)... I teraz dużo czasu spędzamy razem... I... zauroczylam...zakochalam coś takiego sie w nim. Dużo smsujemy i niektóre smsy są naprawdę miłe, ale nie wiem jak je interpretować. Sama staram się jakoś zbliżyć, ale cóż, to trudne. Poza tym nie wiem, czy on kogoś ma... A poza tym nie chcę wyjść na idiotkę nagle wyznając mu "miłość"... Chciałabym znów z nim chodzić, ale nie wiem czy po tym co mu zrobiłam... (w pewien sposób musiało to boleć) on będzie chciał.. Czy on też coś do mnie czuje, czy nie, czy mnie chociaż lubi... Eh, co robić? Aha no i jest jeszcze jedna przeszkoda :-/ Jego kolega wyraźnie sie do mnie podpie....podwala ()... I niby jakoś go odpycham no ale nie wiem ...
Co robić?!
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 26 Paź, 2004 14:59
hmmm..... no wiesz troche pogmatwane to:) odkochiwałaś się, zakochiwałaś.. myślę, ze on dalej jest w tobie zakochny skoro piszecie do siebie takie smsy a one pewnie zlbuzaja:) jesli zaproponuje znowu chodzenie to nie badz zdziwiona. Myślę, i mam nadzieje ze tym razem sie powiedzie:)chyba dalej jestes w nim zakochana przynajmniej tak wynika z twojego postu.
No tak, ale jeśli to tylko ,, 5 minutowe" zauroczenie. Lepiej się upewnij czy naprawdę coś do niego czujesz. Bo jeśli nagle się odkochasz to chłopakowi będzie przykro, ze dawałaś mu znaki i nic z tego nie ma...
Ale jeśli naprawdę go love lub coś takiego to śmiało mozesz z nim flirtować...
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 26 Paź, 2004 18:08
No właściwie... Sama nie wiem. Chciałabym. Ona ma 16 lat, ja 14 i w zasadzie chciałabym... Nie kręcą mnie inni chłopcy, ale jak jest, to SAMA nie wiem. Mam nadzieję, że to coś bardziej stałego...
A swoją drogą. Jestem POTWORNIE nieśmiała. On też. I baaaardzo żadko rozmawiamy... A jak juz to obydwoje buraka puszczamy (lol ). I dawno bym mu coś wyznała tylko... ta nieśmiałość... wstydzę się
Jeszcze coś. Wysyłamy sobie b. dużo zajączków... Np. ciągle, przez godzinę, aż nam (mi zazwyczaj) nerwy nie siądą...
Ej,ale jeśli ten jego kolega Ci się nie podoba,to nie widzę problemu.Weź spróbuj jakos podpuścić tego,w którym się zauroczyłaś 2 raz,jak dobrze skumalam:Dtak,żeby Cię poprosił o chodzenie...nie wiem,wspominaj,niby przypadkiem o jakichś miłych przeżyciach z nim związanych...oczywiście w jego obecności:DA tak w ogóle,to ja też 2 raz się zabujałam w tym samym chlopaku:D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach