Mam problema.. bo.. Znam kolegę, który jest strasznie fajny i.. no i fakt faktem ale mi się podoba. No ii mam koleżankę. Którą bardzo lubię. No i ona się w nim zakochala. I cały czas gada że on będzie pewnie ją obejmował itp. Ale on.. On chyba tak nie mysli, bo pisalam mu ostatnio: "wiesz co? Idźcie sami.."(bo mielismy sie w trojke spotkac) a on odpisal "Nie, bo.. nie wiem jak ci to powiedziec ale bardzo bardzo cie lubie! Az za bardzo! Jesteś strasznie fajna!! Do zobaczenia, sloneczko". A to chyba o czyms swiadczy. Teraz jak z nim gada, to .. wiem że nie moge z nim być bo zranię koleżankę, która tak go kocha..
_________________ i znów zadaje sobie pytanie...: czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
no milosc albo przyjazn? nie zawsze da sie to ze soba pogodzic:] musisz wiedziec na kim ci bardziej zalezy ale jesli ten chlopak woli ciebie to i tak ona go do milosci nie zmusi... wiec pogadaj z nia albo daj jej delikatnie do zrozumienia ze on ci tez sie podoba i czy bylaby zla gdybyscie byli razem?
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Sro 05 Sty, 2005 23:56
hm no jak sloneczko napisala - do milosci go nie zmusi ino wyjsc moze o tyle nierzyjemna sytuacja - ze owa kolezanka napewno dobrze sie z tym nie poczuje, a co gorsza jest duze prawdopodobienstwo, ze pomysli iz robisz to specjalnie.
zdaje sie, ze najlepszym wyjsciem byloby, zeby chlopak poweidzial szczerze kolezance, ze raczej szans nie ma, a kolezanka zapewne i taks ie na Ciebie obrazi...
z drugiej strony, jezeli odpuscisz, a chlopak i tak jej nie chce, to i tak z nim nie bedzie, w zwiazku z czym wtedy cala trojka bedzie nieszczesliwa - Ty samotna, kolezanka odrzucona, a chlopak tyz sam.
wiec - rozmowa z kolezanka w wykonaniu Twoim i przedstawienie przez chlopaka sprawy - moga pomoc, ale nie musza...
a jeszce jesli to PRAWDZIWA [rzyjaciolka, to teoretycznie powinna zrozumiec, ze skoro i tak nie ma szans ( o ile faktycznie ich nie ma), to powinna odpuscic sobie..
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
możesz z nim chodzić i ukrywać to przed twoją koleżanką/przyjaciółką ,
możesz też poprosić go żeby jej powiedział że on woli ciebie
możesz jej powiedzieć prawde ... ( jeśli ona też cie bardzo lubi to wybaczy ci to i odpuści )
możesz sie na nią "wypiąć"
Możliwości jest dużo , ale to ty musisz zdecydować co wybrać ...
_________________ miłość jest jak żmija : męczy , dręczy i zabija ...
no zdecydowac sie musi ale napewno nie powinna spoykac sie z nim w urykciu:] to byloby najglupsze co moglaby zrobic... prawda zawsze wyjdzie na jaw... a wtedy bedzie jeszcze gozej:]
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
aaaaaaaa!! Ja juz nie woem co robic!! Ja mysle ze powinnismy razem stworzyc "przyjacielska trójkę" i nie przejmowac sie niczym. To że się przyjaźnieć będe z chloapkiem będzie znaczyć że darze go miłoscia tyle ze braterską, to samo o mojej przyjaciolce. Chloapk przystalby na przyjazn(zobaczylby co jest grane) i wszyscy byliby happy!! co wy na to?
_________________ i znów zadaje sobie pytanie...: czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
KoT Gość
Wysłany: Pon 10 Sty, 2005 07:08
Witam.
Chcesz z tym chłopakiem być? Bardzo, tak bardzo, że jesteś gotowa dla niego zranić przyjaciółkę? Wychodzę z założenia, że nie. W takim razie, według mnie, powinnaś mu jasno przedstawić na czym sprawa stoi. Najlepiej bez ogródek, bo tak się facetom mówi (jak zaczniesz kręcić to może nie zrozumieć i wyjdą niejasności). Przyjacielska trójka? A czemu nie? Byle jeszcze ta druga dziewczyna na to przystała.
Pozdrawiam
spoko! Przystannie;] Przyjacielska trojka i tyle. Mi wcele na nim nie zalezy jako na chlopaku. Moe jako na przyjacielu..;] Bo nie podoba mi sie nawet z wygladu pozdrawiam
_________________ i znów zadaje sobie pytanie...: czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
Myślę że powinnaś pogadać o tym z przyjaciółką... ja też miałam taką sytuację i tak właśnie zrobiłam... i wybrałam przyjaźń, bo zerozumiałam że chłopak to "rzecz" przejściowa, a przyjaźń jest z nami do końca naszych dni... Pozdrawiam
_________________ Obojętność jest jak lód polarny na biegunach: zabija wszystko. (Honore de Balzac)
KoT Gość
Wysłany: Czw 13 Sty, 2005 07:12
Witam.
Chłopak 'rzecz' przejściowa? No, takie rozumowanie mają zakochujące się co 2 miesiące 13latki. Młodzieżowe poglądy na związki partnerskie mnie po prostu rozbrajają.
Pozdrawiam
Popieram mojego futrzatego przedmówcę.
Ktoś, kto wie, czym jest prawdziwe uczucie nie plecie takich głupot. I powiem więcej: przyjaciólka która nie zrozumie twojego położenia nie nadaje się na przyjaciólkę. A rezygnować dla takiej osoby z chłopaka to po prostu strata.
az mi sie przypomnialam pewna sytuacja...
moja kolezanka zakochala sie w pewnym Dawidzie. druga kolezanka takze, w tym samym.. :/ i jeszcze sobie to powiedzialy, ze i edjna i druga w tym samym i jakos nei byyl na siebie zle tylko byly ciekawe ktora z ncih wyberize, gadaly jaki to on piekny itd...
a ja z nim mialam swietny kontakt, rpzyajznilismy sie, duzo gadalismy. i pewnego dnia jedna z kolezanek poprsoila mnei zbey do niej rpzyszla i u niej weszla na gg swoje. no wiec tak aptrze i Dawid ejst dostepnya, a ta kolezanka prosi zebym z nim pogadala... i ja z nim gadalam a koelznaka sie patrzyla.
no i za namową tej koleznaki(marty) zapytalam go : "hmm, podoba ci sie marta?" a on tak chwila ciszy i odpisuje: "wiesz, ja dla niej ejstem jakby w celibacie" a ja na to: "a dlaczego?" odpisal: "bo sie kocham w innej.. wiesz, w takiej slicznej blondynce.." a ja tak mysle zeskoro ejstesmy przyjaciolmi to pewnie mi powie w kim wiec pisze "a kto to jest?" po chwili odpisuje on: "ty, slonce".... naprawde mnie zatkalo, balam sie spojrzec kolezance w oczy. a on tylko siedziala i gapila sie na to co on napisal i w pewnej chwili rozplakala sie i wybiegla do laizenki.. :/
potem przyszla i powiedziala ze idzimey do marioli (mariola tez sie zakochala w dawidzie) i marta jj zaczela o tym opowiadac, a jasiedzialam cicho z boku i bylo mi tka glupio, ze nie wyobrazacie sobie.. :/ potem zapadla chwila ciszy i jedna z nich seidziala ze lzami w oczach, a druga rycvzala na celgo... obydwie sie na mnie obrazily.. :/
heh, co zrobilam w tej sytuacji?? powiedzialam dla dawida ze go nie kocham i nei mam zamiaru z nim chodzic itd... a przeciez mi sie nawet podobal... ale wolalam przyjaciolki od jakiegos tam chlopaka. no i po akichs dwoch tygodniach wszystko bylo jak dawniej.
wcale teraz nie zaluje , mam innego wspanialego chlopaka i przyjaciolki, nikogo nie stracilam. :] wiec jelsi nie kcohasz tego chlopaka to z nim nie chodz, przyjaciolka ejst wiecej warta!!
_________________ Szeptem na ucho powiem że
Że ja, ja się tego wyrzekam...
Wyrzekam bo...
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Jak ty
fajna historia !!
Dawid to bardzo ładne imie . Miałam takiego chłopaka , piękny nieziemski blondas o jasnych oczach ( ja lece na takich chłopaków , chociaż bruneci też są fajni i inni też ) .
Strasznie mi się podobał . Ale moja klasa go niezaakceptowała i pobili go !
Później już nie chciałam z nim chodzić , a on tak bardzo chciał , teraz żałuje że nie dałam mu następnej szansy , bo jak go widze w szkole to tragedia . ON UDAJE ŻE MNIE NIE WIDZI A JA MAM ŁZY W OCZACH !
A nie zagadam do niego bo troche mi wstyd i on zawsze jest z kolegą albo laskami ...
TRAGEDIA !!!
_________________ miłość jest jak żmija : męczy , dręczy i zabija ...
Jeżeli to twoja przyjaciółka to napewno to zrozumie!
Bierz tego mena!
Men, mimo ze chodzi z Twoja przyjaciółka to pisze ci takie smsy! Podejrzane! Ja na Twoim miejscu pogadałabym z nim najpierw- dowiedzałabym sie jakie ma zamiary wobec mnie (tu ciebie) i przyjaciółki, potem z nią - pokazałabym jej te smsy. To najlepszy sposób na rozwiązanie problemu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach