Wysłany: Nie 15 Lut, 2004 10:30 ach ta nadopiekuńcza mama...
No to tako...mam taki hmmm błachy wzasadzie problemik...mam już tych swoich 15 lat i chciałabym wkącu chodzić na randki nie ukrywając sie przed mamą tylko, że to nie takie proste...
Mama musi wiedzieć wszystko, z kim, gdzie, a po co a dlaczego...to męczące, denerwują i wogóle.
Jak już mam sie z kimś spotkać to musze (musze? raczej chce) to ukrywać bo inaczej mama bedzie robić wywiad na temat chłopaka, a ja tak nie chce!
Nie wiem jak z nią porozmawiać, jak ją przyswajać do tego że jej córka ma własne życie i chce tak jak inne normalne nastolatki latać na randki! ehh...rozumiem że sie martwi i wogóle ale ja nie mam 6 lat i powinna już zacząć mi ufać...
Sproboj zachowywac sie jak "dorosla" a to znaczy tak by twoja mama sama zrozumiala ze jestes gotowa spotykac sie z kims albo poprsotu porozmawiaj z nia i powiedz tak
"Mamo posluchaj mam juz 15 lat chociaz wiem ze to malo lecz sadze ze juz jestem gotowa by miec chlopaka i jest to moje zycie i w takim sferach moge stac juz sie samodzielna mimo tego ze nadal potrzebuje wiktu i okierunku" a dalej to juz sie jakos potoczy
sam nie wiem czy moja propozycja jest dobra bo mam dopiero 13 lat i nie bylem nigdy w takiej sytuacji ale napisalem to co tylko moja glowka mogla wymyslic
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
Pułkownik Nikt rozmowy na ten temat jest wiele bo mam brata 18 letniego i ma dziewcyzne to sie tam ten temat przewija...ale jakoś nie potrafi ona tego zrozumieć...musze delikatnie sie z nia obchodzić...ona traktuje mnie jak poważną osobe, wie ze jestem odpowiedzialna i wogóle...
Tylko..że czasami mogłaby dać troche luzu dla mnie...ja nieumawiam sie z pierwszym lepszym poznanym chłopakiem, lecz ludźmi których znam juz na tyle dobrze ze moge im zaufać... eh co robić?
no cóż...jedyny sposób to...hmm...to rozmowa...pogadaj z nią...powiedz...że powinna Ci bardziej ufać...że masz już swoje 15 wiosen i wiesz co jest dobre a co nie...wszystkeid ziewczyny chodzą już na randki itp...spytaj w jakim wieku ona zaczęła chodzić na randki...jeżeli w tym co ty albo wcześniej to powiedz że Ty też już możesz...a jak będzie to później to powiedz że to było dawno temu a teraz jest 21 wiek(chyba?)i zaczyna się troszke wcześniej...jeżeli mama spyta z kim idziesz albo coś w tym stylu to jej odpowiedz...wtedy moze nabierze do ciebie zaufania...np. jak spyta gdzie z kim to odpowiedz z michalem do rynku bede o 20.00. i się nie spóźniaj a napewno nabierze zaufania...to chyba tylko czas...bądz cierpliwa...mama sie o ciebie boi...
Żeby Twoja mama nabrała do Ciebie zaufania musisz jej pokazać ze można Ci zaufać. Mów jej zawsze gdzie idziesz, z kim, o której wrócisz i nie spóźniaj sie, jesli masz komórke to powiedz jej ze zawsze jakby co to bedziesz pod telefonem. Zapraszaj do siebie znajomych, niech pozna z kim sie spotykasz. Jak zobaczy ze to pożądni i mili ludzie bedzie o Ciebie spokojeniejsza bo bedzie wiedziała z kim jesteś. Wiadomo ze sie martwi, jak kazdy rodzic. Zwłaszcza ze dla niej bedziesz zawsze małą dziewczynka a ona nie pomyśli, ze Ty chcesz sie juz umawiać i miec chłopaka Dla niej bedzie za pewne jeszcze przez długi czas wydawało sie ze jestes za młoda na to Najwazniejsze to rozmawiać i zdobyć jej zaufanie, a okłamując ją lub nie mówiąc jej wszystkiego nie zdobedziesz jej zaufania. No i oczywiście potrzeba troche czasu zeby ona mogła sie oswoić i przyzwyczaić do tego.
Ludziska - przemyślcie sobie post Tresh. Mimo, że na pierwszy rzut oka ta metoda napewno Wam się nie spodoba, ale sądzę, że na dłuższą metę jest jedyna skuteczna. To naprawdę działa. Trzeba jedynie dużo cierpliwości i czasu.
Jesteśmy chyba w takiej samej sytuacji. Dobrze się uczę, udzielam się w szkole, nie sparwiam kłopotów w budzie( bo w domu troche gorzej...). A mimo to nie mam zadnych luzów! Zero imprez, w domciu mam być jak bedzie ciemno. Moja matka wtrąca sięw moje życie prywatne. Wypytuje, czyta smsy, karteczki.... Jak mogę mieć do niej zaufanie?! A ona chce być moją przyjaciółką! Hehehe nie tak wygląda przyjażń... Nawet matki z córką.
_________________ And yeah, yeah, God is great.
Yeah, yeah, God is good.
Yeah, yeah, yeah, yeah, yeah.
What if god was one of us,
just a slob like one of us,
just a stranger on the bus trying to make his way home?
Zastanawiałaś się kiedyś nad postawieniem się na jej miejscu?
A tak przy okazji to jest zabawne . Każde młode pokolenie żąda 'własnego życia', a jak już przyjdzie na nie 'czas' - same nie dają swoim córkom prywatności .
Nadopiekuńczość? Jeżeli Twoją mamę interesuje, z kim się zadajesz i kogo kochasz, to dla mnie nie jest nadopiekuńczość. Jak by tak nie było, to mogłabyś przypuszczać, że nie interesujesz swej mamy...
_________________ Carpe diem, quam minimum credula postero.
Horacy
***
KoFfAjMy SiĘ mIŁoŚcIoM bOŻ0-PoKeMonOwOm !!! YoŁ!!!
Irony is my mother...
***
Femme Fatale, dziękuję Ci za te piękne zdjęcie w moim profilu :*. Masz gust, dziewczyno :*.
jak to wcale nie ma sensu !!!
NaStKa po prostu uświadom mamie że masz już 15 lat i wiesz co robisz ... Pogadaj ze swoją mamą szczerze - powiedz jej że chcesz umawiać się z chłopcami itp. itd. ...
Zawsze mów jej o której będziesz w domu ... Powiedz jej żeby się nie denerwowała i (jeśli masz komurke) to powiedz że jeśli będziesz potrzebna w jakiejś BARDZO A TO BARDZO ważnej sprawie , nich zadzwoni ...
_________________ miłość jest jak żmija : męczy , dręczy i zabija ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach